Jarubas, który jest szefem świętokrzyskich ludowców, w swoim obwodzie wyborczym dostał 28 750 głosów. To najwięcej spośród 28 nowo wybranych w całym kraju posłów PSL. Jarubas miał też trzeci indywidualny wynik w Świętokrzyskiem - po Beacie Kempie z PiS i Marzenie Okle-Drewnowicz z PO.
- Potrzebuję kilku dni na podjęcie decyzji. Rozmawiam z różnymi ludźmi i spotykam się z różnymi opiniami w tej sprawie. Chcę wybrać takie rozwiązanie, które przyniesie większą szansę na rozwój województwa świętokrzyskiego - mówił Jarubas.
Zawiłe wybory
Szef świętokrzyskich ludowców ma nadzieję na stanowisko w rządzie. Jak mówił, najbliższy ze względu na dotychczasową pracę jest mu resort rozwoju regionalnego, który odpowiada za rozdział środków unijnych. - To nie jest moja indywidualna decyzja czy decyzja PSL, to zależy także od umowy koalicji rządzącej - dodał marszałek, który w środę w Warszawie spotkał się z szefem PSL, wicepremierem Waldemarem Pawlakiem.
Jarubas uważa, że dotychczasowa szefowa ministerstwa rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska (która uzyskała mandat senatorski) prawdopodobnie zostanie na stanowisku.
Jeśli Jarubas zdecyduje się być posłem, w sejmiku województwa świętokrzyskiego może go zastąpić wicestarosta włoszczowski Ryszard Maciejczyk. Musiałby jednak zrezygnować z obecnego stanowiska. Natomiast jeśli Jarubas zostanie w samorządzie jego miejsce w Sejmie zajmie przewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego, Marek Gos. W wyborach parlamentarnych głosowało na niego 4131 osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jrkruk (CC, Wikipedia)