Centrum Informacyjne Rządu zawiadamia, że 9 lipca, o godz. 8.00 premier Donald Tusk weźmie udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego w związku z sytuacją pogodową w Polsce.

Prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe w mieście. Jak poinformował, strażacy prowadzą już działania prewencyjne. Zabezpieczają między innymi brzeg rzeki Białej przy ratuszu w centrum Bielska-Białej.

"Opady nie ustępują. Od godziny 20.00 Straż Pożarna zabezpiecza brzeg na zakolu rzeki Białej przed placem Ratuszowym. Podobne działania prewencyjne są przeprowadzane na potoku Starobielskim przy ul. Juliusza Słowackiego oraz na potokach Kromparek i Krzywa. Na ten moment brak podtopień" - podał samorządowiec. 

Komenda Główna PSP przekazała, że do godziny 22 najwięcej interwencji odnotowano w Rzeszowie (375), Katowicach (172), Krakowie (138) i w Lublinie (101). 

Wojewoda Śląski Marek Wójcik przekazał, że w woj. śląskim do godziny 22 strażacy przyjęli 172 zgłoszenia. Najwięcej z nich było w Bielsku-Białej i powiecie bielskim (34), Częstochowie i powiecie częstochowskim (17) i w powiecie cieszyńskim (11). 

Dodał, że na Śląsk dodatkowo skierowano kampanię powodziową PSP z Wielkopolski oraz prewencyjnie ewakuowano 35 obozów harcerskich. 

Starosta powiatu bielskiego Andrzej Płonka ogłosił wieczorem pogotowie przeciwpowodziowe, które obowiązuje we wszystkich dziesięciu gminach powiatu.

Jak podkreślił, rzeki w rejonie nie przekroczyły stanów ostrzegawczych.

Popołudniem pogotowie przeciwpowodziowe ogłosiła też starosta sąsiedniego powiatu cieszyńskiego.

Jak przekazała Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej, do godz. 20. strażacy w całym kraju odnotowali 876 interwencji pogodowych. Najwięcej zdarzeń odnotowano w województwach podkarpackim (360), śląskim (149), małopolskim (112) i lubelskim (98). 

Działania dotyczą głównie usuwania powalonych drzew, zabezpieczania zerwanych dachów i wypompowywania wody z posesji. 

Obfite opady deszczu powodują, że przybywa wody w rzekach. W części kraju poziom wód osiągnął strefę stanów wysokich. Na dwóch stacjach przekroczone zostały stany ostrzegawcze.

Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski poinformował, że zgodnie z prognozą IMGW, "zmniejszyły się prognozowane opady dla Krakowa".

"To dobra wiadomość, ponieważ pozwala nam przypuszczać, że wariant krytyczny nie jest już tak prawdopodobny, jak jeszcze wczoraj. Nie tracimy jednak czujności, a miejskie służby są wciąż przygotowane na każdy scenariusz, w tym również ten wskazujący na zmianę kierunku wiatru i powrót do wczorajszego modelu" - napisał Miszalski w mediach społecznościowych. 

Zaznaczył, że według prognoz Wisła w mieście nie przekroczy stanu granicy ostrzegawczego. 

Miszalski opublikował także mapę Krakowa z oznaczonymi punktami wydawania worków z piaskami. 

Strażacy z województwa śląskiego odnotowują pierwsze skutki obfitych opadów w postaci lokalnych podtopień.

Do godziny 18 służby ratunkowe podjęły 111 interwencji, najwięcej w rejonie Bielska-Białej - 27, i Częstochowy - 11 - poinformowała rzeczniczka prasowa Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP bryg. Aneta Gołębiowska.

Najczęściej strażacy byli wzywani do wypompowywania wody - 54 razy, a także usuwania wiatrołomów - 33 razy. Uszkodzeniu uległy trzy dachy domów. - Ponadto profilaktycznie ewakuowano pięć obozów harcerskich, prawie 400 osób - powiedziała Gołębiowska. 

Jak przekazują komendanci dyżurni PSP, na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku pod względem zdarzeń pogodowych jest spokojnie. Od godziny 8 strażacy otrzymali 19 zgłoszeń związanych z pogodą, głównie dotyczących powalonych drzew i gałęzi. 

65 strażaków z Wielkopolski pojedzie do woj. śląskiego, by pomóc zabezpieczyć region przed możliwymi skutkami burz - poinformował rzecznik prasowy KW PSP w Poznaniu mł. asp. Martin Halasz.

- Celem ich wyjazdu jest tak naprawdę osiągniecie pełnej gotowości do podjęcia ewentualnych działań interwencyjnych po przejściu frontu burzowego, którego skutki obserwowaliśmy już na Podkarpaciu w minionych godzinach - podkreślił.

Wraz ze strażakami na teren woj. śląskiego z Wielkopolski zostanie także zadysponowany sprzęt. Będzie to łącznie 18 pojazdów w tym średni samochód ratowniczo-gaśniczy, samochód kontenerowy, oraz 16 busów. Ponadto 13 przyczep z pompami i innym sprzętem, a także trzy quady oraz dron.

PSP poinformowało o skierowaniu sił z województw pomorskiego i zachodniopomorskiego na południe kraju. "Wysłaliśmy 141 strażaków i 46 pojazdów" - przekazała PSP w mediach społecznościowych.

Siemoniak: starostowie powiatów są kluczowym elementem zarządzania kryzysowego w Polsce, to jest naturalny partner rządu i wojewody. Starostowie, wojewodowie i my nie idziemy spać tej nocy.

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz apeluje o naładowanie telefonów komórkowych, uzupełnienie powerbanków mieszkańców zagrożonych terenów. 

Kierwiński: monitorujemy sytuację, jesteśmy przygotowani, aby służby zapewniły bezpieczeństwo mieszkańcom.

Siemoniak pytany o ewakuację obozów harcerskich: otrzymaliśmy informację o stu takich obozach na obszarze zagrożenia trzeciego stopnia, do naszej odprawy 82 były ewakuowane. Poleciliśmy wojewodom, by kontynuować tę operację.

Klimczak: to samo dotyczy GDDKiA.

Klimczak: jesteśmy przygotowani do tego, żeby nawet w ekstremalnych warunkach pogodowych, ruch kolejowy działał sprawnie.

Klimczak: jeżeli chodzi o zbiorniki przeciwpowodziowe, wszystkie mają większą rezerwę powodziową niż ta, która wynika z instrukcji, rezerwa powodziowa wynosi od 105 do nawet 560 procent.

Klimczak: bierzemy pod uwagę, że trzeba być przygotowanym na najgorsze. 

Sytuacja w miastach nie jest bezpieczniejsza od sytuacji w terenach górskich - przestrzega minister infrastruktury.

Klimczak: opady będą miały charakter intensywny i długotrwały. 

Klimczak: sytuacja bardzo poważna też w województwie łódzkim, mazowieckim, lubelskim, podkarpackim i w części województwa świętokrzyskiego. 

Klimczak: na szczególną uwagę należy zwrócić na sytuację w województwach śląskim, małopolskim i opolskim.

Klimczak: przed nami jest bardzo trudny tydzień, bardzo wymagający czas.

Kosiniak-Kamysz: współdziałanie służb to jest nasza sprawa priorytetowa. 

Szef MON zaznaczył, że żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej są dyslokowani do wszystkich miejsc, gdzie potencjalne zagrożenie jest najwyższe.

- Każdy wojewoda został też poinformowany o tym, że wszystko, co jest w dyspozycji wojska, co zostało zgromadzone (...), jest do dyspozycji - podkreślił. Dodał, że przygotowane są również zasoby związane z Wojskową Służbą Zdrowia, które umożliwią np. organizację szpitali polowych.

Kosiniak-Kamysz: wojsko jest gotowe.

Kosiniak-Kamysz: prosimy wszystkich o podporządkowanie się do poleceń służb i rozwagę.

Kosiniak-Kamysz: to nie jest czas, żeby urządzać biwaki na własną rękę. 

Kosiniak-Kamysz: wszystkie służby państwa zostały podniesione w najwyższy stan gotowości tam, gdzie jest zagrożenie.

- Gotowa jest Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych z rezerwami państwowymi, żeby je uruchamiać w tych miejscach, gdzie takie potrzeby będą. Jesteśmy przygotowani do różnych działań związanych z zapewnieniem łączności. Jesteśmy przygotowani też, jeśli chodzi o sprawy ewakuacji, ewakuacji także drogą powietrzną, tak jak to się sprawdziło w ubiegłym roku - zapewniał Siemoniak.

Siemoniak: zdarzenia mają charakter dynamiczny, nieprzewidywalny.

- Liczymy na to, że tak jak to miało miejsce we wrześniu ubiegłego roku, współdziałanie służb państwowych, wsparcie samorządowców, zaangażowanie obywateli, przyniesie właściwe rezultaty - mówił szef MSWiA.

Siemoniak: mamy przed sobą 48 bardzo trudnych godzin.

Siemoniak: monitorujemy przybory wody w rzekach, na razie nie ma zagrożeń, ale wszystko wskazuje na to, że będzie się to bardzo szybko zmieniało.

Siemoniak: jutro o 8 rano następne posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego. 

Siemoniak: podjęliśmy decyzję, że obozy muszą być ewakuowane do budynków. 

Siemoniak: zdecydowaliśmy o uruchomieniu zasobów, wiedząc, że godzina 20 jest taką godziną "0", kiedy można się spodziewać ciągłego deszczu i i zjawisk burzowych.

Siemoniak: skala zagrożeń obejmuje mniej więcej połowę terytorium kraju.

Siemoniak: sytuację pogodową oceniamy jako niosącą bardzo poważne zagrożenia dla mieszkańców Polski. 

Zaczęła się konferencja z udziałem ministrów Tomasza Siemoniaka, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Dariusza Klimczaka i Marcina Kierwińskiego.

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak opublikował wpis z odprawy w MSWiA z przedstawicielami policji, straży pożarnej, wojska, Żandarmerii Wojskowej, IMGW oraz Wód Polskich.

Jak przekazał, sytuacja na zbiornikach przeciwpowodziowych "pozostaje stabilna i jest nieustannie monitorowana". Poinformował, że zbiorniki dysponują rezerwami, które łącznie w skali całego kraju są o 400 mln metrów sześciennych większy niż poziom wymagany. Jak dodał, Wody Polskie pracują w trybie całodobowym.

IMGW-PIB opublikowało najnowszą prognozę opadów na najbliższe osiem godzin. 

Wkrótce konferencja prasowa ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka z udziałem wicepremiera i szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka i ministra Marcina Kierwińskiego oraz przedstawicieli służb. Oglądaj w TVN24 i TVN24+. 

Na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku do tej pory bez zdarzeń w związku z sytuacją pogodową - przekazali TVN24 komendanci dyżurni PSP.

- Spodziewamy się ciągłych opadów, które już się rozpoczęły na południu województwa śląskiego i potrwają do czwartku. Najbardziej intensywne opady wystąpią dzisiaj w nocy. (...) Wszystko wskazuje na to, że najbardziej narażone jest południe naszego województwa - mówił na briefingu prasowym wojewoda śląski Marek Wójcik po zakończeniu obrad zespołu zarządzania kryzysowego MSWiA.

Wojewoda zadeklarował ciągły kontakt z samorządowcami z południa regionu, którzy już odbyli posiedzenia powiatowych zespołów zarządzania kryzysowego i przygotowują się do opadów. 

W województwie łódzkim na godzinę 17.15 jest spokojnie pod względem zdarzeń atmosferycznych - przekazał TVN24 dyżurny stanowiska kierowania KW PSP w Łodzi. 

Jak przekazał rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski, "cały potencjał PSP jest w gotowości do działań". 

Dodał, że na służbie czuwa około 5200 strażaków, a w razie potrzeby możliwe jest zwiększenie sił do 10000 funkcjonariuszy. 

Jak mówił dr Grzegorz Duniec w trakcie konferencji, niż atmosferyczny w środę ma przemieszczać się w stronę wschodniej granicy. Tego dnia najobfitsze opady spodziewane są nie tylko na południu, ale także w województwie łódzkim oraz częściowo mazowieckim.

Na terenie Mazowsza strażacy relokowali bądź ewakuowali 11 obozów harcerskich. Rzecznik prasowy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP bryg. Karol Kroć przekazał, że działania dotyczyły powiatów: mińskiego, nowodworskiego, legionowskiego i gostynińskiego. 

- Cały czas jesteśmy w kontakcie z organizatorami wypoczynku i jesteśmy gotowi do pomocy - powiedział i dodał, że sytuacja może ulec zmianie.

Dyrektor Centrum Meteorologicznej Osłony Kraju IMGW-PIB dr Grzegorz Duniec na konferencji prasowej wyjaśniał, w jaki sposób strefy opadów będą przemieszczać się nad Polską. Jak przekazał, najwyższe sumy opadów mają kształtować się w nocy z wtorku na środę w województwach śląskim i małopolskim, gdzie ma spaść od 80 l/mkw do 100 l/mkw.

W województwach łódzkim, świętokrzyskim oraz mazowieckim opady mają być nieco słabsze, od 30 do 50 l/mkw, a w województwie lubelskim - 30-45 l/mkw.

Wojewoda łódzki Dorota Ryl zarządziła we wtorek prewencyjną ewakuację obozów harcerskich i młodzieżowych na terenie województwa łódzkiego. Jak poinformował rzecznik wojewody Tobiasz Puchalski, obecnie w Łódzkiem zorganizowanych jest 16 obozów i pod namiotami przebywa ponad 1000 uczestników. 

- Ewakuacja ma charakter prewencyjny. Ze względu na zagrożenie ulewnymi deszczami wypoczywająca pod namiotami młodzież zostanie przeniesiona pod dach, m.in. do świetlic gminnych, budynków szkolnych - przekazał.

Szczególnie niebezpieczna pogoda prognozowana jest w pasie od Górnego Śląska i Małopolski, przez Ziemię Łódzką, po Mazowsze i południowe Podlasie.

Jak przekazała przed godziną 15 synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, Polska dostała się już pod wpływ niżu śródziemnomorskiego, a jego centrum przemieszcza się znad Austrii i Węgier w kierunku Karpat.