logotyp tvn24

MAGAZYN TVN24

Lista tematów

  • 1
    JERZY MORAWSKI Grzech w Pałacu Arcybiskupim
  • 2
    Bartosz Żurawicz Przełom nastąpił po cichu. Skazany motorniczy idzie do domu
  • 3
    Adam Sobolewski "Martwe dusze" i rozbrat z demokracją. Kraj u granic Unii na zakręcie historii
  • 4
    Patrycja Król Proces "emira Molenbeek". Roztaczał aurę, uwodził, prał mózgi. Posiedzi 15 lat
  • 5
    Tomasz Leżoń Klejący się parkiet, pożyczone komputery. Tak rodził się sen o fortunie
  • 6
    Grzegorz Kuczyński Mówią o nim "Złoty". Putin zawierzył swój los byłemu ślusarzowi
  • 7
    Maciej Michałek List, literówka i "tysiąc potakiwaczy". Trzy drogi "ostatniego przywódcy"
  • 8
    Maciej Michałek Historia ludzkich zoo. Czarna karta europejskiej historii
  • 9
    Tomasz Wiśniowski Wybuchła bomba sterydowa. "Sportsmenka nr 54" stała się Andreasem
  • 10
    Justyna Kobus Ślub stulecia i klątwa rodu Grimaldich
logotyp tvn24

Magazyn TVN24

JERZY MORAWSKI

Grzech w Pałacu Arcybiskupim

Zobacz

Bartosz Żurawicz

ZobaczPrzełom nastąpił po cichu. Skazany motorniczy idzie do domu

Czytaj artykuł

Tytuł: Tramwaj, który prowadził pijany motorniczy Źródło: tvn24

Adam Sobolewski

Zobacz"Martwe dusze" i rozbrat z demokracją. Kraj u granic Unii na zakręcie historii

Czytaj artykuł

Tytuł: magazyn Macedonia-1.jpg

Patrycja Król

Zobacz Proces "emira Molenbeek". Roztaczał aurę, uwodził, prał mózgi. Posiedzi 15 lat

Czytaj artykuł

Tytuł: magazyn-khalid-zerkani.jpg

Tomasz Leżoń

ZobaczKlejący się parkiet, pożyczone komputery. Tak rodził się sen o fortunie

Czytaj artykuł

Grzegorz Kuczyński

ZobaczMówią o nim "Złoty". Putin zawierzył swój los byłemu ślusarzowi

Czytaj artykuł

Maciej Michałek

ZobaczList, literówka i "tysiąc potakiwaczy". Trzy drogi "ostatniego przywódcy"

Czytaj artykuł

Maciej Michałek

Zobacz Historia ludzkich zoo. Czarna karta europejskiej historii

Czytaj artykuł

Tytuł: Moda na ludzkie zoo ogarnęła Europę w XIX wieku Źródło: tvn24.pl

Tomasz Wiśniowski

ZobaczWybuchła bomba sterydowa. "Sportsmenka nr 54" stała się Andreasem

Czytaj artykuł

Tytuł: Heidi i Andreas. Kulomiotka, która została mężczyzną  Źródło: Newspix

Justyna Kobus

ZobaczŚlub stulecia i klątwa rodu Grimaldich

Czytaj artykuł

Podziel się

Ona była królową Hollywood u szczytu kariery, on młodym, przystojnym księciem. 60 lat temu, 19 kwietnia 1956 roku Grace Kelly i książę Rainier Grimaldi złożyli przysięgę małżeńską w katedrze św. Mikołaja w Monako, a wydarzenie od razu zyskało miano ślubu stulecia. Życie Grace u boku księcia nie było jednak piękną baśnią. Niektórzy źródeł tragicznego finału tego związku upatrywali w rzekomej klątwie, którą rzuciła na ród Grimaldich przed wiekami zgwałcona przez jurnego przodka dziewczyna.

Poznali się 6 maja 1955 roku. Grace Kelly - wówczas już znana całemu światu gwiazda filmowa, przyjechała na festiwal filmowy do Cannes, promować najnowszy film "Złodziej z hotelu" Alfreda Hitchcocka. Wtedy właśnie "Paris Match", wykorzystując jej pobyt na Lazurowym Wybrzeżu, zaaranżował sesję zdjęciową w monakijskim pałacu, w towarzystwie księcia.

Zwiastun filmu "Grace księżna Monaco" / Wideo: Monolith Films

Ponoć pojechała niezadowolona, długo namawiana przez agentów, z mokrymi włosami i jedynej sukience, którą mogła założyć bez prasowania (w hotelu wyłączyli prąd i Grace nie mogła przygotować wcześniej upatrzonej kreacji). Nie przypuszczała, że to spotkanie zmieni jej życie na zawsze i rok później nie tylko przeprowadzi się do Europy, ale też zostanie księżną. Nie miała też pojęcia, że doradcy Rainiera, jako antidotum na kłopoty podupadającego księstwa, wymyślili ... małżeństwo z hollywoodzką gwiazdą (początkowo myślano o Marilyn Monroe, ale z czasem uznano, iż jej "nieobyczajność" i wyuzdanie będą nie do zaakceptowania przez tradycyjne społeczeństwo Monako). "Paris Match", aranżując spotkanie z piękną Grace, nieświadomie podsunął idealną kandydatkę na księżną.

Ponoć wzajemne zauroczenie dopadło oboje już podczas pierwszego spotkania. Po jej wyjściu książę spędził noc, oglądając "Złodzieja z hotelu", w którym Grace błyszczała tak jak w żadnym wcześniej filmie. Nie mógł oderwać oczu od ekranu i prawdopodobnie wtedy zdecydował, że chce mieć tę kobietę u swego boku. Napisał do niej krótki list, prosząc o spotkanie, zaś swemu kapelanowi i zarazem powiernikowi ojcu Tuckerowi wyznał, że chyba znalazł odpowiednią kandydatkę na żonę.

Grace Kelly i Cary Grant w "Złodzieju z hotelu" / Źródło: Wikipedia

Ten dzięki swoim kontaktom w Ameryce zorganizował spotkanie z rodziną Kellych i pobyt księcia w Ameryce. Rainier niezwykłym "zbiegiem okoliczności" spędza Wigilię u rodziców przyszłej żony i zyskuje ich uznanie. Podczas noworocznego przyjęcia prosi Grace o rękę i w odpowiedzi słyszy  "tak". 26-letnia gwiazda mówi przyjaciołom, że nie wierzy swemu szczęściu i ma wrażenie, iż gra w najpiękniejszej bajce, jaką kiedykolwiek oglądała.

Pełna wiary we własne możliwości nowoczesna, wychowana w poczuciu swobody i wolna od przesądów Amerykanka, z pewnością nie słyszała wtedy o klątwie ciążącej nad rodem Grimaldich,  która głosi, że jego członkowie mają nie zaznać nigdy szczęścia w miłości.

Z królowej stała się księżną Monako

Mieszkańcy Monako o wybrance księcia dowiedzieli się już 5 stycznia 1956 r. Niewielu widziało ją na ekranie, a książę po zaręczynach wydał dekret zakazujący wyświetlania w państwie filmów z udziałem Grace, a to ze względu na "miłosne sceny z innymi mężczyznami". Dziś brzmi to zabawnie, bo w amerykańskich filmach tamtego okresu nie było nawet namiętnych pocałunków, zakazanych przez Kodeks Haysa, nie mówiąc już o scenach miłosnych.

Czy Rainier był naprawdę zakochany? Ponoć zwierzał się ojcu Tuckerowi, że jest bez reszty zauroczony Grace i rzeczywiście, obserwujący ich w czasie narzeczeństwa przyznają, że nie spuszczał jej na sekundę z oka. Biografowie twierdzą jednak, że jego nieziszczoną, największą miłością pozostała inna aktorka - Gisele Pascal, małżeństwu z którą sprzeciwiał się ojciec Rainiera. Wendy Leigh, autorka biografii Grace, uściśla: to nie wielkie uczucie, ale podupadające Monako i pusty skarbiec księstwa pchnęły Rainiera do obliczonego na zysk ślubu z hollywoodzką gwiazdą. Majątek ojca wybranki dorównywał bowiem jej urodzie.

Ponoć Grace zorientowała się, co naprawdę się święci kilka dni przed ślubem, gdy podczas "negocjacji" warunków umowy przedślubnej, Rainier i jego doradcy postawili warunek: rodzina Kellych musi wziąć na siebie znaczną część kosztów utrzymania Grace oraz zgodzić się na to, że w razie rozwodu dzieci zrodzone z tego związku pozostaną na stałe przy ojcu. Podczas gdy jej ojciec był oburzony żądaniami księcia, Grace tłumaczyła sobie, że w końcu poślubia monarchę, stąd te "obostrzenia". Leigh dodaje, że była naprawdę zakochana w Rainierze.

Grace Kelly tuż przed ślubem (1956 r.) / Źródło: Wikipedia

8 kwietnia przyszła księżna wyrusza do oblubieńca z Nowego Jorku statkiem US Constitution. Od razu po wejściu na pokład wygłasza przemówienie do przyszłych poddanych transmitowane przez Radio Monte Carlo. Podróż trwa tydzień, a gdy dociera do wypływającego jej naprzeciw Rainiera, niemal rzucają się na siebie w uścisku. Oboje później będą wspominać, że są "bliscy złamania protokołu zabraniającego im pocałunku".

Ślub odbywa się w katedrze pod wezwaniem św. Mikołaja w Monako i jest pierwszym w historii, który transmitują na żywo wszystkie europejskie stacje telewizyjne, gromadząc przed telewizorami 30 milionów widzów. Potem para młoda przejeżdża ulicami, pozdrawiając poddanych. Media piszą, że Grace "jest pierwszą królową, która stała się księżniczką" (mając na myśli jej przydomek - królowa Hollywood) i że Rainier Grimaldi III poślubił najpiękniejszą kobietę na świecie. Projektant mody Oscar de la Renta, zachwycony kreacją Grace uznaje, że "nadała nowy sens słowu ikona, stając się ponadczasową panną młodą". Na uszycie jej wspaniałej, kremowej sukni zużyto 25 metrów tafty, ponad 100 metrów jedwabnych koronek z XIX wieku. Na głowie panna młoda miała welon obszyty tysiącem pereł.

Kiedy biskup Monako ogłasza ich mężem i żoną, kamery zatrzymują się na twarzy młodej księżnej: ma w oczach łzy. Jest szczęśliwa. Nie wie jeszcze, że wszystko na co pracowała przez kilka ostatnich lat, co uczyniło ja ulubienicą widzów i przyniosło Oscara dla najlepszej aktorki, to już przeszłość.

Wulkan pokryty lodowcem

Kelly wiedziała od dziecka o tym, że chce być aktorką. Mała Grace potrafiła spędzać całe dnie w łóżku z lalkami, którym przydzielała role i odgrywała je sama. Rodzicom, zwłaszcza apodyktycznemu ojcu, nie bardzo podobał się jednak ten pomysł. Gdyby nie oblała egzaminu z matematyki, nigdy nie pozwoliłby jej zdawać do szkoły aktorskiej. Jack Kelly - nowobogacki handlarz, którego niezbyt przejrzyste interesy łączono nawet z mafią, był legendą Filadelfii i przystojnym playboyem. Grace całe życie pragnęła, by był z niej dumny. On jednak, nawet gdy została księżną Monako, nie okazał jej uczuć. Gdy po odebraniu przez Grace Oscara zadzwonił do niego reporter, prosząc o komentarz, powiedział: "Z czwórki moich dzieci, z nią wiązałem najmniejsze nadzieje, a zdaje się, że na starość ona będzie mnie utrzymywać". Grace miała płakać wiele nocy, gdy te słowa do niej dotarły.

Szybko poznała siłę swojej urody. Mężczyźni oświadczali jej się już, gdy miała 15 lat. Zawsze ciągnął się za nią sznur wielbicieli. Oddałaby jednak wszystkich adoratorów za miłość ojca, który wolał jej starszą siostrę. Miał tabuny kochanek, a matka - piękna i dumna - znosiła to w milczeniu. Jako nastolatka Grace zaczęła lgnąć do dużo starszych mężczyzn, równie zepsutych i nieosiągalnych jak ojciec. W dodatku najczęściej żonatych. Dziewictwo straciła przed rozpoczęciem studiów z...mężem bliskiej przyjaciółki. Zwierzyła się z tego kolejnemu kochankowi, który przekazał to jednemu z jej biografów.

Jack Kelly przyjaźnił się z ojcem przyszłego prezydenta USA Johnem Fitzgeraldem Kennedym. Obaj mieli irlandzkie korzenie, wielkie majątki i słabość do kobiet. Przyszły prezydent ponoć zakochał się w Grace podczas podróży obu rodzin statkiem. Czy coś wydarzyło się między nimi - nie wiadomo. Wiele lat później, patrząc na zdjęcie ze ślubu Grace z Rainierem, JFK miał powiedzieć do żony: "mogłem się z nią ożenić".

W 1947 roku Grace rozpoczęła naukę w nowojorskiej American Academy of Dramatic Arts. I niezmiennie romansowała z żonatymi mężczyznami.  Choć nie była wyrachowana, niemal każdy z jej kochanków był pomocny w karierze. Już w 1949 roku jedyna ze swojego rocznika trafiła na Broadway. "Nigdy wcześniej nie widziałem tak zjawiskowej piękności "- pisał potem producent spektaklu, w którym grała. W 1952 roku Fred Zinnemann obsadził 23-letnią Grace u boku niemal 30 lat starszego, wielkiego amanta kina Gary’ego Coopera w głośnym westernie "W samo południe". I z dnia na dzień stała się sławna. Obraz trafił do pierwszej piątki najwybitniejszych westernów w historii kina i był gigantycznym sukcesem. W Cooperze zakochała się oczywiście natychmiast, zresztą i on - jak wszyscy mężczyźni - był nią oczarowany.

Urokowi Grace uległ i Zinnemann. Ponoć romansowała z obydwoma jednocześnie, była jednak dyskretna. "Prócz niezwykłej urody miała maniery wielkiej damy i klasę, a seksowna Marilyn Monroe przy niej wydawała się agresywną kokotą"- pisali recenzenci. Ten wizerunek na zawsze miał przylgnąć do Grace. Posypały się propozycje ról u boku największych gwiazd. W "Mogambo" Johna Forda grała z Clarkiem Gable i Avą Gardner, zaś w "Dziewczynie z prowincji" ratowała przed alkoholowym nałogiem ukochanego męża, którego grał wielki Bing Crosby. Za tę kreację odebrała Oscara. W Crosbym zakochała się tak szaleńczo, że groziła mu później pozwem za zerwanie obietnicy małżeństwa. Im bardziej odpychał ją ojciec, tym gwałtowniej szukała go w ramionach starszych mężczyzn.

Rok 1954 należał do najbardziej pracowitych w jej karierze. Głównie za sprawą Alfreda Hitchcocka, który stracił głowę dla Kelly i nie chciał słyszeć o innej aktorce. Poczynając od "M jak morderstwo", poprzez najsłynniejszy jego film z udziałem Grace "Okno na podwórze", aż po "Złodzieja z hotelu". "Wulkan pokryty lodowcem"- zwykł nazywać ją Hitchcock, który nigdy nie darował jej porzucenia aktorstwa.

"Bardziej niż piękna, zanadto utalentowana i zbyt wyrafinowana. Ona jest za doskonała" - mówił o niej wielki amant tamtej epoki James Stewart.

Grace Kelly i James Stewart w filmie Alfreda Hitchcocka "Okno na podwórze" / Źródło: materiały prasowe

Budowniczy Rainier

Starszy o 7 lat od Grace książę Rainier urodził się 31 maja 1923 roku w Monako jako syn Pierre'a, księcia Valentinois z francuskiej dynastii de Polignac i Charlotte, księżnej Valentinois, nieślubnej córki i jedynego dziecka panującego wtedy władcy Monako Ludwika II. Pochodząc ze związku pozamałżeńskiego, Charlotte nie miała praw do dziedziczenia tronu po ojcu, dlatego książę Ludwik ją adoptował i uczynił swoją sukcesorką. Potem wydał za mąż za wspomnianego de Polignaca. Charlotte nieustannie wdawała się niestety w nowe romanse, by wreszcie uciec z włoskim kochankiem, zostawiając dzieci (książę miał także starszą siostrę) pod opieką dziadka. Z czasem dostała rozwód i Rainier widywał ja tylko w wakacje. Dodatkowo spory między ojcem i dziadkiem, którzy wyrywali sobie dzieci, sprawiały, że czuł się kompletnie zagubiony i samotny.

Dziadek zadbał o to, by wychowywany na monarchę Rainier otrzymał solidne wykształcenie. Uczęszczał do Institut Le Rosey w szwajcarskim Rolle, a po ukończeniu uniwersytetu w Montpellier otrzymał tytuł naukowy ze sztuki. Kształcił się też w Instytucie Nauk Politycznych w Paryżu. Gdy matka ponownie wyszła za mąż, zrzekła się praw do tronu na rzecz Rainiera. Ten po śmierci dziadka Ludwika II w 1949 roku, w wieku 26 lat został kolejnym władcą Monako. Żaden z dotychczasowych książąt nie uczynił dla kraju tyle, co on. Gdy obejmował tron, w kraju panował kryzys.

Pałac księcia Monako - posiadłość Grimaldich / Źródło: Wikipedia

Rainier zdołał przekonał greckiego miliardera Arystotelesa Onassisa, by zainwestował część majątku w Monako. Książę zreformował i zmodernizował kraj. Dzięki niemu maleńkie, bo liczące 40 tys. mieszkańców państwo-miasto odrodziło się na nowo.

Prawdziwe "złota lata" dla Monako zaczęły się jednak wraz z przybyciem Grace, która rozmiłowana w sztuce, uczyniła je miejscem spotkań elit z całego świata.

Daleko od bajki

W pierwszych miesiącach po ślubie młodzi wyglądali na autentycznie szczęśliwych. Jeśli rewelacje cytowanej wielokrotnie biografii księżnej pióra Leigh są prawdą, piękna księżna szybko miała jednak odkryć, że mąż ma kochankę. Była nią wspomniana francuska aktorka Pascal, której nie pozwolono mu poślubić. Podobno odwiedzał ją regularnie co niedziela. Twierdził, że chce obejrzeć mecz.

Grace była już wtedy w ciąży z pierworodną córką, księżniczką Karoliną. Rok później na świat przyszedł obecny władca Monako książę Albert. Najmłodsze z dzieci - księżniczka Stefania przyjdzie na świat w 1965 roku i okaże się najbardziej niesfornym z trójki dzieci Grimaldich. Oboje kochali dzieci całym sercem, ale w małżeństwie nie działo się najlepiej.  Po latach Grace wyzna biografce, że czuła się więźniem w pałacu.

Szybko okaże się też, że Grace i Rainiera więcej dzieli niż łączy. Ona kochała teatr i operę, gdzie on się nudził. Była ugodowa, podczas gdy on nie kontrolował napadów wściekłości. Grace nie znała też francuskiego, co utrudniało życie, a prasa przedstawiała ją jako córkę biedaka, która dla kariery poślubiła księcia. Najbardziej jednak bolało ją to, że Rainier nie chciał słyszeć o tym, by nadal grała w filmach. Ciężko zniosła zwłaszcza konieczność odrzucenia  propozycji Hitchcocka, który za rolę w thrillerze "Marnie" oferował jej milion dolarów.

Księżna buntowała się przeciwko takiemu układowi. Czuła się nieszczęśliwa i tak samo szukała pocieszenia w ramionach kochanków. Leigh pisze m.in. o Franku Sinatrze czy Rayu Millandzie. Wszystkie biografie Kelly napomykają też o tym, że Grace poważnie rozważała porzucenie księcia.

Nicole Kidman jako księżna Grace Kelly / Źródło: materiały prasowe

Bez happy endu

Była jednak prócz miłości do dzieci sfera życia, w której Grace spełniała się, jednocześnie zadowalając małżonka. Gdy już za sprawa ciężkiej pracy opanowała dobrze francuski i dworską etykietę, zaangażowała się z radością w ożywieniu życia kulturalnego w Monako. W 1964 r. powołała do życia m.in. fundację własnego imienia, która wspiera młodych artystów. W 1975 r. fundacja otworzyła Akademię Tańca Klasycznego. Przywróciła też do życia mający stuletnią tradycję monakijski Théâtre des Beaux Arts, który dziś nosi jej imię.

Była magnesem przyciągającym tłumy do miniaturowego kraju - zapomniane księstwo biło rekordy popularności. Przypominało światu o swoim istnieniu, gdy brylowała w otoczeniu najsłynniejszych kobiet świata jak Elizabeth Taylor, królowa Elżbieta II czy Jackie Kennedy. "Ludzie pielgrzymowali do Monako jak Arabowie do Mekki. Dzięki niej stało się modne" - pisze Leigh. Wizyty jej znajomych i przyjaciół z branży filmowej: Avy Gardner, Cary Granta, Gregory Pecka, Alfreda Hitchcocka czy Franka Sinatry były pretekstem do organizowania wielu imprez z udziałem publiczności z całego świata. Niektórzy jechali tam tylko po to, by ich zobaczyć. Rainier nie mógł nie doceniać jej działań.

Monakijczycy ją pokochali. W końcu miała poczucie, że jest u siebie. Walczyła z dzieleniem ludzi na lepiej i gorzej urodzonych. Wprawiała w zakłopotanie znawców etykiety, gdy zatrzymywała się na rozmowy ze zwykłymi przechodniami, bez ochrony wychodziła na zakupy, do kawiarni lub na plażę.

14 września 1982 roku jechała samochodem wzdłuż wybrzeża Towarzyszyła jej najmłodsza córka, 17-letnia wówczas Stefania. Według lekarzy Grace doznała ataku apopleksji i straciła panowanie nad pojazdem. Auto runęło w przepaść. Księżna trafiła do monakijskiej kliniki, a badania wykazały nieodwracalny uraz mózgu. Stefania wyszła z wypadku bez szwanku. Mimo że księżnę podłączono do aparatury podtrzymującej życie, jej mózg przestał funkcjonować. Następnego dnia książę Rainier zdecydował o jej odłączeniu. Grace Kelly zmarła w wieku zaledwie 52 lat. Często zwykła powtarzać: "Niemal od zawsze dręczy mnie myśl, że zginę w wypadku samochodowym".

Na pogrzeb "Anioła z Monako" zjechali władcy, politycy i wielbiciele jej talentu z całego świata. Brytyjską rodzinę królewska reprezentowała księżna Diana, która sama zginęła w wypadku samochodowym 15 lat później. Żegnano ją w tej samej świątyni, w której 26 lat wcześniej brała ślub z księciem Rainierem.

Grace Kelly i książę Rainier z wizytą w Białym w Domu w 1962 roku / Źródło: Wikipedia

Klątwa sprzed siedmiu wieków

O klątwie rzuconej na Grimaldich członkowie rodu zdawali się już zupełnie zapomnieć. Tragedia księżnej Grace sprawiła, że znowu zaczęto o niej pisać. Tym razem śmierć księżnej miała być "karą" na Rainierze, kolejnym z rodu Grimaldich, któremu za zło popełnione przez przodka, nie dane było dłużej trwać u boku ukochanej. Zważywszy na fakt, że stało się to po 26 latach związku, czy nie jest to naciągana teoria?

Klątwa Grimaldich ma dwie "wersje". Jedną, w której może tkwić ziarno prawdy, i drugą - z gatunku science fiction. Pierwsza głosi, że w XIII wieku książę Rainier I Grimaldi uprowadził i zgwałcił młodą kobietę, która w zemście została czarownicą i rzuciła na niego i cały ród klątwę . Za jej sprawą członkowie mają nigdy nie zaznać szczęścia w miłości. Według drugiej wersji ten sam Grimaldi miał być oszustem. Wypędzony z dalekiego kraju, udał się do księstwa Monako i poprosił o gościnę w zamku, udając wędrownego pielgrzyma. Zyskał sympatię mieszkańców zamku i pięknej księżniczki. Nocą dokonał zbrodni - wpuścił do zamku swoich kompanów, którzy zamordowali wszystkich, a księżniczkę zamurowali w jednej z komnat. Ta w zemście rzuciła klątwę na oprawcę i jego potomków.

Księżniczka Karolina na okładce "Vogue'a" w latach 90. / Źródło: materiały prasowe

Tę opowieść (w dowolnej wersji) co jakiś czas Monakijczycy przypominają sobie i rodowi Grimaldich. Śmierć księżnej Grace miała być jej najokrutniejszym przejawem, ale o klątwie napomykano długie lata, w kontekście nader bujnych historii miłosnych - rozwodów czy zdrad trojga książęcych dzieci.

Najpiękniejsza z tej trójki, najbardziej podobna do matki Karolina, trzy razy wychodziła za mąż. Księżniczka realizuje się za to zawodowo i społecznie, prowadząc fundację założoną przez matkę. Jest doktorem filozofii, włada biegle pięcioma językami: francuskim, angielskim, hiszpańskim, niemieckim i włoskim.

Ukochana córka księcia Rainiera, zbuntowana księżniczka Stefania ma słabość do ochroniarzy. Zanim wyszła za mąż za pierwszego - Daniela Ducrueta, miała z nim dwoje nieślubnych dzieci. Małżeństwo z Danielem rozpadło się po półtora roku. Wkrótce Stefania urodziła kolejne dziecko, ale nie chciała ujawnić nazwiska ojca. Okazał się nim kolejny ochroniarz - Jean-Raymond Gottlieb, z którym zerwała, zanim urodziła jego córkę. Drugie małżeństwo księżniczki - z cyrkowcem Adansem Lopezem Peresem - trwało rok. Lista mężczyzn, z którymi wdawała się w romanse, odchodziła i wracała jest tak długa, że książę Rainier ma prawo zacząć wierzyć w klątwę.

Przez następne lata księcia Monako kojarzono z kilkoma kobietami, ale ten raz po raz powtarzał: "Przywykłem do samotności". Całkowicie poświęcił się dzieciom, których perypetie uczuciowe bardzo przeżywał. Zmarł 6 kwietnia 2005 roku na skutek choroby płuc i zaburzeń pracy serca. Czuwała przy nim do końca jego ulubienica Stefania. Był najdłużej - bo aż 56 lat - panującym europejskim władcą.

Podziel się
-
Zwiń

Redaktor prowadząca

Aleksandra Majda

 

Autorzy

Jerzy Morawski, Grzegorz Kuczyński, Adam Sobolewski, Tomasz Wiśniowski, Justyna Kobus, Maciej Michałek, Patrycja Król, Bartosz Żurawicz, Tomasz Leżoń

 

Redaktorzy

Iga Piotrowska, Maciej Tomaszewski, Tomasz Szymański, Błażej Górski, Aleksandra Majda,

 

Zdjęcia

Marek Zakrzewski/PAP, Nake Batev/PAP/EPA, Damazy Kwiatkowski/PAP/CAF, AP, Thierry Ehrmann/Flickr (CC BY 2.0), Ullstein Bild/Newspix, News Int/Bulls, TVN24

 

Wideo

TVN24, ENEX, Reuters

Poprzedni weekend 09-10.04.2016
2 tygodnie temu 02-03.04.2016
3 tygodnie temu 26-28.03.2016
4 tygodnie temu 19-20.03.2016
5 tygodni temu 12-13.03.2016
Zobacz wszystkie