"W pierwszym tygodniu inwazji na Ukrainę rosyjska armia radziła sobie znakomicie. Ale w pewnym momencie armia ukraińska oraz ukraińskie formacje ochotnicze zdołały powstrzymać natarcie agresora. Aby zniechęcić Europę do pomocy Ukrainie, Rosja zaczęła straszyć wojną nuklearną. Kraje wschodnioeuropejskie poczuły się bezpośrednio zagrożone, a Polska publicznie oświadczyła, że chce zdobyć broń nuklearną".
"W pierwszym tygodniu inwazji na Ukrainę rosyjska armia radziła sobie znakomicie. Ale w pewnym momencie armia ukraińska oraz ukraińskie formacje ochotnicze zdołały powstrzymać natarcie agresora. Aby zniechęcić Europę do pomocy Ukrainie, Rosja zaczęła straszyć wojną nuklearną. Kraje wschodnioeuropejskie poczuły się bezpośrednio zagrożone, a Polska publicznie oświadczyła, że chce zdobyć broń nuklearną".
Taki scenariusz najbliższej przyszłości na Ukrainie rysują eksperci w lipcowym raporcie dla prestiżowej Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych (ECFR). To jedna z kilku analiz sytuacji na wschodzie Europy, jakie w ostatnich tygodniach publikują renomowane zachodnie ośrodki analityczne (think tanki). Lektura tych raportów zaskakuje: w wielu przypadkach wybitni eksperci i znawcy polityki międzynarodowej opowiadają się za "resetem" stosunków z Moskwą. Ofiarami takiego resetu mogą być Ukraina i Gruzja, a nawet Polska i państwa bałtyckie.
Scenariusz, w którym Polska na forum europejskim i natowskim zapowiada, że chce swoje bezpieczeństwo oprzeć na własnej broni nuklearnej, a cała Unia Europejska przejmuje zarządzanie francuską arsenałem nuklearnym, wydaje się być czystą political fiction. Ale eksperci ECFR oceniają, że w najbliższych miesiącach i latach polityka Europy wobec Rosji i Ukrainy może się załamać, jeśli państwa UE nie zachowają jedności i spójności w podejściu do Kremla i Putina oraz jeśli Unia zaniecha wspierania Ukrainy.
Rosja Putina - argumentują autorzy raportu: Gustav Gressel i Fredrik Wesslau - nie zrezygnowała z planów podporządkowania sobie państwa ukraińskiego. Koniecznie jest także przeciwstawienie się rosyjskiej ofensywie propagandowej, która prezentuje Ukrainę jako państwo "upadłe", a ukraińską niezależność jako kpinę. Tylko w ten sposób będzie można kontrolować przebieg wydarzeń na wschodzie. Eksperci ECFR są zdania, że załamanie się jednolitej polityki powstrzymywania Rosji oraz ewentualne porozumienie Waszyngtonu i Moskwy ponad głowami Kijowa i państw europejskich da Putinowi poczucie bezkarności i otworzy drogę do ponownego uzależnienia narodu ukraińskiego. Gressel i Wesslau kreślą cztery scenariusze "grozy" - każdy ma nieco inny przebieg, ale w każdym przypadku wnioski są bardzo pesymistyczne.
Wariant nr 1. Merkel przegrywa wybory
W pierwszym wariancie zmiana dynamiki na wschodzie to efekt przegranej Angeli Merkel w wyborach do niemieckiego parlamentu federalnego Bundestagu (wybory odbędą się 24 września). W Berlinie formuje się lewicowo-zielony rząd, w którym tekę szefowej dyplomacji dostaje Sahra Wagenknecht z Partii "Lewica", która jest od lat bardzo prorosyjska, antyamerykańska i antynatowska. Na Kijów narasta presja, aby "wypełnił" zobowiązania z Mińska, ale w taki sposób, który odpowiada Putinowi. Ku zaskoczeniu Ukraińców politykę lewicowej koalicji niemieckiej poprze Waszyngton i prezydent Donald Trump. Ale od przychylnego kursu wobec Moskwy zdystansują się Polska, Skandynawia i kraje bałtyckie. W Kijowie z kolei wybucha bunt przeciwko władzom, który jest na rękę Rosji. Ukraina pogrąża się w chaosie, a Zachód traci wpływ na losy ukraińskiego państwa i narodu ukraińskiego.
Wybory parlamentarne w Niemczech w 2017 roku »
Wariant nr 2. Putin panem na Ukrainie
Drugi scenariusz, opisany przez ECFR, zakłada, że na wschodzie Ukrainy sytuacja nie zmienia się zasadniczo, a Rosja zachowuje kontrolę nad wydarzeniami w Doniecku i Ługańsku. W Kijowie wkrótce prezydent Poroszenko straci władzę na rzecz kandydata bliższego Moskwie, który na dodatek gardzi demokracją i wprowadza szereg rozwiązań autorytarnych, podobnych do putinowskiej Rosji.
Konieczność utrzymywania silnej armii ukraińskiej wyniszcza gospodarkę Ukrainy. Stopniowo w Unii Europejskiej słabnie zainteresowanie tym krajem, a w 2020 r. do Europy wraca ostry kryzys finansowy. W tej sytuacji Ukraina staje się odległym problemem, a ponieważ geopolityka nie znosi próżni, to w miejsce wsparcia zachodniego dla gospodarki ukraińskiej wkracza Putin, który na nowo staje się panem sytuacji na Ukrainie.
Wariant nr 3. Sankcje na Ukrainę
W scenariuszu trzecim niezależność Ukrainy załamuje się, kiedy podzielona Unia nie potrafi odnowić sankcji wobec Moskwy. Pomoc dla Kijowa ze strony Polski, krajów bałtyckich czy skandynawskich nie będzie wystarczająca. Jednak prawdziwym ciosem dla Ukrainy był wzrost znaczenia w Europie partii populistycznych z prawa i lewa, które są otwarcie proputinowskie. Ponieważ w Kijowie narastał chaos, ugrupowania populistyczne wezwały do nałożenia sankcji na Ukrainę.
Wariant nr 4 . Polska broń jądrowa i zimna wojna
Ostatni wariant, zawarty w analizie ECFR, zawiera właśnie możliwość dążenia przez Polskę do zbudowania własnej broni jądrowej. Opis możliwego chaosu w Europie zaczyna się w momencie zawarcia umowy między Stanami Zjednoczonymi a Rosją, która otwiera drogę Putinowi do postawienia ultimatum Ukrainie. Prezydent Rosji zażąda od Kijowa całkowitego wycofania się z integracji z Zachodem oraz równoczesnej zgody na rozmieszczenie armii rosyjskiej na Ukrainie.
Ultimatum zostanie odrzucone, a Rosja podejmie decyzję o inwazji wojskowej na Ukrainę. Na początku wojska rosyjskie radzić będą sobie nieźle, ale po tygodniu ukraiński opór stanie się skuteczniejszy. Z Ukrainy do Polski czy Słowacji uciekają miliony ludzi, ale część z nich wraca i walczy w antyrosyjskim ruchu oporu. Przeciwko Moskwie walczą też oddziały ochotnicze z Polski czy Skandynawii. Narastające trudności rosyjskiej armii w wojnie nad Dnieprem sprawiają, że w Rosji budzi się społeczny opór przeciwko działaniom Putina. W odpowiedzi rosyjski dyktator tak manipuluje informacjami o wojnie, że wmawia Rosjanom, iż to NATO zaatakowało Rosję. Ale NATO po układzie Moskwa – Waszyngton przeżywa wielkie trudności, jego przyszłość jest niepewna. Niektóre kraje, takie jak Polska, wyciągają radykalne wnioski, i zawierają dwustronne umowy z Ameryką oraz zapowiadają rozpoczęcie starań o własną broń atomową. Europa, nie czekając na wsparcie zza Oceanu, decyduje się przejąć francuski arsenał atomowy dla całej UE. Rosja odpowiada wypowiedzeniem układów rozbrojeniowych. Rozpoczyna się na poważnie druga zimna wojna.
Niewiele dobrych wiadomości dla Ukrainy zawierają inne raporty i analizy, jakie publikują zachodnie ośrodki analityczne w ostatnich tygodniach. Większość z nich zawiera wezwania, mniej lub bardziej bezpośrednie, do nowego "resetu" w stosunkach Ameryki - i szerzej Zachodu – z Rosją. Jednym z jego elementów ma być decyzja, aby Ukrainie nie dawać nigdy możliwości wejścia do NATO, a nawet aby zmniejszyć obecność i zaangażowanie zachodniego sojuszu, szczególnie zaangażowanie amerykańskie, w takich krajach, jak Polska.
Ustępstwa dla Rosji
Wyjdźmy Rosji naprzeciw – Ukraina i Gruzja powinny otrzymać stałą neutralność – apeluje w książce "Dalej niż NATO – Nowa Architektura Bezpieczeństwa dla Europy Wschodniej" wybitny ekspert Michael O'Hanlon z ośrodka Brookings. Jego zdaniem napięcia między Ameryką a Rosją uda się rozładować, jeśli pomiędzy obecnym NATO a Federacją Rosyjską powstanie pas państw neutralnych, które - podobnie jak Finlandia w czasach zimnej wojny - wewnętrznie mogą być demokratyczne i zachodnie, ale nie będą mogły prowadzić w pełni niezależnej od Rosji polityki zagranicznej.
Oferując ustępstwa dla Rosji, O'Hanlon z pewnością naiwnie uważa, że Moskwa nie będzie miała prawa zablokować wejścia Ukrainy, Gruzji czy Mołdawii do Unii Europejskiej. Zapomina przecież, że rewolucja na Ukrainie i agresja Rosji na ten kraj nastąpiła w chwili, gdy społeczeństwo ukraińskie opowiedziało się za przynależnością do Unii. To właśnie rozwścieczyło Putina. Dla niego NATO i UE to po prostu Zachód, który miesza się w rosyjskie sprawy. O'Hanlon wyobraża sobie, że przede wszystkim Ukraina będzie mogła w przyszłości, jako państwo "neutralne", cieszyć się swobodami i przynależnością do Zachodu, tak jak Austria czy Szwajcaria po II wojnie światowej. Po doświadczeniach ostatnich lat naprawdę nie sposób zrozumieć, jak Rosja miałaby się pogodzić z taką niezawisłością państwa ukraińskiego.
Losy świata w rękach nielicznych
Cele Rosji w stosunku do całego Zachodu oraz świata poradzieckiego prezentuje w raporcie dla londyńskiego ośrodka Chatham House wybitny ekspert rosyjski Fiodor Łukianow, którego opinie są poważane w stolicach zachodnich oraz na Kremlu. W artykule "Czego chce Rosja" Łukianow odpowiada: "Moskwa chce odbudowy Koncertu Mocarstw", tzn. takiego systemu międzynarodowego rodem z XIX stulecia, w którym wąska grupa najpotężniejszych państw świata decyduje o losach planety.
W XIX wieku w Koncercie Mocarstw pierwsze skrzypce grały: Rosja, Prusy, Austria, Wielka Brytania oraz Francja. Każda z tych wielkich potęg miała wokół siebie "strefę wyłącznych wpływów", w której mogła dowolnie decydować o losach całych państw i narodów. Podobny podział wprowadzono po II wojnie światowej w Jałcie i Poczdamie, gdy Stany Zjednoczone i Związek Sowiecki też podzieliły świat na własne, wzajemnie wrogie obozy. Fiodor Łukianow podkreśla, że dzisiaj Putinowi marzy się odbudowa potęgi Imperium Rosyjskiego i ZSRR, a ponieważ nie może nadgonić przewagi Zachodu, próbuje mu dorównać w dziedzinie zbrojeń czy w dziedzinie technologii cybernetycznych. Putinowi marzy się nowy "kongres wiedeński". Przypomnijmy, w 1815 r., po pokonaniu Napoleona, kiedy rosyjscy żołnierze okupowali Paryż, powołano do życia ów "Koncert Mocarstw". "Nowy Wiedeń", gdy Rosja była pierwszą potęgą Europy, jest celem prezydenta Rosji, nawet nie Jałta, gdzie Moskwa musiała się Europą podzielić z Waszyngtonem – konkluduje rosyjski ekspert.
Rosja się zbroi
W podobnym tonie o rosyjskich planach wobec Europy pisze inny ekspert - James Sherr, autor raportu "Militaryzacja polityki rosyjskiej". Moskwa na trwałe - i Zachód powinien to uznać - wprowadziła czynnik militarny do polityki zagranicznej. Robi to po to, by wymusić ustępstwa od Zachodu. Zdaniem Sherra Rosja liczy, że w wojnie z NATO uda się jej zadać Sojuszowi szybką klęskę i w ten sposób zmusi Amerykę i Europę Zachodnią do uznania jej zdobyczy.
Najważniejszym sposobem na zniechęcenie Moskwy do wojny z NATO jest ciągłe przypominanie Kremlowi, że wojna będzie dla Rosji katastrofą finansową i gospodarczą. Autor raportu o militaryzacji polityki rosyjskiej wyjaśnia też, że Rosja, największy kraj świata, ma zupełnie od Zachodu odmienne rozumienie granic. Moskwa chce mieć wokół siebie strefy wpływów i państwa uzależnione. Na dodatek w Rosji zwyciężyła propagandowa narracja o wyższości moralnej od zdegenerowanego Zachodu, co powoduje, że Kreml głosi ideologię "Rosyjskiego Świata", obszaru dominacji cywilizacyjnej i militarnej Moskwy. Do tego obszaru Moskwa zalicza Ukrainę.
Dlatego udaremnienie europeizacji Ukrainy pozostaje naczelnym celem Rosji, a szczególnie chodzi o uniemożliwienie Ukraińcom wejścia do NATO. Wobec samego Sojuszu Atlantyckiego Kreml stawia sobie także konkretne cele: Sojusz musi zostać osłabiony na obszarze Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, a Moskwa musi od Zachodu uzyskać zgodę na współdecydowanie o polityce zagranicznej wspomnianych państw.
Poprawa stosunków Moskwa-Waszyngton
Wezwanie do poprawy stosunków z Rosją zawiera również raport Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych CSIS w Waszyngtonie, opracowany przy współpracy Fundacji Carnegie i Rosyjskiej Rady Spraw Międzynarodowych, a zatytułowany "Mapa drogowa dla stosunków rosyjsko-amerykańskich". Autorzy analizy oceniają, że napięcia między Kremlem a Białym Domem są na tyle duże, że trzeba na nowo zdefiniować obszary współpracy między obydwoma mocarstwami. Wśród tych obszarów jest między innymi bezpieczeństwo euroatlantyckie. W ramach poprawy tych relacji Waszyngton powinien upewnić Rosję - oceniają autorzy - że Ukraina nie jest jedyną kwestią, która jest ważna i istotna w relacjach dwustronnych. Z analizy wynika także, że szansa na rozszerzenie NATO o Ukrainę jest zerowa.
Listę publikacji, bezpośrednio opisujących impas w relacjach amerykańsko-rosyjskich, uzupełnia najnowszy numer konserwatywnego pisma amerykańskiego "The National Interest", które zawsze uważało się za reprezentanta "polityki realnej - realpolitik" i głosiło potrzebę ułożenia relacji między mocarstwami tak, by Rosja mogła spełnić przynajmniej część swoich żądań. Tytuł na okładka pisma: "USA – ROSJA – skazane na zderzenie?" już sugeruje, że część autorów najnowszego numeru chce zaproponować odejście od konfrontacji z Rosją. Forma tej nowej umowy z Moskwą w najgorszej dla nas i dla ukraińskich sąsiadów wersji przedstawiona jest w artykule "Waszyngton i Moskwa muszą wybrać odprężenie – niezależnie od Trumpa". Autorka Katrina vanden Heuvel za wstęp do takiego odprężenia uznaje trwałą odmowę przyjęcia Ukrainy i Gruzji do Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz ograniczenie obecności zachodnich, szczególnie amerykańskich, oddziałów wojskowych w Polsce.
Te wybrane publikacje prestiżowych ekspertów i ośrodków analitycznych oraz opiniotwórczych pism powinny być ostrzeżeniem dla Polski i dla naszych elit politycznych. Od pewnego czasu mamy poczucie, że korzystamy z sytuacji, gdy relacje amerykańsko-rosyjskie są bardzo złe. To sprawiło między innymi, że Polska przyjęła u siebie wojska US Army. Daje nam to pewien oddech, ale nie możne przysłonić nam faktu, że w niektórych kręgach na Zachodzie, także w Stanach Zjednoczonych, powstają koncepcje przełamania impasu w relacjach z Kremlem. Jeśli te pomysły i analizy zostaną w jakiś sposób przełożone na działania polityczne, możemy na tym poważnie stracić. Powinniśmy niezwykle uważnie śledzić, na jakich warunkach proponowany jest reset z Moskwą i czy nasze interesy nie zostaną zagrożone przez takie działania.
Korzystałem z publikacji:
1) Der Grosse Bruch: Vier Endzeitszenarien fuer die Europaeische Russlandspolitik, G. Gressel, F. Wesslau, ECFR, lipiec 2017.
2) Beyond NATO: A New Security Architecture in Europe, M. E. O'Hanlon, Brookings, 2017
3) Putin's Viennese waltz, F. Lukianow, 2017
4) James Sherr, Militarization of Russian Policy, Transatlantic Academy, 2017
5) A Roadmap for US-Russia Relations, CSIS, sierpień 2017
6) Katrina vanden Heuvel, Washington and Moscow Must Embrace Détente – Despite Trump, The National Interest, wrzesień-październik 2017