W wieku 57 lat usłyszała, że ma alzheimera, ale już kilka lat wcześniej wystąpiły pierwsze objawy. Opisuje jakie

Źródło:
Independent, dementiauk.org, tvn24.pl
Nie ma lekarstwa na alzheimera, ale są sposoby by rozwój choroby opóźnić
Nie ma lekarstwa na alzheimera, ale są sposoby by rozwój choroby opóźnićtvn24
wideo 2/3
Nie ma lekarstwa na alzheimera, ale są sposoby by rozwój choroby opóźnićtvn24

Jude Thorp zaczęła zauważać pierwsze objawy choroby Alzheimera już sześć lat temu. Wówczas, w 2016 roku, miała zaledwie 53 lata. Brytyjka zaczęła szukać pomocy medycznej, jednak, ze względu na młody wiek, została zignorowana. Diagnozę usłyszała dopiero w 2021 roku, w wieku 57 lat. Teraz dzieli się swoimi doświadczeniami z innymi.

Jej historię opisał portal "Independent". Jak wspomina 59-letnia dziś Jude Thorp, pierwsze objawy zaobserwowała podczas pracy w Royal National Theatre. Grała wówczas w sztuce, którą określiła jako bardzo prostą. W rozmowie z "Independent" stwierdziła nawet, że mogłaby zagrać ją z zamkniętymi oczami. Mimo to na scenie czuła się niespokojna. - Nie wiedziałam, gdzie jestem. Byłam po prostu bardzo zdezorientowana - powiedziała. 

Thorp w rozmowach po kilka razy zadawała te same pytania, miała problemy ze znalezieniem odpowiednich słów i wysławianiem się. Świadomość, że mogłaby zrobić coś, a następnie o tym zapomnieć, była dla niej przerażająca. Dodatkowo kobieta odczuwała przewlekłe zmęczenie.

ZOBACZ TEŻ: Zanim zgasną wszystkie światła. Demencja - jak pomóc choremu?

59-latka dzieli się swoją historią choroby Alzheimera

Mieszkanka Oksfordu i matka dwóch córek była przekonana, że za objawy odpowiedzialna jest menopauza. Jak wspomina, ze względu na swój względnie młody wiek nie mogła przyjąć do świadomości, że za symptomami może stać demencja. Jej żona Becky Hall przekonała ją jednak do wizyty u specjalisty. W 2016 roku po raz pierwszy wybrała się w tej sprawie do lekarza. Tam jednak usłyszała, że jej stan najpewniej jest spowodowany stresem. Kobieta poczuła się zbagatelizowana i upokorzona. - Wyobraź sobie, że słyszysz, że jesteś po prostu trochę stuknięta. To był pierwszy raz w życiu, kiedy poszłam do lekarza w sprawie czegoś poważnego i było to horrendalne. Po wszystkim powiedziano, że nic mi nie dolega - wspomina Thorp na łamach "Independent". 

Thorp w dalszym ciągu martwił jednak stan jej zdrowia. W ciągu kilku lat kobieta udała się na dwie kolejne wizyty do specjalistów. Przeszła także rezonans magnetyczny oraz punkcję lędźwiową. Badania te pomagają w wykryciu choroby Alzheimera. Dopiero po nich, w styczniu 2021 roku, Brytyjka usłyszała oficjalną diagnozę. 

- To było druzgocące. Nie wiedziałam, co to znaczy i co się wydarzy dalej - mówiła w "Independent", dodając, że bardzo trudno było przekazać tę informację córkom - 19-letniej Izzy i 17-letniej Ionie. Potem jednak przyjęła, że taka wiedza jest lepsza od niewiedzy.

Po diagnozie lekarz pierwszego kontaktu skierował Thorp do grupy wsparcia Young Dementia Oxfordshire, gdzie kobieta otrzymała pomoc w oswojeniu się z wiadomościami i wprowadzeniem zmian w swoim życiu. Obecnie 59-latka stara się szerzyć świadomość na temat demencji, a także wspierać finansowo organizacje z nią związane. W 2021 roku udało się jej zebrać 4 tysiące funtów dla Alzheimer’s Society. Obecnie Thorp pomaga także jako wolontariuszka w bankach żywności i bierze udział w badaniach, mających na celu lepsze poznanie alzheimera. 

- Myślę, że pogodzenie się z diagnozą pozwala w pewnym sensie rozkwitnąć. (...) Myślę też, że chodzi o życie w jak najlepszy sposób i robienie tego, co możesz - powiedziała portalowi "Indpendent".  

ZOBACZ TEŻ: Rośnie liczba przypadków chorób neurologicznych. Naukowcy wskazują ważną przyczynę

Pierwsze symptomy alzheimera już na 9 lat przed diagnozą

Przypadek Jude Thorp nie jest odosobniony. Z opublikowanej w październiku tego roku na łamach "Alzheimer's & Dementia" analizy danych wynika, że zachowania zwiastujące rozwinięcie choroby Alzheimera są widoczne średnio już dziewięć lat przed postawieniem oficjalnej diagnozy. Podczas badania naukowcy przeanalizowali informację na temat pół miliona Brytyjczyków w wieku 40-69 lat.

Choroba Alzheimera jest chorobą neurodegeneracyjną, która prowadzi do otępienia. Cierpią na nią głównie osoby po 65. roku życia, ale pierwsze patologiczne zmiany w mózgu, a wraz z tym wczesne objawy, pojawiają się nawet już ok. 50. roku życia, czasem nawet wcześniej. Choroba trwa 8 do 20 lat, powoli pozbawiając chorego zdolności do samodzielnego życia. Jak podkreślają autorzy opublikowanego w marcu tego roku raportu "Choroba Alzheimera - wyzwanie zdrowotne oraz ekonomiczne obciążenie w starzejącym się społeczeństwie", w Polsce liczba chorych sięga 580 tysięcy

Choroba AlzheimeraPAP/DPA

ZOBACZ TEŻ: Alzheimer i demencja rzadkie wśród ludności Amazonii. "Coś w przedindustrialnym stylu życia ich chroni"

Autorka/Autor:jdw//am

Źródło: Independent, dementiauk.org, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock