Kończymy relację. Dziękujemy za uwagę. Więcej komentarzy w tej sprawie w wieczornych programach publicystycznych w TVN24.

Gregorczyk-Abram: to zachowanie pana prezydenta pokazuje, że on się przestraszył jakiejś reakcji, być może naszych sojuszników, i próbuje nieudolnie zapudrować to, co się wydarzyło

Prof. Piotrowski: ta inicjatywa ratunkowa nie zmienia zasadniczych wad tego projektu

Prof. Piotrowski: dalej mamy problem - organ administracji publicznej, ktory ma nam zrobić wynik wyborczy, takie rozwiązanie nie ma nic wspólnego z konstytucją

Prof. Piotrowski: dalej mamy polowanie na czarownice

Prof. Piotrowski: tworzymy organ, który będzie działał na zamówienie polityczne

Prof. Piotrowski: mamy do czynienia z niestabilnością konstytucyją pana prezydenta, chodzi o gwałtowne przechodzenie od oceny aprobatywnej do oceny negatywnej w odniesieniu do tych samyych rozwiązań

Gregorczyk-Abram: te zmiany, które są zaproponowane, one również są niekonstytucyjne, one nie naprawiają sytuacji

Propozycję prezydenta komentują w programie "Tak jest" w TVN24 mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram oraz konstytucjonalista, profesor Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego.

O prezydencki projekt pytany był przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS). Na pytanie, czy zaskoczył go ruch prezydenta, Ast odparł: - Mnie zaskoczył, oczywiście. Dlatego że w momencie, kiedy zapowiedział pan prezydent złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przepisów ustawy i zgodności z konstytucją, to raczej liczyłem na to i miałem takie przekonanie, że będziemy czekali na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego i wtedy ewentualnie pan prezydent będzie proponował zmiany w ustawie, w zależności od tego, jakie będzie rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego, ale stało się inaczej.

Czarzasty do prezydenta: co się zmieniło w ciągu tych trzech dni, że tak radykalnie zmienił pan poglądy?

Czarzasty: panie prezydencie, przyjdzie taki czas, że będą warunki do tego, że będzie pan odpowiadał przed Trybunałem Stanu za łamanie konstytucji

Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy, na spotkaniu w Opolu: to jest skandaliczna ustawa, oni dokładnie wiedzą w kogo chcą uderzyć i co z tymi ludźmi zrobić

Kosiniak-Kamysz: czemu rządzący, mając osiem lat na wyjaśnienie wpływów rosyjskich, chcą to badać akurat na kilka miesięcy przed wyborami?

Kosiniak-Kamysz: w tej ustawie jest niezwykłe uprawnienie nadane nie sądowi, a komisji administracyjnej, a zgodnie z konstytucją nikt poza sądem nie może ograniczyć praw obywatelskich

Do sekretariatu marszałka Sejmu wpłynął już projekt prezydenta.

Kosiniak-Kamysz: ta ustawa jest po to, by na sądzie kapturowym eliminować przeciwników polityczych

Kosiniak-Kamysz: najpierw bezrefleksyjny podpis w poniedziałek, a teraz de facto wycofanie się z tego podpisu

Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, na spotkaniu w Koszalinie o działaniach prezydenta w sprawie "lex Tusk": mamy chyba ogromne zagubienie się w wielkim Pałacu Prezydenckim, można też pogubić się w tych decyzjach, które się podejmuje

Robert Kropiwnicki, poseł KO: to skrajnie niepoważne, że prezydent podpisuje, a w piątek zapowiada nowelizację, więc jakby to dopiero doczytał wczoraj czy przedwczoraj i to kompromituje prezydenta, ale też jego służby, bo tak nie można funkcjonować

Budka zaznaczył, że nowelizacja nie zmienia tego, że jego formacja żadnych przedstawicieli do komisji nie wyśle. - Jeżeli ktoś chce łamać prawo, to robi to na własny rachunek. Opozycja jasno mówi, że nie będzie brała udziału w tej hucpie - powiedział.

Budka: prezydent zachowuje się jak skarcony uczeń, który nie zdał egzaminu i błaga wszystkich, żeby mógł przystąpić do poprawki, tylko na poprawkę jest już dużo za późno

Przewodniczący klubu KO Borys Budka: prezydent miał narzędzia nacisku w czasie prac legislacyjnych nad ustawą w sprawie komisji badającej wpływy rosyjskie, ale z nich nie skorzystał, a teraz usiłuje zmyć z siebie hańbę

Gasiuk-Pihowicz: Fakt jest taki, że ta ruska ustawa, mająca na celu wyeliminowanie lidera opozycji, obowiązuje na skutek złożonego przez Dudę podpisu.

Kamila Gasiuk-Pihowicz, KO: Prezydent pomyłka. Fakty są takie, że Duda jest podszyty strachem. W poniedziałek w strachu przed Kaczyńskim podpisał tę ustawę, a w piątek, gdy zdał sobie sprawę, że ta ustawa zamyka mu możliwość odnalezienia się międzynarodowo, złożył nowelizację.

Premier pytany, czy wiedział o przygotowywanej nowelizacji: Nie, nie wiedziałem. Nie przeczytałem jeszcze komunikatu z oświadczenia pana prezydenta. Zapoznam się z tym później.

Premier Mateusz Morawiecki: Trudno mi ocenić tę propozycję, nie zapoznałem się jeszcze z nią w szczegółach. Pan prezydent podpisał naszą ustawę dotyczącą komisji (…), wczoraj w Kiszyniowie przeprowadziłem kilka rozmów w tym temacie. Jestem przekonany, że nasi sojusznicy z NATO i UE są uspokojeni.

Kazimierz Ujazdowski, senator Koalicji Polskiej: To gaszenie pożaru. Prezydent jest świadom tego, że popełnił największy błąd w tej kadencji przykładając rekę do barbarzyńskiej ustawy, która narusza wolności polityczne i konkurencję wyborów.

Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny: To jest absolutnie uzasadnione - logiką Prawa i Sprawiedliwości i interesem partyjnym PiS-u. Zrobił się kłopot i dzisiaj ta rejterada i żenujące cofanie się.

Rzecznik PiS Rafał Bochenek: Prezes Jarosław Kaczyński wielokrotnie podkreślał, że głównym celem ustawy jest pokazanie prawdy na temat wpływów agentury rosyjskiej w Polsce i zasadniczy cel tejże ustawy jest zachowany, nawet po zapowiadanych propozycjach nowelizacji złożonej przez prezydenta.

Szejna: Potwierdził, że nie jest głową państwa, ani nie jest profesjonalnym prawnikiem.

Andrzej Szejna, Lewica: Kolejna kompromitacja prezydenta. Potwierdził, że podpisał niekonstytucyjną ustawę, potwierdził, że nie była zapewniona właściwa droga odwoławcza.

Imielski: Wbrew pozorom wcale nie zmienia to ustawy. Celem tej komisji będzie polowanie na czarownice, na polityków opozycji na czele z Donaldem Tuskiem. Będą tam quasi-prokuratorzy i quasi-sędziowie, którzy będą podejmować jakieś decyzje.

Roman Imielski, "Gazeta Wyborcza": Rejterada prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wobec nastrojów społecznych i protestów nie tylko w Polsce.

Labuda: Powoływał się na komentatorów, widocznie go to uwiera, bo chce być chwalony, chce być szanowany. A usłyszał głosy wybitnych prawników i prawniczek, którzy byli wstrząśnięci.

Kropiwnicki: To jest kompromitacja urzędu i Andrzeja Dudy. Niestety, przykro patrzeć, że prezydent naszego kraju robi takie rzeczy.

Robert Kropiwnicki, KO: To coś niesamowitego, że człowiek, który ma doktorat z prawa nie doczytał tej ustawy. Potrzebował czterech dni, by to przeczytać, coś zrozumieć i teraz składa nowelizację.

Barbara Labuda, działaczka opozycji w PRL, była minister w kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego: Najkrócej mówiąc to rejterada. On wypiera się własnego podpisu. Podpisał to w poniedziałek i wycofuje znaczną część. To ucieczka od tego, co podpisał.