Pchnęła kulę tak daleko, że pobiła wszystkie konkurentki i została mistrzynią Europy. Był rok 1986, nazywała się Heidi Krieger (dla niektórych "hormonalna Heidi"). Dziś zgadza się tylko nazwisko. Heidi stała się Andreasem, ma prawie 50 lat, zarost i jest mężem.
Lata mijają, doping ze sportu nie znika. Na szczycie czarnej listy od miesięcy znajduje się Rosja. Tamtejsi lekkoatleci na razie mają zakaz wyjazdu na igrzyska w Rio de Janeiro. Na meldonium wpadła tenisistka Maria Szarapowa, a za nią inni przyłapani na stosowaniu tego samego środka – kolarz, panczenista, siatkarz, sztangista, pływaczka, łyżwiarka figurowa, a ostatnio nawet nastoletni hokeiści. Bo okazało się, że meldonium w Rosji było substancją tak powszechną jak woda u sportowca po wysiłku. Rosjanie bronią się, że masowe dyskwalifikacje to zaplanowany atak na jeden kraj. W odpowiedzi słychać podejrzenia, że za taką skalą wpadek muszą stać państwowe macki i odgórnie sterowany brudny przemysł.
Dopingowa machina w NRD
Taka sama sytuacja miała miejsce po II wojnie światowej w Niemieckiej Republice Demokratycznej, gdzie sterydową machinę przy udziale najwyższych władz rozwinięto na niespotykaną dotąd skalę. Państwa komunistyczne chciały tą drogą dorównać na niwie sportowej bogatemu Zachodowi.
Szacuje się, że od lat 70. XX wieku narodowym programem dopingowym objęto kilkanaście tysięcy sportowców z Niemiec Wschodnich. Przyszły rekordy i medale, ale też poważne skutki zdrowotne. Zdarzały się przypadki, że po przymusowej kuracji z użyciem najdziwniejszych substancji sportowcy trafiali do zakładów psychiatrycznych, inni cierpieli na bezpłodność. Rak jąder czy piersi nie był rzadkością.
Czułem większy popęd do kobiet niż mężczyzn. Ale wiedziałem, że nie jestem lesbijką
Andreas Krieger
Przypadek Heidi Krieger jest bardziej skomplikowany. Już w dzieciństwie wolała chodzić w spodniach, w sukienkach czuła się nieswojo, częściej bawiła się też z kolegami. Regularne faszerowanie sterydami tylko pogłębiło zmiany w jej psychice.
- Czułem większy popęd do kobiet niż mężczyzn. Ale wiedziałem, że nie jestem lesbijką - przyznaje Andreas, już nie Heidi. Bo Heidi w 1997 roku zmieniła płeć. - Nie wiem, czy pozostałbym kobietą, bo problemy z tożsamością miałem już wcześniej. Ale mogę powiedzieć jedno: oni wybrali za mnie - oskarża odpowiedzialnych za dopingową fabrykę w NRD.
Był pierwszym sportowcem z NRD, który głośno powiedział o tym, jak brudny był sport w tym kraju.
Niebieska fasolka
Panna Heidi miała 16 lat, gdy poznała "niebieską fasolkę". Była wtedy pod skrzydłami Dynama Berlin, klubu powiązanego ze STASI. To funkcjonariusze policji politycznej NRD kontrolowali efektywność przemysłu dopingowego. Pastylka miała być bombą witaminową dla dobrze zapowiadającej się lekkoatletki, a okazała się bombą sterydową. Niebieska tabletka Oral Turinabolu, specyfiku produkowanego przez wschodnioniemieckiego giganta farmaceutycznego, firmę Jenapharm, zawierała mnóstwo mocy. To był steryd anaboliczny – testosteron. Kuracja przy jego użyciu w szalonym tempie zwiększała masę mięśniową i wpływała na szybszą regenerację organizmu po wysiłku. W sam raz dla programowanej z myślą o medalach ludzkiej maszyny.
Heidi oznaczona jako "sportsmenka nr 54" trafiła do narodowego programu dopingowego pod kryptonimem "14.25". Był on finansowany przez państwo i kierowany przez Manfreda Ewalda, ówczesnego ministra sportu oraz doktora Manfreda Hoeppnera, głównego lekarza sportowego NRD. – Tu masz pigułki. Łykaj, nie pytaj – usłyszała. I łykała. Rosły mięśnie, a z nimi wyniki.
Łyka, rośnie i dawka się zwiększa
Po 14 tygodniach od wzięcia pierwszej partii wspomagaczy dziewczyna pcha kulę na odległość 16,82 m, prawie 3 m dalej niż zaledwie sezon wcześniej. Staje się masywniejsza i silniejsza, głos jej się obniża, tu i ówdzie pojawiają się włosy, na twarzy pryszcze, ale czerwona lampka się nie zapala. – Bo wszyscy wokół wyglądali tak samo – przyzna po latach Heidi, to znaczy Andreas.
Wkrótce przychodzą pierwsze sukcesy: Heidi w 1982 r. przekracza granicę 18 m w pchnięciu kulą i 60 m w rzucie dyskiem, bo jednocześnie próbuje sił jako dyskobolka. Zostaje młodzieżową mistrzynią NRD, także mistrzynią Europy juniorek. Gdy dostaje od trenera Williego Kuehla tabletki, rosnąca jak na drożdżach Heidi dalej o nic nie pyta, tylko ufa mu bezgranicznie. Ma brać "witaminy" (oryginalnego opakowania nigdy nie widzi, pigułki dostaje w jakimiś zawiniątku), bo pomogą jej w regeneracji po wysiłku. Zdobywa dwa złote medale podczas młodzieżowych Mistrzostw Europy, śrubując rekordy życiowe do 19,03 m w kuli i 61,98 m w dysku. Władze sportowe uznają jednak, że z Heidi można wykrzesać jeszcze więcej. Dawka "niebieskiej fasolki" zostaje więc zwiększona.
Gdy dziewczyna w wieku 20 lat sięga po największy sukces w karierze, mistrzostwo Europy seniorek (pcha kulę na odległość 21,10 m!), pochłania już 2600 mg sterydu. To prawie o 1000 mg więcej od tego, co dwa lata później na igrzyskach w Seulu ładował w siebie najszybszy człowiek globu Ben Johnson.
Andreas medal, który zdobył jeszcze jako Heidi, odda po latach. – Pchałem nafaszerowany dopingiem – przyzna, brzydząc się czegoś, na co nie zasłużył.
Żyletka w wannie
Kończy ze sportem, gdy ma zaledwie 24 lata. Do przejścia na emeryturę przyczynił się ból. Dźwiganie żelastwa na treningach zrobiło swoje. Andreasa łamie w udach i biodrach nawet dzisiaj. – Kiedyś byłem w stanie przenosić całe domy – wspomina, używając obrazowego porównania.
Pamięta jak dziś pewną wizytę u lekarza: – Kiedy spojrzał na moje zdjęcia rentgenowskie, to powiedział, że moje ciało jest jak u 75-latka. Bolały mnie nogi, miałem zwapnienie kręgosłupa. Moje ciało było przeciążone.
Heidi coraz częściej dopadał kryzys tożsamości. Czuła się facetem w skórze kobiety. Chodziła w spodniach - z sukienkami zerwała na dobre, gdy zaczepił ją współpasażer w pociągu. Nad wyraz rozbudowaną dziewczynę nazwał "Królową Koksiarą". Heidi się rozpłakała, choć w przeszłości słyszała gorsze określenia. Przecież bywała już "Hormonalną Heidi". Miała też dziewczynę. Pewnego ranka, po miłosnym zawodzie, obudziła się i napełniła wannę wodą. Wyciągnęła nadgarstki, gotowa do cięcia żyletką. Uratował ją dotyk zimnego nosa owczarka niemieckiego. Rex przyszedł poprosić panią o spacer. To było jak otrzeźwienie. Musiała coś ze sobą zrobić.
Heidi Krieger odeszła na zawsze w 1997 r. Operacyjnie usunięto jej piersi, a także dotychczasowe narządy płciowe. Narodził się Andreas.
Miłość w sądzie
Sprawiedliwości dochodził w sądzie. Na rozprawę w Berlinie, a był rok 2000, stawiło się z nim 21 innych byłych sportowców, wśród nich Ute Krause, była pływaczka, także skrzywdzona przez narodowy program dopingowy. Między Andreasem i Ute zaiskrzyło. – Już dzień po procesie wiedziałam, że to miłość od pierwszego wejrzenia – przyznała później Ute.
Oskarżonymi byli Manfred Ewald i Manfred Hoeppner. Gdy przyszła kolej na przemowę Andreasa, wyciągnął zdjęcie Heidi. – Oni zabili Heidi. Heidi już nie żyje – odezwał się.
Ewald dostał 22 miesiące więzienia, a Hoeppner 18. W zawieszeniu, bez grzywny. – To skandal. Jedynymi, którzy za to wszystko zapłacili, byliśmy my, sportowcy – przyznaje po latach Andreas, kiedyś kulomiotka Heidi, od 2002 r. szczęśliwy mąż Ute.
Rodzina się nie odzywa
Za nieświadomy udział w dopingowym doświadczeniu otrzymał od państwa 10,5 tys. euro odszkodowania. Niewiele, jak na krzywdy, które go spotkały. Lata treningów i dźwigania ton ciężarów spowodowały nieodwracalne zmiany w kręgosłupie. - Pamiętam, jak w Wigilię czołgałem się pod choinką, żeby naprawić niektóre ze światełek. Skończyło się na wielodniowym uruchomieniu w łóżku - wspomina.
Po zmianie płci odwróciła się od niego rodzina. Matka i trzech braci przestali się odzywać. - Wiem, nie jestem idealny. Mnie cieszy to, że rodzina Ute zaakceptowała mnie takim, jakim jestem - zadowala się.
Z Ute żyją w jej rodzinnym Magdeburgu. Zarabiają jako kurierzy. Są szczęśliwi. - To przez wspólne doświadczenia - tłumaczą.
NAJGŁOŚNIEJSZE PRZYPADKI DOPINGU W SPORCIE
Lance Armstrong – kolarz, siedmiokrotny zwycięzca Tour de France
Marion Jones – sprinterka, mistrzyni olimpijska
Ben Johnson – sprinter, rekordzista świata i mistrz olimpijski
Diego Maradona – piłkarz, jeden z najgenialniejszych w historii futbolu
Maria Szarapowa – tenisistka, pięciokrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych.