- Miałem prawo skorzystać z radiowozu - tłumaczył przed sądem Tomasz S., oskarżony w procesie za tzw. "blue taxi". To jego, za zgodą komendanta posterunku, podwozili do domu radiowozem policjanci, którzy zginęli w wypadku w drodze powrotniej. Tomaszowi S. i Waldemarowi P. grozi do 3 lat więzienia.