Caine: nasze siły są w stanie wysokiej gotowości, żeby odpowiedzieć na ewentualną zemstę Iranu.

Hegseth: Izrael odniósł niewiarygodny sukces militarny.

Hegseth: prezydent Trump mówił od lat, że Iran nie może mieć broni jądrowej.

Hegseth: ta misja nie miała na celu zmiany reżimu w Iranie.

Caine: żadna inna armia na świecie nie byłaby w stanie tego dokonać.

Caine: jakikolwiek irański atak byłby "złym wyborem" Iranu.

Caine: było to największe uderzenie operacyjne bombowców B-2 w historii USA.

Caine: cała misja była znana tylko kilku osobom w Waszyngtonie.

Gen. Dan Caine, przewodniczący kolegium połączonych szefów sztabu: była to misja skomplikowana, wysokiego ryzyka. 

Hegseth: uderzyliśmy na te instalacje nuklearne, a świat nie miał pojęcia.

Hegseth: żadna siła na planecie Ziemia nawet nie zbliża się do naszych możliwości.

Hegseth: gdy ten prezydent (Trump - red.) mówi, świat powinien słuchać.

Hegseth: zniszczyliśmy program nuklearny Iranu.

Trwa konferencja Pentagonu.

Pete Hegseth, szef Pentagonu: była to niezwykle pomyślna operacja.

Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa przygotowuje się na możliwy odwet Iranu po przeprowadzeniu ataków na irańskie obiekty nuklearne, kluczowe może być najbliższe 48 godzin - podała telewizja NBC, powołując się na przedstawiciela Białego Domu i źródła w sektorze obronnym.

Nie wiadomo, czy potencjalna odpowiedź Iranu będzie dotyczyć amerykańskich celów w kraju czy za granicą, czy obu tych wariantów - przekazały źródła.

Stany Zjednoczone przekroczyły wszystkie czerwone linie, w obecnej sytuacji nie ma miejsca dla dyplomacji - oświadczył w Stambule szef irańskiego MSZ Abbas Aragczi, cytowany przez agencję Reutera.

Jak powiedział, drzwi dla dyplomacji powinny być zawsze otwarte, ale po zbombardowaniu celów w Iranie przez lotnictwo USA nie jest to czas na tego typu działania. Stwierdził też, że Iran zastrzega sobie prawo i wszystkie sposoby do obrony swojego bezpieczeństwa.

Zdaniem Aragcziego amerykański atak stanowi „niewybaczalne pogwałcenie prawa międzynarodowego”, które powinno zostać potępione przez społeczność międzynarodową. Jak powiedział, USA „rozumieją tylko język gróźb i siły”.

- Jak Iran może powrócić do czegoś, od czego nigdy nie odszedł? - zapytał Aragczi w odpowiedzi na wezwania państw zachodnich do powrotu Teheranu do stołu negocjacyjnego w sprawie programu jądrowego.

Aragczi zapowiedział, że jeszcze w niedzielę uda się do Moskwy, gdzie w poniedziałek będzie prowadził konsultacje z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Jak przypomniał, jego kraj łączy z Rosją strategiczne partnerstwo.

Sześć budynków w irańskim ośrodku atomowym w Isfahanie zostało zbombardowanych podczas ataku wojsk USA - podała w niedzielę Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA), dodając, że w tych obiektach znajdowała się niewielka ilość materiału nuklearnego lub wcale go tam nie było.

MAEA podkreśliła, że ewentualne skażenie radioaktywne ogranicza się do budynków, które zostały uszkodzone lub zniszczone w ataku.

Rozwój naszego przemysłu nuklearnego nie zostanie zatrzymany - przekazał rzecznik irańskiej organizacji energii atomowej cytowany przez agencję Reutera.

USA nie unikną poważnych konsekwencji swojego ataku na irańskie obiekty nuklearne - zapowiedział w niedzielę Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC).

Waszyngton zaatakował obiekty służące do celów pokojowych i postawił się tym samym na czele agresji przeciwko Iranowi - podkreślono w komunikacie IRGC. Dodano, że "najeźdźców" spotka odpowiedź, który sprawi, że pożałują ataku.

Gwardia Rewolucyjna zapewniła, że "żaden atak nie jest w stanie zniszczyć technologii nuklearnych rozwijanych w kraju w celach pokojowych".

- Napływają alarmujące informacje z Bliskiego Wschodu, zwłaszcza z Iranu. W tym dramatycznym scenariuszu, który dotyczy Izraela i Palestyny, istnieje ryzyko, że zapomniane zostanie codzienne cierpienie ludności, szczególnie w Strefie Gazy i na innych terytoriach, gdzie coraz bardziej nagląca staje się pilna potrzeba pomocy humanitarnej - oświadczył papież Leon XIV, zwracając się do tysięcy wiernych przybyłych na południową modlitwę Anioł Pański.

- Dziś bardziej niż kiedykolwiek ludzkość woła i błaga o pokój. To wołanie o odpowiedzialność i rozsądek, które nie może zostać zduszone przez szczęk oręża i słowa, które podżegają do konfliktu - powiedział pochodzący z USA papież.

Podkreślił, że "każdy członek wspólnoty międzynarodowej ma moralny obowiązek zatrzymania tragedii wojny, zanim stanie się ona nieodwracalną otchłanią". - Odległe konflikty nie istnieją, gdy stawką jest godność ludzka - dodał.

- Wojna nie rozwiązuje problemów, lecz je potęguje i powoduje głębokie rany w historii narodów, których zabliźnienie wymaga wielu pokoleń. Żadne zbrojne zwycięstwo nie może wynagrodzić bólu matek, strachu dzieci i ukradzionej przyszłości. Niech dyplomacja uciszy broń i niech narody nakreślą swoją przyszłość poprzez dzieła pokoju, a nie przemoc i krwawe konflikty - wezwał Leon XIV.

Przedstawicielka irańskiej opozycji na uchodźstwie Marjam Radżaw oświadczyła, że duchowy i polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei musi odejśc - przekazał Reuters.

Przewodnicząca Narodowej Rady Irańskiego Ruchu Oporu (NCRI) z siedzibą w Paryżu, powiedziała, że "naród irański wita koniec wojny i oczekuje czasu pokoju i wolności".

NCRI z siedzibami we Francji i Albanii to koalicja polityczna irańskich grup opozycyjnych na uchodźstwie. Do 2008 r. organizacja ta była uważana za terrorystyczną przez Unię Europejską, a do 2012 r. - przez Stany Zjednoczone.

NCRI uważa się za rząd Iranu na emigracji i walczy o przekształcenie Islamskiej Republiki Iranu w państwo świeckie.

Każda próba ataku na najwyższego przywódcę duchowo-politycznego Iranu ajatollaha Alego Chameneia wywoła "nieograniczoną reakcję" Teheranu i uniemożliwi zawarcie jakiekolwiek porozumienia - powiedział przedstawiciel irańskiego rządu agencji Reutera.

"Iran uzna taką próbę za przekroczenie wszystkich czerwonych linii, uzasadniające nieograniczoną reakcję" 0 podkreślił niewymieniony z nazwiska rozmówca agencji.

"New York Times" poinformował w sobotę, że 86-letni ajatollah wyznaczył trzech duchownych na kandydatów, którzy mogliby go zastąpić w razie śmierci. Według gazety irański przywódca ukrywa się obecnie w bunkrze i porozumiewa się z dowódcami głównie za pośrednictwem zaufanego doradcy, z pominięciem drogi elektronicznej, by utrudnić namierzenie jego lokalizacji.

Wzywam wszystkie strony do wycofania się i powrotu do stołu negocjacyjnego - napisała w niedzielę w serwisie X szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas.

Dodała, że "nie wolno pozwolić" na uzyskanie przez Iran broni jądrowej, ponieważ "stanowiłoby to zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego" .

W podobnym tonie wypowiedziała się na X przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, zaznaczając, że "stół negocjacyjny jest jedynym miejscem, gdzie można zakończyć kryzys". Dodała, że Iran "nigdy nie może pozyskać bomby" nuklearnej i powinien zaangażować się w "wiarygodne rozwiązanie dyplomatyczne".

Rząd Wielkiej Brytanii wiedział o planowanych przez USA atakach lotniczych na Iran, lecz w nim nie uczestniczył - powiedział brytyjski minister handlu Jonathan Reynolds w rozmowie z telewizją Sky News.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer wezwał Iran do powrotu do stołu negocjacyjnego i wypracowania rozwiązania dyplomatycznego, które zakończy konflikt w regionie.

Jednocześnie we wpisie w serwisie X zaznaczył, że "Iranowi nie można pozwolić na opracowanie broni jądrowej, a Stany Zjednoczone podjęły działania w celu złagodzenia tego zagrożenia". Irański program nuklearny nazwał "poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa międzynarodowego".

Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie ma żadnych informacji o polskich rannych - poinformował rzecznik resortu Paweł Wroński.

- Sytuacja jest niestabilna, nieustannie powtarzamy, że w ten rejon nie należy się udawać i jeśli można, to należy go jak najszybciej opuścić - zaapelował Wroński. Przekazał także najnowsze informacje o ewakuacji Polaków z Izraela.

Minister spraw zagranicznych, wicepremier Włoch Antonio Tajani wyraził nadzieję w niedzielę, że po ataku sił USA dojdzie do deeskalacji konfliktu.

Tajani w wydanym oświadczeniu podkreślił: "Wyrażamy nadzieję, że po tym ataku, który spowodował ogromne szkody w produkcji broni nuklearnej, stanowiącej zagrożenie dla całego regionu, można będzie naprawdę doprowadzić do deeskalacji". "Niech Iran zasiądzie do stołu rokowań" - wezwał. 

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz wezwał Iran do natychmiastowego rozpoczęcia negocjacji z USA i Izraelem oraz do znalezienia dyplomatycznego rozwiązania konfliktu - poinformował w niedzielę rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius.

NATO uważnie obserwuje rozwój sytuacji po ataku USA na obiekty atomowe w Iranie - przekazał przedstawiciel Sojuszu agencji Reutera. 

Naloty skrytykował Oman, gdzie państwowe media przekazały, że działania Waszyngtonu stanowią naruszenie prawa międzynarodowego i grożą "rozszerzeniem wojny".

Atak USA może doprowadzić do "katastrofalnych skutków" na poziomie regionalnym i globalnym - przekazało z kolei MSZ Kataru.

MSZ Arabii Saudyjskiej wyraziło głębokie zaniepokojenie atakami USA na obiekty jądrowe w Iranie i wezwało społeczność międzynarodową do wzmożenia wysiłków "w obecnych bardzo delikatnych okolicznościach" na rzecz politycznego rozwiązania konfliktu.

Większość wysoko wzbogaconego uranu, który znajdował się w irańskim ośrodku nuklearnym w Fordo, została stamtąd przetransportowana przed atakiem wojsk amerykańskich - podał Reuters, powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela władz Iranu.

Agencja poinformowała, że liczba pracowników przebywających w tym położonym pod ziemią zakładzie została zredukowana do minimum.

Władze Iranu poinformowały, że zakład w Fordo nie został poważnie uszkodzony. Według lokalnych mediów amerykański atak jedynie zniszczył tunele wejściowe i wyjściowe, ale nie sam obiekt.

Prezydent Izraela Icchak Hercog podziękował USA i prezydentowi Donaldowi Trumpowi za przeprowadzenie nalotu na irańskie instalacje nuklearne. To historyczny moment zwycięstwa wolności, odpowiedzialności i bezpieczeństwa - podkreślił.

Hercog dodał, że to także "decydujący moment" w starciu "osi zła i terroru z osią nadziei".

"Ten odważny krok służy bezpieczeństwu całego wolnego świata. Mam nadzieję, że doprowadzi do lepszej przyszłości na Bliskim Wschodzie i pomoże przyspieszyć pilnie potrzebne uwolnienie naszych zakładników więzionych w Strefie Gazy" - dodał prezydent Izraela we wpisie w serwisie X.

Bużyński: Kanały dyplomatyczne są wciąż otwarte, one funkcjonują cały czas, ale wymiar negocjacji się zmienia.

Bużański: Iran musi jakkolwiek odpowiedzieć, bo na szali jest wiarygodność reżimu w Teheranie.

Bużański: Niewykluczone, że Iran zaatakuje amerykańskie bazy w regionie, ale możemy spodziewać się po Iranie też "strategicznej pauzy", żeby - kontynuując ataki na Izrael - móc wymyślić odpowiednią odpowiedź.

Marcin Bużański, dyrektor Centrum Dyplomacji i Negocjacji, Uniwersytet Civitas, ocenił w TVN24, że doszło do "historycznej" eskalacji. - Spodziewam się jeszcze dzisiaj mocnych słownych deklaracji ze strony władz Iranu - uzupełnił.

Pacek: Nie spodziewam się ani eskalacji, ani negocjacji, raczej trwania i walkę na zasoby, one nie są nieograniczone po stronie Izraela.

Pacek: Dziś najważniejsze jest, jak zareagują te wszystkie państwa, które są oburzone działaniem Stanów Zjednoczonych, patrzę na Chiny, Rosję, Jemen, Pakistan, Koreę Północną, ale też na sprzymierzeńców USA. Arabia Saudyjska opowiedziała się przeciwko atakom Izraela, to wiele mówi.

Pacek: Chiny pewnie bardzo się cieszą, Stany Zjednoczone zostały włączone do wojny, sądzę, że nie na krótko.

Pacek: Atmosfera w Iraku po ataku Stanów Zjednoczonych "jest gorąca".

Pacek: Nie będzie łatwo złamać Iranu.

Na antenie TVN24 generał prof. Bogusław Pacek, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego, ocenił, że atak Iranu to "potrzeba natychmiastowej odpowiedzi". - Donald Trump podjął bardzo ryzykowną decyzję - stwierdził.

USA rozpoczęły "niebezpieczną wojnę przeciwko Iranowi", która stanowi akt agresji grożący bezprecedensowymi i szerokimi konsekwencjami - napisało irańskie MSZ. 

"Świat nie może zapominać, że to USA - w trakcie trwającego procesu dyplomatycznego - porzuciły dyplomację, wspierając agresywne działania ludobójczego i bezprawnego reżimu Izraela" - podkreślił resort dyplomacji w Teheranie.

Ambasador Iranu przy ONZ Amir Seid Irawani wezwał do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, by omówić "ohydne ataki i nielegalne użycie siły" przez USA.

Zdaniem dziennikarza "Rzeczpospolitej" Jerzego Haszczyńskiego "nic nie wskazuje na to, żeby to była wojna prewencyjna". - Włącza się w to Ameryka, która miała nie prowadzić już żadnych wojen niezaatakowana, więc tu jest wiele sprzeczności - mówił na antenie TVN24.

- Jak powiedzieli nam przedstawiciele służb na miejscu, nie ma tutaj w promieniu kilkunastu kilometrów żadnej bazy wojskowej, a więc Iran, celując w to osiedle, w to miejsce, chciał tak naprawdę uderzyć w cywilów, w Izraelczyków - mówił Tacik.

Korespondent TVN24 przekazał, że nie ma informacji o ofiarach. - Cud, jak mówią mieszkańcy, że nikt tutaj nie zginął. Siła rażenia musiała być gigantyczna, bo w promieniu kilkuset metrów inne budynki także zostały mocno naruszone, zniszczone. Nie ma okien, zniszczone balkony - relacjonował z miejsca uderzenia irańskiego pocisku. 

Korespondent TVN24 Jacek Tacik dotarł na miejsce, gdzie spadła irańska rakieta. - Dom mieszkalny za moimi plecami został doszczętnie zdewastowany. Nie ma informacji, żeby tutaj w rejonie znajdowały się strategiczne miejsca związane z wojskowością czy bezpieczeństwem Izraela. Z tego by wynikało, że Iran specjalnie uderzył w miejsce, w którym żyją cywile, że rakieta nie była wycelowana w strategiczne, wojskowe cele w samym Izraelu - relacjonował.

Proirańscy rebelianci Huti z Jemenu zagrozili, że ich odpowiedź na amerykański atak na obiekty atomowe Iranu jest "tylko kwestią czasu" - poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na wypowiedź przedstawiciela bojówki.

Członek biura politycznego Hutich Mohammed al-Buchaiti powiedział w rozmowie z telewizją Al-Dżazira Mubaszer, że zawieszenie broni zawarte w maju z USA zostało zawarte przed "wojną z Iranem".

Wcześniej rebelianci zapowiadali, że wznowią ataki na amerykańskie statki na Morzu Czerwonym, jeśli administracja prezydenta Trumpa przyłączy się do kampanii wojskowej Izraela przeciw Iranowi.

Prof. Boćkowski: Jeśli zachowana została możliwość technologiczna i naukowcy, to trudno się spodziewać, żeby Iran aktualnie nie zrobił wszystkiego, by ładunki jądrowe skonstruować, po to by uniknąć w przyszłości tego wszystkiego, co widzimy teraz.

Prof. Boćkowski: Izrael nie zniszczył irańskich zapasów uranu, myślę, że nikomu nie udało się tego zrobić.

Prof. Boćkowski: Iran stosuje coraz więcej nowych pocisków, które prawdopodobnie trzymał na "czarną godzinę".

Na antenie TVN24 prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białymstoku powiedział, że odpowiedź Iranu będzie "długofalowa". - Iran ma taki problem, że Izrael notorycznie "poluje" na jego wyrzutnie rakietowe - dodał.

W wyniku irańskich ataków 27 osób zostało rannych, ale żadna z nich ciężko - poinformowało izraelskie pogotowie ratunkowe.

Stawiski: Iran ma możliwości odwetu na statki handlowe, na trasy przewozu ropy naftowej w cieśninie Ormuz, na bazy amerykańskie w Iraku, ale wydaje mi się, że to będzie obarczone ogromnym ryzykiem dla Iranu.

Stawiski: Rosyjscy eksperci, wcześniej radzieccy, od dawna są zaangażowani w program jądrowy Iranu.

Stawiski przypomniał, że ośrodek w Fordo był przez lata ukrywany przez Iran przed opinią międzynarodową. - Po stronie irańskiej nigdy nie było dobrej woli, to była gra na zwłokę - mówił.

Stawiski: Trump i inni prezydenci USA podkreślali, że strategicznym celem Stanów Zjednoczonych jest powstrzymanie atomowych ambicji Iranu.

Stawiski: Iran znalazł się w ogromnej defensywie.

Sytuację na Bliskim Wschodzie komentował na antenie TVN24 Jacek Stawiski, dziennikarz TVN24BiS. 

- Należy podejrzewać, że Iran poniósł bardzo dotkliwe straty i co najmniej o kilka lat został cofnięty jego program nuklearny - ocenił.

Po zakończeniu irańskich nalotów izraelska armia poinformowała, że prowadzi kolejną falę uderzeń na cele militarne w zachodnim Iranie. W ataku zniszczono m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych użyte w porannym nalocie na Izrael - przekazało wojsko.

Jak powiedział przebywający w Tel Awiwie korespondent TVN24 Jacek Tacik, w mieście Haifa nie było żadnych alarmów przeciwbombowych. Na miasto to spadła irańska rakieta.

- To de facto się nie zdarza tutaj w Izraelu. Izraelskie służby są zawsze przygotowane na rakiety, które lecą w kierunku tego kraju - relacjonował Tacik.

Donald Trump już w środę zakomunikował w prywatnych kontaktach, że postanowił zaatakować Iran, a jego publiczna zapowiedź, że decyzję podejmie w ciągu dwóch tygodni, by dać czas na wysiłki dyplomatyczne, była zasłoną dymną - podał magazyn "The Atlantic".

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała, że po amerykańskich atakach na trzy obiekty nuklearne w Iranie nie nie odnotowano wzrostu poziomu promienia w okolicy tych instalacji.

Brak oznak skażenia radioaktywnego w regionie celów amerykańskich ataków potwierdziło też irańskie Krajowe Centrum Bezpieczeństwa Jądrowego, a saudyjski urząd ds. bezpieczeństwa nuklearnego podał, że "nie wykryto żadnych śladów radioaktywności w Arabii Saudyjskiej ani w innych państwach Zatoki Perskiej".

Irańska telewizja publiczna podała, że w pierwszej serii Iran wystrzelił 30 rakiet w kierunku Izraela.

Dowództwo Sił Obronnych Izraela poinformowało, że w dwóch seriach Iran wystrzelił co najmniej 27 rakiet, które uderzyły w Hajfę, Tel Awiw oraz w centralną część kraju. W pierwszej serii Iran wystrzelił 22 pociski, w drugiej - pięć.

Izraelskie wojsko podało, że mieszkańcy Izraela mogą opuścić schrony.

Izraelska armia poinformowała w niedzielę o wystrzeleniu przez Iran drugiej serii rakiet balistycznych w kierunku Izraela. Jak informuje izraelski publiczny nadawca Kan, co najmniej 10 irańskich pocisków z pierwszej fali przedostało się przez obronę przeciwlotniczą i uderzyło w cele.

Izraelskie służby ratunkowe poinformowały o 11 rannych po ostrzale rakietowym z Iranu. Według portalu Times of Israel jeden mężczyzna został ranny odłamkami, pozostałe osoby odniosły lekkie obrażenia.