- Polityk, tym bardziej minister sprawiedliwości i osoba, która przez wiele lat zajmowała się problemem in vitro, powinien ważyć słowa - powiedziała w "Faktach po Faktach" Małgorzata Kidawa-Błońska z PO. Posłanka skomentowała w ten sposób wypowiedź Jarosława Gowina o handlu zarodkami i "importowaniu" przez Niemców. We wtorek w wydanym przez siebie oświadczeniu minister napisał, że jego słowa "zostały wyjęte z kontekstu".
Małgorzata Kidawa-Błońska w "Faktach i Faktach" stwierdziła, że Gowin "powinien to wytłumaczyć." - Polityk, tym bardziej minister sprawiedliwości i osoba, która przez wiele lat zajmowała się problemem in vitro, powinien ważyć słowa - stwierdziła Kidawa-Błońska.
Posłanka powiedziała, że Gowin, "znając prawodawstwo niemieckie powinien wiedzieć, że takie sytuacje nie mają prawa mieć miejsca" i dodała: - Nie można rozbudzać takich emocji.
Ponadto zaznaczyła, że każdy polityk ma prawo autoryzować swoje wypowiedzi. - Nie sądzę, żeby ktoś, kto ma takie doświadczenie polityczne, nie przeczytał tekstu, który ma być w gazecie na pierwszej stronie - podkreśliła.
Kidawa-Błońska stwierdziła, że wypowiedź ministra sprawiedliwości budzi "niepotrzebne dyskusje i dywagacje". -To jest bardzo zła i głupia wypowiedź - podsumowała.
Jacek Sasin z PiS, stwierdził z kolei, że nie sądzi, aby słowa Gowina mogły być powodem jego dymisji, bo "Tusk nie widzi problemu." - Źle się dzieje w rządzie Donalda Tuska, jeśli jeden z ministrów publicznie mówi, że czuje się, że jest zwierzyną łowną dla premiera i innych polityków własnej partii. To pokazuje skalę zła, która dzieje się dzisiaj w rządzie i Platformie Obywatelskiej - powiedział i zwrócił się do Kidawy-Błońskiej: - Naprawdę macie jakiś problem.
Sasin dodał, że czeka na wyjaśnienie Gowina. - Jeśli to jest prawda, to jest to horrendalny skandal - dodał Sasin.
Gowin się wycofał
Wypowiedź ministra sprawiedliwości, dotycząca handlu zarodkami i "importowania" ich do Niemiec, ukazała się w programie "Czarno na Białym" na antenie TVN24. Reporter spotkał się z ministrem Gowinem w czwartek 18 kwietnia. Materiał został wyemitowany dzień po nagraniu, 19 kwietnia w piątek, czyli trzy dni przed wizytą Donalda Tuska w Niemczech. Reporter nie zadał ministrowi pytania odnoszącego się do "importowania" zarodków do Niemiec, ani pytania w jakikolwiek sposób odnoszącego się do Niemiec. Minister sam włączył ten wątek do jednej ze swoich odpowiedzi. Gowin stwierdził później, że jego wypowiedź została zmanipulowana.
Autor: db/jaś / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24