Izraelskie lotnictwo zbombardowało w niedzielę irański samolot cysternę zlokalizowany na lotnisku w Meszhedzie na północno-wschodnim krańcu kraju - poinformowała armia. Podkreślono, że był to atak na najbardziej odległy od Izraela irański cel od początku konfliktu w piątek. Meszhed jest położony około 730 km na wschód od Teheranu. Od Izraela dzieli go ok. 2,3 tys. km. Być może był to więc najdalszy atak izraelskiego lotnictwa w historii.

Państwowe media irańskie przekazały, że w ataku nie ucierpiał budynek lotniska i pas startowy.

Rzecznik UE, cytowany przez agencję Reutera, poinformował, że szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas zwołała na wtorek wideokonferencję ministrów spraw zagranicznych UE, aby omówić sytuację na Bliskim Wschodzie.

Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że "lotnictwo wojskowe jest w pełni przygotowane do pomocy od pierwszych godzin kryzysu".

Szef KPRM przekazał, że MSZ organizuje ewakuację Polaków z Bliskiego Wschodu. Wobec pojawiających się wcześniej informacji, poinformował, że będzie ona nieodpłatna.

Pocisk uderzający w Hajfę w wyniku irańskiego ostrzału.

CNN przekazała, że w wyniku tego ataku dwie ranne osoby zostały zabrane do szpitala. 

Siły Obronne Izraela (Cahal) poinformowały, że w najnowszej fali ataków trafionych zostało kilkadziesiąt wyrzutni rakiet ziemia-ziemia rozlokowanych na zachodzie Iranu.

"Siły powietrzne rozpoczęły nową falę ataków wymierzonych w dziesiątki celów, jak rakiety ziemia-ziemia" - głosi komunikat armii.

Reuters podał, że w Tel Awiwie i Jerozolimie słychać eksplozje.

Izraelskie wojsko, na które powołuje się agencja Reutera, poinformowało o wystrzeleniu przez Iran rakiet w kierunku Izraela.

Agencja Reutera, powołując się na izraelskie wojsko, przekazała, że wytyczne dotyczące bezpieczeństwa publicznego, w tym zamknięcie szkół, przedłużono w Izraelu do 17 czerwca do godz. 20 czasu lokalnego.

Ambasada USA w Iraku powiadomiła o podwyższonej możliwości aktów przemocy albo ataków na amerykańskie firmy i miejsca, często odwiedzane przez Amerykanów.

"Apelujemy do wszystkich amerykańskich obywateli w Iraku, by unikali miejsc często odwiedzanych przez cudzoziemców i wszelkich innych zgromadzeń i tłumów" - wezwała placówka dyplomatyczna.

Izraelskie wojsko, na które powołuje się Reuters, poinformowało o rozpoczęciu fali ataków na dziesiątki celów w zachodnim Iranie.

W sobotnim zmasowanym ataku rakietowym Iranu na Izrael zginęło według wstępnych ustaleń ambasady Ukrainy w Tel Awiwie pięciu naszych obywateli, w tym troje dzieci – poinformowało w niedzielę MSZ w Kijowie, cytowane przez agencję Interfax-Ukraina.

Według MSZ ofiary są obecnie identyfikowane. Ukraińscy dyplomaci są w ścisłym kontakcie z izraelską policją i innymi służbami, aby zidentyfikować i zorganizować repatriację ciał.

Reuters, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników, poinformował, że Donald Trump w ostatnich dniach zawetował izraelski plan zabicia najwyższego przywódcy Iranu.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu w cytowanym przez agencję Reutera wywiadzie dla Fox News: rezultatem może być zmiana reżimu.

Premier Netanjahu powiedział także, że amerykańscy piloci zestrzeliwują drony lecące w kierunku Izraela.

Zapytany o doniesienia Reutera o sprzeciwie Trumpa wobec zabicia najwyższego dowódcy Iranu, Netanjahu odpowiedział, że nie chce się w to zagłębiać.

Polskie MSZ poprzez konto "Polak za granicą" w serwisie X zaleciło pilne opuszczenie Iranu drogą lądową.

"Obywatelom RP przebywającym na terenie Iranu przypominamy o rejestracji w systemie Odyseusz, co umożliwi dostęp do aktualnej informacji na temat sytuacji bezpieczeństwa i ułatwi kontakt z Konsulem" - przekazano.

Biuro prasowe izraelskiego rządu, na które powołuje się CNN, przekazało, że liczba ofiar śmiertelnych irańskich ataków na Izrael wzrosła do 14.

Kolejne ciało zostało znalezione w mieście Bat Jam w środkowym Izraelu, po tym jak irański atak uderzył w budynek mieszkalny.

Według służb ratunkowych i urzędników państwowych w ataku zginęło co najmniej siedem osób.

Irańska agencja informacyjna, cytowana przez CNN, przekazała, że prezydent Iranu Masud Pezeszkian powiedział, iż Stany Zjednoczone "bez wątpienia odgrywają bezpośrednią rolę" w operacji wojskowej Izraela.

- [Specjalny wysłannik USA Steve - red.] Witkoff powiedział [irańskiemu ministrowi spraw zagranicznych Abbasowi - red.] Araghchiemu, że "Izrael nie może nic zrobić bez naszej zgody" - oznacza to, że działania Izraela są prowadzone za bezpośrednią zgodą Stanów Zjednoczonych - powiedział.

- To, czego jesteśmy dziś świadkami, odbywa się przy bezpośrednim wsparciu Waszyngtonu, nawet jeśli próbują ukryć swoją rolę w mediach - dodał prezydent Iranu.

Izraelski minister spraw zagranicznych Gideon Sa'ar w wywiadzie dla CNN powiedział, że jego rząd spodziewał się ofiar w następstwie śmiałego ataku na Iran, ale "nie miał innego wyboru".

Minister spraw zagranicznych powiedział, że oceny irańskiego programu nuklearnego wykazały, że Iran mógłby wyprodukować bombę atomową "w ciągu sześciu miesięcy". Przekazał, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu na dziewięć bomb atomowych.

Szef izraelskiego MSZ podziękował Stanom Zjednoczonym za pomocwojskową, ale dodał, że to do nich, jako "suwerennego państwa", należy decyzja, czy będą bezpośrednio pomagać Izraelowi w eliminacji irańskich obiektów wojskowych. - Mają swoje kalkulacje i podejmą decyzję - powiedział.

Były wiceprezydent USA Mike Pence w wywiadzie dla CNN. - Iran nigdy nie będzie mógł posiadać broni nuklearnej - powiedział. 

- Pamiętajmy, że te pociski, które Iran rozwijał przez lata, mogą dziś dotrzeć do Europy. Pracują nad międzykontynentalnymi pociskami balistycznymi, które mogą dotrzeć do Stanów Zjednoczonych, a Iran jest wiodącym państwowym sponsorem terroryzmu - powiedział były wiceprezydent USA.

- Chcę stanowczo powiedzieć, że jeśli świat nie wie nic więcej, to powinien wiedzieć, że Ameryka stoi po stronie Izraela - przekazał.

Skomentował też rozmowę Trumpa z Putinem na temat sytuacji na Bliskim Wchodzie. Przypomniał, że Putin prowadzi w Ukrainie inwazję z użyciem irańskich dronów. - Powinniśmy szukać rady, jak poradzić sobie z tą sytuacją gdzie indziej, a nie u Władimira Putina - powiedział Pence.

Izraelskie wojsko, cytowane przez agencję Reutera, twierdzi, że zaatakowało irański samolot tankujący paliwo na lotnisku Meszhed we wschodnim Iranie. Opisuje ten atak jako "najdalsze uderzenie" od początku swojej operacji.

Irańskie media państwowe, na które powołuje się Reuters, podały, że na lotnisku w Meszhed po izraelskim ataku nie ma uszkodzeń budynków i pasa startowego.

Izraelska obrona powietrzna uważana jest za jedną z najsilniejszych na świecie. Jak wygląda i z czego się składa?

Rzecznik izraelskiej armii, cytowany przez agencję Reutera: celem naszej operacji w Iranie nie jest zmiana reżimu. Naszym celem jest zniszczenie zdolności tego reżimu unicestwienia nas.

Co najmniej 128 osób zginęło od piątku w Iranie w izraelskich atakach - podały irańskie media. Według lokalnego dziennika "Etemad", powołującego się na resort zdrowia, wśród ofiar jest "wiele dzieci" i 40 kobiet, a 900 rannych zostało hospitalizowanych.

Rosyjska ambasada w Teheranie, cytowana przez rosyjską agencję RIA, przekazała, że pracuje nad ewakuacją rosyjskich obywateli z Iranu drogą lądową.

Agencja Reutera, powołując się na źródła w Zatoce Perskiej, poinformowała, że w izraelskich atakach, w tym także w wybuchach samochodów, zginęło co najmniej 14 irańskich naukowców nuklearnych.

Donald Trump w serwisie Truth Social wypowiedział się na temat konfliktu Izraela i Iranem.

"Iran i Izrael powinny się dogadać i dogadają się, tak jak ja dogadałem się z Indiami i Pakistanem, w tym przypadku wykorzystując HANDEL ze Stanami Zjednoczonymi, aby wprowadzić rozsądek, spójność i rozsądek do rozmów z dwoma doskonałymi przywódcami, którzy byli w stanie szybko podjąć decyzję i STOP!" - napisał prezydent USA. 

Trump wskazał również na konflikt Serbii z Kosowem. "Zatrzymałem to (Biden zaszkodził długoterminowym perspektywom kilkoma bardzo głupimi decyzjami, ale naprawię to, znowu!)" - przekazał. Dodał też, że dzięk jego interwencji pokój panuje także w Egipcie i Etiopii

"Podobnie, wkrótce będziemy mieli POKÓJ między Izraelem a Iranem! Odbywa się teraz wiele rozmów i spotkań. Robię wiele i nigdy za nic nie dostaję uznania, ale to w porządku, LUDZIE to rozumieją. UCZYŃMY BLISKI WSCHÓD ZNÓW WIELKIM!" - podsumował.

Izraelskie wojsko, na które powołuje się agencja Reutera, przekazało, że obywatele mogą opuszczać chronione obszary we wszystkich częściach kraju.

Izraelskie media, cytowane przez agencję Reutera, podały, rząd w Jerozolimie przedłuża stan wyjątkowy do 30 czerwca.

Agencja Reutera, powołując się na swojego świadka, przekazała, że w Tel Awiwie słychać wybuchy.

W Tel Awiwie i Jerozolimie miały zostać włączone syreny alarmowe, poinformowała agencja Reutera.

Irańskie media, na które powołała się agencja Reutera, podały, że Iran wystrzelił w kierunku Izraela rakiety balistyczne.

Agencja Reutera, powołując się na izraelskie wojsko, podała, że z Iranu wystrzelono rakiety w kierunku Izraela.

Prezydent Iranu, cytowany przez agencję Reutera, przekazał, że jeśli wrogie działania Izraela będą kontynuowane, odpowiedź Teheranu będzie "bardziej zdecydowana i surowa".

W niedzielę Radio Zet podało, że zorganizowany wyjazd Polaków z Izraela i Bliskiego Wschodu odbędzie się wstępnie w poniedziałek lub we wtorek i zostanie przeprowadzony przez przejścia graniczne w Jordanii i dalej Amman lub Egipt i Tabę - najpierw drogą lądową, a potem samolotem. Według stacji w akcję zaangażowany jest konsul honorowy w Betlejem.

"Konsulat informuje wszystkich, którzy zamierzają wyjechać z Izraela, o konieczności dodatkowych noclegów w oczekiwaniu na połączenie lotnicze. W wiadomości SMS placówka podaje, że koszty podróży ponosi każdy indywidualnie" - podaje Radio Zet.

O ewakuacji Polaków z Izraela mówił na antenie TVN24 reporter "Faktów" TVN Jacek Tacik.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że część Polaków, którzy przebywają w Izraelu, sygnalizuje chęć opuszczenia tego kraju i uzyskania w tym wsparcia. Jak zaznaczył, sprawa dotyczy ponad 200 osób zarejestrowanych w systemie Odyseusz.

Mówił, że nadal możliwe jest opuszczenie Izraela drogą lądową lub morską, a resort będzie reagował stosownie do okoliczności.

Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. - Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa - zapewniła.

Reuters poinformował, że w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu aktywowano obronę przeciwlotniczą oraz trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków.

Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście. W irańskich mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.

Prezydent Cypru, nawiązując do eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego, oznajmił, że "jego celem jest zakończenie tej sytuacji, która nie prowadzi do żadnych rezultatów ani do rozwiązania żadnych problemów".

Podkreślił, że poprosił przewodniczącego Rady Europejskiej Antonio Costę o "zajęcie się tą kwestią" na nadchodzącym szczycie G7, który rozpocznie się w niedzielę w kanadyjskiej prowincji Alberta. Prezydent skrytykował jednocześnie dotychczasową odpowiedź Unii Europejskiej, mówiąc: - Wyraziłem również niezadowolenie z faktu, że UE zareagowała opieszale.

Dziennik "Cyprus Mail" podał, że prezydent Cypru Nikos Christodulidis poinformował, że władze Iranu poprosiły go o kontakt z Izraelem i przekazanie wiadomości w ich imieniu.

- Rozmowa z Netanjahu była zaplanowana na wczorajszy wieczór, ale z powodu (panującego - red.) chaosu nie mogła się odbyć - powiedział. Dodał, że chce też w niedzielę rozmawiać z prezydentem Egiptu Abdelem Fattahem el-Sisim i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.

Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie. W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników. Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.

Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku naszego państwa około 80 pocisków - powiadomiły Siły Obronne Izraela. 

Liczba ofiar śmiertelnych w Izraelu w wyniku nocnych ataków przeprowadzonych przez Iran wzrosła do 13 osób – poinformował w niedzielę rząd izraelski. Wśród zabitych są troje dzieci.

Według danych rządu, co najmniej 380 osób zostało rannych, z czego dziewięć znajduje się w stanie ciężkim.

Izrael poinformował również o ponad 200 wystrzelonych rakietach i zidentyfikował 22 miejsca, w których doszło do bezpośrednich uderzeń.

Aragczi: Skupialiśmy się na realizacji działań dyplomatycznych w sprawie naszego programu nuklearnego. Jednak ta agresja została nam narzucona. Będziemy się bronić, a ta obrona jest całkowicie uzasadniona i stanowcza. Jeśli agresja ustanie, nasza reakcja na nią również ustanie. 

Szef MSZ Iranu Seyed Abbas Aragczi: Nie chcemy, aby ten konflikt się rozszerzał, chyba że zostanie nam narzucony. Nie chcemy, aby ten konflikt rozprzestrzenił się na inne kraje i region. Nie chcieliśmy tej wojny.

Iran poinformował, że aresztował dwie osoby oskarżone o przynależność do izraelskiej agencji wywiadowczej Mosad w prowincji Alborz, podczas gdy przygotowywały ładunki wybuchowe i urządzenia elektroniczne.

Jak zaznaczył Reuters, informacja została podana półoficjalnie przez agencję informacyjną Tasnim.

Reuters opublikował nagrany dronem materiał wideo, który pokazuje rozległe zniszczenia izraelskiego osiedla mieszkaniowego w Bat Jam po ataku rakietowym Iranu.

Nikodem Łyp informował, że "jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, w ciągu dnia jest spokojnie" i "w zasadzie Tel Awiw tętni życiem normalnie tak jak zawsze". - Natomiast wieczorami i rano ze względu na ataki odwetowe już jest mniej bezpiecznie - mówił.

- Dzisiaj akurat mieliśmy o trzeciej w nocy solidny alarm, który polega na tym, że najpierw dostajemy informację wyprzedzającą w aplikacji w telefonie, że taki alarm w przeciągu pięciu minut może się pojawić. Następnie dostajemy już drugi alarm łącznie z alarmem w telefonie, czyli że w ciągu półtorej minuty musimy się znaleźć w schronie i wtedy musimy przeczekać ten okres ataku - opisywał grafik "Faktów" TVN.

O tym, jak obecnie wygląda sytuacja w izraelskim Tel Awiwie opowiadał w TVN24 przebywający tam Nikodem Łyp, grafik w redakcji "Faktów" TVN. - Ludzie, którzy jednak przebywają dzisiaj w Izraelu i w ogóle w Tel Awiwie to są osoby, które są kompletnie świadome tego, jak sytuacja w Izraelu wygląda, więc dla nich konflikt taki podstawowy nie jest jakimś wielkim zaskoczeniem - przekazał.

Powiedział jednak, że jeśli chodzi o atak Izraela na Iran "tutaj nikt o tym nie wiedział do ostatniego dnia". - W zasadzie miasto Tel Awiw przygotowywało się tutaj do dużej Parady Równości, łącznie z dużym koncertem - dodał.

W niedzielę o tym, do czego dąży izraelski premier Benjamin Netanjahu mówił w TVN24 dziennikarz Maciej Tomaszewski, autor "Podcastu o zagranicy". Jego zdaniem, jeżeli celem izraelskiego premiera rzeczywiście byłoby - jak deklarował - powstrzymanie irańskiego programu atomowego, to ataki na infrastrukturę i ludzi związanych z programem jądrowym Iranu byłyby wystarczające.

Więcej o motywach Netanjahu przeczytasz w artykule poniżej:

Rzecznik izraelskiego wojska Avichay Adraee poinformował na platformie X, że Izrael wydał w niedzielę ostrzeżenie o konieczności ewakuacji Irańczyków mieszkających w pobliżu lub na terenie zakładów produkujących broń w kraju.

"Wzywamy wszystkich obecnych teraz lub w najbliższej przyszłości we wszystkich irańskich zakładach produkujących broń oraz ich podmioty wspierające do natychmiastowej ewakuacji z tych zakładów i niepowracania do czasu odwołania" - napisano.

Zdaniem Aragcziego nigdy nie doszłoby do ataku przez Izrael, gdyby nie zielone światło i wsparcie Stanów Zjednoczonych. Zapewnił również, że władze Teheranu nie chcą rozwoju wojny, dopóki nie zostaną do tego zmuszone.

Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi przekazał, że odpowiedź Teheranu przeciwko Izraelowi opiera się na "samoobronie".

Agencja Reutera - cytując niemieckiego ministra spraw zagranicznych Johanna Wadephula - podała, że Niemcy, Francja i Wielka Brytania są gotowe do natychmiastowych rozmów z Iranem w sprawie programu nuklearnego Teheranu w celu deeskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie.

Obecnie minister przebywa z wizytą na Bliskim Wschodzie i - jak zauważył - Teheran wcześniej nie wykorzystał okazji, aby rozpocząć konstruktywne rozmowy. - Mam nadzieję, że (oferta - red.) zostanie przyjęta - powiedział.

- To również kluczowy warunek osiągnięcia pacyfikacji tego konfliktu, że Iran nie stanowi żadnego zagrożenia dla regionu, dla państwa Izrael ani dla Europy - dodał.

Urzędnik w rozmowie z "Wall Street Journal" odniósł się do wątpliwości dotyczących tego, czy Izrael jest w stanie zniszczyć ukrytą głęboko pod ziemią irańską infrastrukturę nuklearną. Przekazał, że izraelskie siły przeprowadził już "druzgocące uderzenie" wymierzone w potencjał nuklearny Iranu.

Oznajmił również, że konflikt zakończy się dopiero wtedy, kiedy Iran dobrowolnie zrezygnuje ze swego programu nuklearnego lub kiedy Izrael zdoła trwale uniemożliwić jego wznowienie.

Izraelski urzędnik przekazał amerykańskiemu dziennikowi "Wall Street Journal", że Izrael nie ogranicza swoich celów do obiektów nuklearnych, ale dąży też do osłabienia kierownictwa politycznego i wojskowego Iranu.

Jak podkreślił, Izrael zlikwidował już dziewięciu irańskich naukowców, mających kluczowe znaczenie dla programu nuklearnego Teheranu, a także kilku irańskich generałów. Ostrzegł, że wkrótce dojdzie do kolejnych dużych ataków.

W niedzielę jemeńscy rebelianci Huti poinformowali, że w ciągu ostatniej doby zaatakowali miasto Jaffa w centralnym Izraelu kilkoma rakietami balistycznymi. Bojownicy powiadomili, że przeprowadzili tę operację w koordynacji z Iranem.

Huti atakują Izrael pociskami, z których większość jest niszczona - w akcie solidarności z Palestyńczykami w Strefie Gazy.

W nocy z soboty na niedzielę po raz kolejny doszło do wzajemnych ataków między Izraelem i Iranem. Według źródeł izraelskich co najmniej dziesięć osób zginęło, a około 200 zostało rannych.