Psa zostawił w aucie, sam poszedł do sauny

Mężczyzna włamał się do domu i zaatakował psa (zdjęcie ilustracyjne)
Ponad 50 stopni Celsjusza na desce rozdzielczej auta pozostawionego w upale
Źródło: TVN24
Mężczyzna zostawił psa w nagrzanym samochodzie, a sam poszedł do sauny w Kędzierzynie-Koźlu (województwo opolskie). Na miejsce wezwano policję. Kierowca tłumaczył, że nie miał z kim zostawić czworonoga.

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu zostali wezwani na ulicę Mostową. Zgłoszenie dotyczyło psa pozostawionego w zamkniętym samochodzie na parkingu przed miejscowym basenem.

Obsługa basenu próbowała przez radiowęzeł odnaleźć właściciela samochodu, jednak bezskutecznie. Dopiero po chwili na parkingu pojawił się 53-latek, który potwierdził, że pies należy do niego.

Jak informuje policja, wyjaśnił, poszedł do sauny, a czworonoga pozostawił w samochodzie, bo nie miał z kim go zostawić.

Policja przypomina o konsekwencjach

"Pozostawienie zwierzęcia w zamkniętym samochodzie, szczególnie w upalne dni, może prowadzić do jego poważnego cierpienia, a nawet śmierci. Nawet kilka minut w nagrzanym pojeździe stanowi śmiertelne zagrożenie. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt, każdy, kto dopuszcza się znęcania nad zwierzęciem, podlega karze do trzech lat więzienia" - podkreśla opolska policja.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: