Jest afera, winnych brak. "To nie jest opieszałość, tylko niedopełnienie obowiązków"

Źródło:
TVN24
Sędzia Żurek: Mała Emi jest tylko wycinkiem ataku służb państwa autorytarnego na sędziów w Polsce
Sędzia Żurek: Mała Emi jest tylko wycinkiem ataku służb państwa autorytarnego na sędziów w PolsceTVN24
wideo 2/4
Sędzia Żurek: Mała Emi jest tylko wycinkiem ataku służb państwa autorytarnego na sędziów w PolsceTVN24

Mała Emi jest tylko wycinkiem ataku służb państwa autorytarnego na sędziów w Polsce. My jesteśmy atakowani na różne sposoby - mówił w "Faktach po Faktach" sędzia Waldemar Żurek, odnosząc się do afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości, której był jedną z ofiar. Sędzia Krystian Markiewicz, który także był celem ataków, ocenił z kolei, że sprawa ta "jest na tyle poważne, że ona musi doczekać się w końcu reakcji ze strony państwa". 

Spowiedź Małej Emi. Kulisy afery hejterskiej" - OGLĄDAJ W TVN24 GO

W reportażu "Superwizjera" TVN "Spowiedź Małej Emi. Kulisy afery hejterskiej" poruszono temat afery w resorcie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, o której media informowały w 2019 roku. Emilia Szmydt, zwana Małą Emi - żona jednego z sędziów, którego nazwisko pojawiało się w tej sprawie - po raz pierwszy zdecydowała się powiedzieć przed kamerą o swojej roli w aferze. Podkreślała też, że nie została nawet przesłuchana w tej sprawie. Do sprawy odnieśli się sędzia Waldemar Żurek ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis" oraz profesor Uniwersytetu Śląskiego dr hab. Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Obydwaj byli ofiarami afery hejterskiej.

"Mała Emi jest tylko wycinkiem ataku służb"

W opinii sędziego Żurka "Mała Emi jest tylko wycinkiem ataku służb państwa autorytarnego na sędziów w Polsce". - My jesteśmy atakowani na różne sposoby. To są kontrole Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, tak zwani rzecznicy dyscyplinarni, czasem to jest czysty mobbing w pracy, [dokonywany - red.] przez ludzi ustanowionych przez ministra Ziobrę. Ale tutaj działają jakieś procedury i my się możemy tymi procedurami i z pomocą prawników bronić – powiedział.

- Natomiast atak hejterski jest uderzeniem zza węgła. To się roznosi po mediach społecznościowych. Do nas dociera ze strony przyjaciół, członków rodziny. Część osób w te kłamstwa wierzy, pyta nas, jak było naprawdę. Dlatego to tak boli, bo ten wróg jest niewidoczny, trudno z nim walczyć - zaznaczył.

- Byliśmy osobami publicznymi, ale nie mogliśmy uzyskać w żaden sposób pomocy od instytucji państwa, bo instytucje, które miały nas chronić, właściwie z nami też walczyły – powiedział.

Markiewicz: sędziowie zostali zaatakowani w sposób rynsztokowy

- Patrzę na to w ten sposób, że państwo, któremu służę od ponad 20 lat będąc sędzią Rzeczypospolitej Polskiej, zamiast chronić przed tego tupu działaniami, atakuje polskiego sędziego w sposób rynsztokowy - powiedział sędzia Markiewicz.

Dodał, że nie jest "ani księdzem, ani nie chcę być sędzią w tej sprawie". - Sprawa jest na tyle poważne, że ona musi doczekać się w końcu reakcji ze strony państwa. Długo czekamy na taką reakcję, ale jestem cierpliwy i mam nadzieję, że w końcu dojdzie do finału - zaznaczył.

"To nie jest opieszałość, tylko niedopełnienie obowiązków"

Pytany o to, jak można nazwać działania organów państwa w sprawie afery hejterskiej, sędzia Żurek ocenił, że "to nie jest opieszałość, tylko niedopełnienie obowiązków".  

- Co jest największym kuriozum tej sprawy, po ujawnieniu Małej Emi publikuje w internecie przeprosiny procesowe, które dostałem od jej adwokata. Natomiast prokurator pisze w uzasadnieniu jakiś czas po tym, że on nie wie, kim jest Mała Emi. Oddala moje wnioski dowodowe o przesłuchanie Małej Emi, pana [Łukasza – red.] Piebiaka, [Jakuba – red.] Iwańca, [Arkadiusza - red.] Cichockiego - całej tej grupy, o której myśmy już wiedzieli. Moim zdaniem coś się za tym kryje i trzeba sobie dzisiaj zadać to trudne pytanie – powiedział.

- Widzimy pana Piebiaka, robi sobie doktorat, idzie na urlop dla poratowania zdrowia, ale za chwilę będzie bronił doktoratu. Ląduje w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości, czyli posiada ciepłą posadę. Odważył się też wystartować do neo-KRS-u. (…) Trzeba zadać sobie to pytanie czy pan Piebiak ma jakąś wiedzę, która dotyczy także osób wyżej postawionych i dlatego jest nad nim ochrona. Mamy swoje tezy, myślę, że procesowo je udowodnimy, ale opinia publiczna powinna poznać, co takiego wie pan Piebiak i o kim wie, że tak jest chroniony, a to śledztwo się właściwie nie toczy - mówił.

"Minister sprawiedliwości otacza swoich podwładnych parasolem ochronnym"

- Konstrukcja pozwu, który wytoczyłem między innymi Ministerstwu Sprawiedliwości, ale też paru innym osobom, które są zamieszane w aferę hejterską, opierała się między innymi o zagadnienie nadzoru. Jeśli ta grupa działała w Ministerstwie Sprawiedliwości, czyli u pana ministra sprawiedliwości, to on za to ponosi odpowiedzialność – powiedział Markiewicz.

Zaznaczył, że "usłyszeliśmy, zaraz jak ta afera wybuchła, zapewnienie, że nie ma miejsca w Ministerstwie Sprawiedliwości dla takich osób". Tymczasem - kontynuował - "Piebiak jest w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości, który podlega ministrowi sprawiedliwości, Iwaniec jest w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, która odpowiada za kształcenie sędziów i podlega ministrowi sprawiedliwości".

- To jednoznacznie pokazuje, że tak naprawdę pan minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro otacza swoich podwładnych parasolem ochronnym, chce zapewnić im bezkarność, a cała prokuratura nie wychyli czubka nosa, żeby móc narazić na szwank dobrego imienia swojego szefa, czyli pana Ziobro – dodał.

Autorka/Autor:ft/kg

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24