logotyp tvn24

Magazyn TVN24

Lista tematów

  • 1
    Ojciec Kasper Mariusz Kaproń, z Boliwii Jesteśmy lepsi, my, katolicy znad Wisły. Nam Bóg nie musi palić świątyń
  • 2
    Katarzyna Kaczorowska Zmartwychwstanie. Największy spisek w dziejach ludzkości
  • 3
    Mariusz Nowik Denat, lat co najmniej trzydzieści. Grupa krwi AB
  • 4
    Łukasz Kozak Gotyk-srotyk, czyli co właściwie płonęło
  • 5
    Magdalena Narewska Miliarderzy odbudują Notre Dame. A co z Nędznikami? Symbol Francji znowu w ogniu. Politycznym
  • 6
    ks. Kazimierz Sowa Nie ma drugiego takiego miejsca. Tu jest "pępek świata"
  • 7
    Magdalena Chodownik Dają dzieciom więcej niż dom czy konto w banku
  • 8
    Justyna Kobus "Moje życie było seksualną fantazją". Dziś waży 170 kg i fani fantazjują, że kiedyś zagra
logotyp tvn24

Magazyn TVN24

Ojciec Kasper Mariusz Kaproń, z Boliwii

Jesteśmy lepsi, my, katolicy znad Wisły. Nam Bóg nie musi palić świątyń

Zobacz

Katarzyna Kaczorowska

ZobaczZmartwychwstanie. Największy spisek w dziejach ludzkości

Czytaj artykuł

Tytuł: "Zmartwychwstanie, tak sprzeczne z naturą, budziło zdumienie, bunt i naturalną potrzebę zmiany historii" Źródło: Getty Images

Mariusz Nowik

ZobaczDenat, lat co najmniej trzydzieści. Grupa krwi AB

Czytaj artykuł

Tytuł: Wizerunek mężczyzny z Całunu Turyńskiego w negatywie wygląda jak czarno-biała fotografia portretowa. Nie wiadomo, jaką techniką został wykonany Źródło: Wikipedoia (CC-PD)

Łukasz Kozak

Zobacz Gotyk-srotyk, czyli co właściwie płonęło

Czytaj artykuł

Tytuł: "Patrząc na paryską Notre-Dame widzimy nie najdoskonalszą reprezentację francuskiego gotyku"

Magdalena Narewska

ZobaczMiliarderzy odbudują Notre Dame. A co z Nędznikami? Symbol Francji znowu w ogniu. Politycznym

Czytaj artykuł

ks. Kazimierz Sowa

ZobaczNie ma drugiego takiego miejsca. Tu jest "pępek świata"

Czytaj artykuł

Tytuł: Jerozolima to miasto trzech wielkich religii Źródło: Shutterstock

Magdalena Chodownik

ZobaczDają dzieciom więcej niż dom czy konto w banku

Czytaj artykuł

Tytuł: Estonia zajęła pierwsze miejsce w Europie i trzecie na świecie w badaniu PISA 2015 Źródło: Shutterstock

Podziel się

Dla nas edukacja jest jak religia. Pilnujemy, by kolejne reformy szkolnictwa nie robiły bałaganu, a nauczyciele zarabiali ponad średnią krajową. Ale przede wszystkim muszą mieć swobodę w pracy z dziećmi. Nie kontrolujemy ich, ufamy, mają wolny wybór metod nauczania – sami wskazują podręczniki i materiały naukowe. Metaforycznie: można jechać z Tallina do Waszyngtonu różnymi drogami, na przykład przez Paryż, Londyn czy Warszawę. Ale na koniec chodzi o to, by spotkać się we wspólnym punkcie. To idea naszej edukacji – mówi w rozmowie z Magazynem TVN24 estoński ekspert Einar Värä.

Postradziecki niewielki bałtycki kraj króluje w rankingach mierzących poziom edukacji.
Estonia zajęła pierwsze miejsce w Europie i trzecie na świecie w badaniu PISA 2015, a wyprzedziły ją jedynie Singapur i Japonia.

Stworzone przez OECD badanie PISA (Programme for International Student Assessment) co trzy lata sprawdza umiejętności 15-latków w zakresie nauk przyrodniczych (biologia, geografia, fizyka, chemia) oraz matematyki i czytania ze zrozumieniem. W 2015 roku objęło 540 tysięcy uczniów z 72 krajów (wyniki testów PISA z 2018 roku są nadal w opracowaniu).
Według nich, grupa estońskich uczniów z ponadprzeciętnymi wynikami osiągnęła 13,5 procent, a ich wyniki poprawiają się co roku. W ostatnim rankingu Estonia wyprzedziła nawet stawianą za wzór Finlandię. O tym, gdzie leży klucz do sukcesu, rozmawiamy z Einarem Värä, byłym 
ekspertem estońskiego Ministerstwa Edukacji, obecnie niezależnym doradcą.

"Podstawą innowacyjności jest dobre szkolnictwo" / Wideo: tvn24

 

Magdalena Chodownik: Estonia, według badań, ma jeden z najlepszych systemów edukacyjnych na świecie...

Einar Värä: ...a przynajmniej w Europie.

Ale po upadku Związku Radzieckiego Estonia musiała postawić ten system od nowa. To nie było tak bardzo dawno. Gdzie leży sekret jej szybkiego sukcesu?

Nie było tak, że wraz z upadkiem ZSSR zaczynaliśmy w Estonii od "punktu zero". W rzeczywistości kraj ma bardzo długą tradycję nauczania, która sięga czasów luterańskich. W kościołach bowiem trzeba było umieć czytać i liczyć. To sprawiło, że w XIX wieku ponad 90 proc. Estończyków, nawet z terenów wiejskich, potrafiło czytać i pisać. W tamtym czasie mieliśmy już także szkoły. Co ważne, tradycja ta łączyła kształcenie z lokalnymi społecznościami. To one, te społeczności, były właścicielami szkół. W latach 1920–1940, czasach niepodległej Republiki Estonii, zaczęliśmy budować swój system edukacji. Ale potem przyszli Sowieci i musieliśmy przyjąć ich metody. Przedmioty takie jak historia były pod kontrolą Moskwy, ale niektóre elementy naszej tradycji edukacji udało się zachować, na przykład nacisk na nauczanie matematyki i przedmiotów ścisłych. Więc kiedy w czasie pierestrojki i Gorbaczowa, w 1987 roku, znów rozpoczęliśmy tworzenie naszego własnego systemu edukacji, mieliśmy już jakąś bazę.

Rozumowanie w naukach przyrodniczych / Źródło: tvn24

Jakie założenia towarzyszyły tworzeniu tegoż systemu?

Kiedy odzyskaliśmy niepodległość w 1991 roku, zaczęliśmy reformować nasz system. I to był, można powiedzieć, proces konsekwentny. W 1996 roku mieliśmy już nasz pierwszy narodowy program dla szkół powszechnych. Potem, w 2002 roku, mieliśmy kolejny, i w 2011 - kolejny. Teraz pracujemy nad następnym krokiem w stronę ulepszania narodowego curriculum. Bardzo ważne w tym procesie jest to, że nasze reformy są stabilne i wynikają z pewnej ciągłości zmian.

Kolejnym punktem naszego systemu jest to, że tradycje lokalnych społeczeństw będących odpowiedzialnymi za edukację, dobrze się sprawdzają. Ludzie na poziomie lokalnym zawsze będą zaangażowani i będą chcieli mieć najlepsze szkoły dla swoich dzieci. Bo oni wiedzą najlepiej, jak zorganizować system edukacji w obrębie ich własnej społeczności.

Więc na czym polega wyjątkowość systemu i podejścia do niego w Estonii?

Po pierwsze, nasza konstytucja nie jest tylko deklaracją, że każdy ma prawo do edukacji. Mówi ona także, że każdy ma prawo do bycia nauczanym w Estonii. To oznacza w praktyce, że dzieci pochodzące chociażby z rodzin rosyjskojęzycznych, które w Estonii stanowią jedną trzecią całej populacji i których rodzice chcą, by uczyły się w estońskojęzycznych szkołach, mają do tego prawo. Taka szkoła nie może powiedzieć: "Przepraszamy, nie zaakceptujemy twojego dziecka, ponieważ nie jest w stanie rozmawiać po estońsku". Szkoła musi ich do tego przystosować i kształcić. To jest dokładnie zapisane w naszej konstytucji.

Po drugie, bardzo ważne jest – co również jest ujęte w konstytucji – że państwo i lokalne społeczności muszą utrzymać wystarczającą liczbę szkół, aby umożliwić edukację wszystkim. Mamy szkoły państwowe i prywatne, ale większość z nich jest lokalna, tj. odpowiadają za nie okręgi, regiony itd.

Czy rząd wspiera edukację w Estonii? Protestujący w Polsce nauczyciele buntują się przeciwko niskim nakładom na edukację, szczególnie jeśli chodzi o ich zarobki.

Były prezydent naszego kraju Toomas Hendrik Ilves powiedział, że "edukacja jest rodzajem religii dla Estończyków". I tak jest naprawdę. Jako naród jesteśmy przekonani, że lepiej jest zapewnić dzieciom dobrą edukację niż dom czy konto w banku. Bo jeśli masz dobrą edukację, będziesz miał i konto w banku, i dom także. Nauka jest dla nas bardzo ważna. Dlatego 7 proc. budżetu naszego kraju przeznaczane jest właśnie na kształcenie.

Słyszałem, że nauczyciele w Polsce mają niskie pensje. Taki sam problem jest na Litwie czy Łotwie. W Estonii też go mieliśmy i to nie dalej niż 10 lat temu. Strajki były dość regularne, aż w końcu rząd zdecydował – by zapobiec protestom – że średnia pensja nauczyciela powinna być wyższa niż średnia pensja krajowa. Na przykład jeśli teraz średnia krajowa wynosi w przybliżeniu 1200 euro na miesiąc, nauczyciel powinien otrzymywać minimum 1300 euro na miesiąc. Tak żeby było powyżej.

"Usiadłabym do rozmów, zrobiłabym przegląd wszystkich zapisów Karty Nauczyciela" / Wideo: tvn24

Mówienie o inkluzywnej edukacji w Estonii, o prawie do nauki dla każdego w tym kraju nie jest sloganem – naprawdę w system włączony jest każdy, także ludzie z niepełnosprawnościami, rosyjskojęzyczni...

Tak, rzeczywiście. Stawiamy na edukację zintegrowaną i integrującą. Mamy tylko jeden narodowy program nauczania dla wszystkich dziewięcioletnich szkół i dotyczy obowiązuje on w edukacji podstawowej i obowiązkowej. A teraz jeszcze uprościliśmy program. Wszystko po to, by każda szkoła mogła znaleźć swoje miejsce w ramach jego założeń. Oczywiście mamy szkoły specjalne, na przykład dla uczniów z zaburzeniami słuchu czy niewidomych, ale to dlatego, że metody nauczania są w tych wypadkach bardzo różne. W miarę możliwości jednak i tych uczniów staramy się włączać w normalne klasy. Myślimy, że to najlepsza droga dla nich, by rozwijali swoje kompetencje i wiedzę.

Z tego też powodu dopuszczamy możliwość autonomicznego dobierania metod kształcenia przez nauczycieli. Pomysłodawcom narodowego curriculum chodzi o to, żeby każda szkoła miała swoją własną "twarz", osobowość, naturę i by mogła dostosować sposoby nauczania do swoich uczniów. Myślę, że to jest bardzo ważne. Szczególnie w szkołach ponadpodstawowych staramy się dać uczniom możliwość wybierania tematów, materiałów naukowych tak, by jak najlepiej odpowiadały ich potrzebom.

W tym tygodniu miałem wizytację ukraińskich nauczycieli w Tallinie. Pokazaliśmy im nasze szkoły. Odwiedzający powiedzieli, co było bardzo ciekawe, że każda szkoła różni się od poprzedniej. Na Ukrainie szkoły są do siebie bardzo podobne, jakby były zbudowane wszystkie z tego samego materiału, a w naszym kraju każda szkoła naprawdę ma swój własny charakter. Każda jest inna.

Czyli ogólnokrajowe curriculum daje nauczycielom przestrzeń do doboru własnych metod i możliwość skupienia się na pracy takiej, jaka wydaje im się najbardziej efektywna i najlepsza dla uczniów z ich konkretnej klasy czy szkoły?

Absolutnie tak. Naprawdę myślę, że jesteśmy jednym z najlepszych krajów w Europie i nawet w niektórych kwestiach na świecie. Wracając do grupy ukraińskich nauczycieli, którzy przyjechali z wizytą, ciągle pytali mnie: "Jak kontrolujecie nauczycieli?". A my ich po prostu nie kontrolujemy.

Są tylko dwa przypadki, które mogą zwrócić naszą uwagę i spowodować pewną kontrolę. Po pierwsze, jeśli są jakieś uwagi dotyczące funkcjonowania szkoły, tj. jeśli rodzice skarżą się na szkołę i jeśli występują w niej jakieś problemy. To są oczywiście sytuacje, które musimy sprawdzać. Kolejna kwestia to rezultaty uczniów. Jeśli ich wyniki są bardzo złe, to wtedy staramy się ustalić, gdzie leży problem. Ale nie kontrolujemy nauczycieli cały czas. Ufamy im. Wierzymy, że znają najlepszy sposób kształcenia podopiecznych. Dlatego też mają wolny wybór metod nauczania – sami wskazują podręczniki i materiały naukowe.

Naprawdę ufamy szkołom i ufamy nauczycielom.

Umiejętności matematyczne / Źródło: tvn24

Nie macie problemów z nauczycielami? Wszyscy są wystarczająco kompetentni?

Nie jest tak, że nie mamy problemów, ale te problemy dotyczą innych kwestii. Średnia wieku naszych uczących to prawie 50 lat. I to jest wyzwanie, bo młodzi ludzie nie chcą uczyć, bo takie pieniądze mogą zarobić w dużo prostszy sposób w innych zawodach.

Jeśli chodzi o kompetencje, to mamy bardzo proste wymagania dla tych, którzy nauczycielami chcą zostać. W państwowym systemie edukacji przyszły nauczyciel musi mieć dyplom magistra. I tyle. Wierzymy, że jeśli ten tytuł ma, jest też wystarczająco mądry, żeby być dobrym nauczycielem.

Czy macie specjalne szkolenia, czy kursy dla nauczycieli?

Tak, oczywiście, ale nie wymagamy od nauczycieli, by brali w nich udział. W każdej szkole jest fundusz na nauczycielskie pensje i 1 proc. tego funduszu jest przeznaczony na szkolenia. Przewodniczący szkół mogą oferować swoim nauczycielom różne kursy, mając możliwość finansowania ich. Szkoleniowców także mamy różnych – są uniwersytety albo prywatne organizacje, które mają licencję, by prowadzić takie szkolenia. Możliwości są duże.

Prof. Matyja o systemie edukacji: to jest system z kajdankami na rękach / Wideo: tvn24


A jak wygląda dzień nauczyciela w Estonii? W Polsce jednym z podnoszonych problemów jest to, że nie otrzymują wynagrodzeń za pracę po godzinach, na przykład za przygotowywanie lekcji. W Estonii też tak jest?

Mieliśmy ten sam problem w Estonii. Teraz jest tak, że pełen etat nauczyciela równa się 35 godzinom pracy tygodniowo. Podkreślam – nie lekcji, a pracy. Oznacza to, że nauczyciel, szacunkowo, poświęca siedem godzin pracy dziennie, czyli podobnie jak w wielu innych zawodach.

Różnie natomiast rozkładają się proporcje i to dyrektor placówki decyduje o pracy nauczycieli. Może być tak, że nauczyciel ma 18 godzin lekcyjnych, a pozostały czas poświęca na przygotowania do tychże lekcji czy na sprawdzanie prac domowych. Może być też tak, że ma cztery godziny lekcyjne w tygodniu, a resztę czasu poświęca na inne obowiązki na przykład organizowanie aktywności pozaprogramowych.

Zamysł tego podejścia jest taki, że nauczyciel ma określone godziny pracy i w ramach tych godzin powinien się z pracą wyrobić, a potem iść do domu i wypoczywać. Oczywiście i tu wynikają pewne problemy, system nie jest idealny, na przykład z powodu braku nauczycieli w niektórych szkołach, w których liczba lekcji przypadająca na jednego nauczyciela jest wysoka. Idea jest jednak taka, że nie kalkulujemy lekcji, tylko godziny pracy.

A co czyni dobrego nauczyciela?

Najważniejszą sprawą jest, żeby chciał być nauczycielem. Jeśli ta praca ma być dla niego jakiegoś rodzaju karą, to w tym przypadku żadne kompetencje nie pomogą. Myślę, że to bardzo ważne kryterium. Szczęśliwie mamy wielu pełnych entuzjazmu nauczycieli w Estonii. I to też właśnie za sprawą tej autonomiczności, jaką im dajemy. Dzięki temu, że mogą decydować, jakich używają metod i z jakich podręczników korzystają. To po pierwsze.

Po drugie, istotna jest właśnie ta autonomia, dająca możliwość decydowania o tym, jaka jest najlepsza droga, by uczyć swojego przedmiotu i to tę konkretnie klasę. Nie można używać tej samej metody we wszystkich klasach, wobec wszystkich dzieci i do tego jeszcze rok po roku to powtarzać. Więc kolejną z takich kompetencji jest umiejętność niezależnego decydowania o metodach nauczania i wyborze materiałów naukowych.

Trzecim punktem jest sama wiedza dotycząca metod nauczania i materiałów naukowych, tak by nauczyciel znał źródła, możliwości i był w stanie dobrze wybrać.

Czytanie i interpretacja / Źródło: tvn24


A czy przy tak dużej dowolności nie pojawia się problem, że dzieci, które opuszczają szkoły, mają na koniec edukacji podstawowej różną wiedzę?

Dla nas liczą się efekty. Szkoła i nauczyciele mają prawo wybierać metody i materiały naukowe. Co więcej, szkoły mają prawo zmieniać nazwy przedmiotów. Weźmy za przykład obowiązkowe klasy z matematyką i angielskim. Szkoła może zadecydować o połączeniu matematyki z angielskim i nauczać matematyki po angielsku. Wymogiem jest, żeby na koniec uzyskać wymagane wyniki nauczania, czyli żeby uczeń znał i matematykę, i angielski. Takich samych rezultatów wymaga się od wszystkich uczniów w kraju. Ujmijmy to tak – można jechać z Tallina do Waszyngtonu różnymi drogami, na przykład można jechać przez Paryż, Londyn czy Warszawę. Wszystkim jednak chodzi o to, żeby dostać się do Waszyngtonu. To jest właśnie pomysł na narodowe curriculum. Można wybrać różne drogi, ale na koniec chodzi o to, by spotkać się we wspólnym punkcie.

Curriculum w polskich szkołach powszechnych jest jasno określone i nauczyciele muszą się go trzymać. Czy takie metody działania jak w Estonii, czyli dobieranie metod i materiałów, sprawiają, że dzieci uczą się chętniej, z większym zaangażowaniem? I wychodzą ze szkoły z różnymi kompetencjami?

Myślę, że nie może być tak, żebyśmy edukowali jedynie kierowców. Są jeszcze piloci, marynarze itd. Jest zapotrzebowanie i na innych specjalistów. Dokładnie tak samo jest w szkołach. Nie potrzebujemy uczniów, którzy potrafią jechać jedną i tą samą drogą. Potrzebujemy ludzi, którzy będą mogli pojechać różnymi drogami. Tak wygląda życie. Nie jest jednokolorowe, a z wieloma, wieloma kolorami. Potrzebujemy ich wszystkich.

Czyli ten różnorodny system pracy w szkołach przygotowuje uczniów do życia lepiej? Do lepszego odnajdywania się pracy na rynku?

Tak. I nie chodzi tu tylko o rynek pracy, ale także o proces ciągłego uczenia się. Jeśli rozumiemy, co znaczy żyć w kapitalizmie, rozumiemy także, że co 10 lat następuje kryzys. To oznacza, że ludzie tracą pracę, a duży procent pewnych zawodów już nie powraca. Muszą więc zdobyć nowy zawód, być zdolni do zdobywania nowej wiedzy. Słowem - muszą być gotowi na to, by uczyć się przez całe życie.

Szef ZNP: dramatem polskiej edukacji jest nieustanność jej reformowania / Wideo: tvn24


Właśnie. Drugą rzeczą, z której Estonia słynie, jest IT. Czy to też oznacza, że szkoły są innowacyjne i przyjazne nowym technologiom i rozwiązaniom?

Tak. Całe nasze życie jest e-życiem i naprawdę jesteśmy z tego sławni. To czyni je łatwiejszym, dużo łatwiejszym. Na przykład ja potrzebuję jedynie dwóch minut, żeby wypełnić deklarację podatkową czy wymienić prawo jazdy. Więc jeśli chcemy, by nasze społeczeństwo odnalazło się w tego rodzaju świecie, musimy je do tego przygotować. Wiemy przecież, że studenci mają smartfony w swoich kieszeniach. Jakimś rozwiązaniem jest walczyć z tym. My jednak staramy się korzystać z BYOD (bring your own divice), czyli korzystać z tych urządzeń w procesie nauczania.

W Estonii jest wymóg prawny dotyczący wydawców podręczników. Ci, którzy wydają je w formie papierowej, muszą również udostępniać te same podręczniki online, nie w PDF jednak, ale w formacie interaktywnym. Zamysł zapisu jest taki, by do 2020 roku szkoły miały możliwość nauczania bez korzystania z papierowych podręczników w ogóle, tj. by korzystać tylko z tego, co będzie dostępne online. Nie będą musiały tego robić, nie będą zobligowane, ale będą miały taką możliwość.

Mamy też platformę e-szkoła, stworzoną przez państwo, z której każdy nauczyciel może ściągnąć materiały naukowe. To ogromne źródło materiałów naukowych.

Czy to oznacza, że nauczyciele, którzy mają 50 lat, są całkowicie przygotowani do korzystania z tego e-naukowego świata?

To nie jest obligatoryjne, ale mają taką możliwość. Jest natomiast pewne konieczne minimum. Oczywiście nie wszyscy są z tego zadowoleni, a muszą się tego nauczyć. Szkoły mają e-dzienniki i nauczyciele muszą je wypełniać. To sposób komunikacji z uczniami i rodzicami. Na początku na pewno jest to trochę trudne, ale jeśli potrafi się z tego korzystać, to z czasem ułatwia życie. Tak samo jak w przypadku wspomnianych deklaracji podatkowych czy wyrabiania nowego prawa jazdy.

Ja sam mam 58 lat, ale dla mnie to jest normalne, że ciągle uczę się nowych rzeczy. Tak wygląda życie. Czasami śmiejemy się, że w naszym kraju internet jest nawet w lasach. Po co i dla kogo on tam jest…? Ale w rzeczywistości tak właśnie jest – można połączyć się z internetem także w lesie.

Czy ten system nauki e-szkoły dla nauczycieli jest wspierany przez rząd?

Sam pracuję dla fundacji norweskiej, w której zajmujemy się wdrażaniem nowych rozwiązań. Ministerstwo Edukacji te rozwiązania tworzy, a my je właśnie wdrażamy. Naszym zadaniem jest implementacja nowych pomysłów i rozporządzeń dotyczących edukacji powszechnej. Ale są też inne fundacje, działające na przykład na rzecz innowacji edukacyjnych. One pracują nad poprawianiem i rozwijaniem e-kompetencji, także wśród nauczycieli.

Okońska-Zaremba: nie będziemy się rozwijali bez nowoczesnego modelu edukacji / Wideo: tvn24

Jak wygląda dzień nauki z perspektywy uczniów? Czy mają dużo testów? Prac domowych?

Oczywiście uczniowie mają dużo pracy i szukamy rozwiązań, które pozwoliłyby tego uniknąć. Zazwyczaj, by policzyć pracę uczniów, sumuje się ich godziny lekcyjne. Niestety, nikt nie liczy, ile czasu uczniowie muszą spędzać w domu, na przykład na odrabianiu lekcji. Debatujemy nad tym właśnie w Estonii – czy nie lepiej liczyć nie tylko czas spędzony w szkole na zajęciach, ale także godziny, które spędzają na nauce w domu. Tak jak jest na uniwersytetach. W systemie europejskim opartym na tzw. kredytach liczy się na przykład 26 godzin pracy, kiedy wykłady tak naprawdę to 13 godzin (drugie 13 godzin – samodzielna praca studentów). Tak samo powinno się traktować uczniów szkół powszechnych na niższych szczeblach edukacji. Pytanie o czas ich pracy w szkole i poza nią jest właściwie bardzo aktualnym dla nas pytaniem. Od czasu do czasu mamy bardzo gorące dyskusje na ten temat.

Jeśli chodzi o testy, to one także podlegają decyzji nauczycieli prowadzących. Mamy oczywiście ogólne regulacje, na przykład zapisy o tym, że dzień po wakacjach nie można ich przeprowadzać czy że nie może ich być więcej niż dwa w ciągu jednego dnia.

Są także standardowe testy państwowe po trzech i sześciu latach, ale nie wszystkie szkoły biorą w nich udział. One są po to, by państwo wiedziało, jak przedstawia się sytuacja, a nie po to, by kogoś ukarać czy pokazywać, że jakieś szkoły są bardzo dobre, a jakieś bardzo złe. Nie chcemy tworzyć rankingów. Do tych testów wybieramy różne przedmioty – raz język estoński, a czasami WF czy sztuki plastyczne, by pokazać ważność także tych przedmiotów. Testy wysyłamy do wybranych szkół, które będą reprezentatywne dla poziomu nauczania w kraju. Później szkoły odsyłają wyniki. Inne szkoły także mają prawo w nich uczestniczyć, ale już nie muszą odsyłać rezultatów. My zajmujemy się analizowaniem stanu edukacji w Estonii – jak wdrażany i realizowany jest program nauczania, jakie są problemy, co powinno zostać zmienione. To taki rodzaj monitoringu, ale nie kontroli w dobitnym znaczeniu tego słowa.

Po dziewiątej klasie, czyli w chwili kończenia szkoły, uczniowie muszą przejść trzy egzaminy: z języka estońskiego, matematyki i jednego przedmiotu wybranego przez ucznia. Po ukończeniu szkoły ponadpodstawowej muszą zdać trzy państwowe egzaminy – znów język estoński, matematyka i język obcy. Następnie mają egzaminy szkolne i muszą zaliczyć pracę badawczą. Tak wygląda system w naszym kraju.

Strajk nauczycieli »

Justyna Suchecka o kosztach oświaty. Cała rozmowa / Wideo: tvn24
  • Justyna Suchecka o kosztach oświaty. Cała rozmowaJustyna Suchecka o kosztach oświaty. Cała rozmowa
    Video: tvn24 Justyna Suchecka o kosztach oświaty. Cała rozmowa08.11 | 120 nauczycieli z Zawidza na Mazowszu nie otrzymało listopadowych wypłat w terminie. Gminie zabrakło na nie pół miliona złotych.zobacz więcej wideo »
  • W Zawidzu 120 nauczycieli nadal nie otrzymało pensjiW Zawidzu 120 nauczycieli nadal nie otrzymało pensji
    Video: tvn24 W Zawidzu 120 nauczycieli nadal nie otrzymało pensji08.11 | W mazowieckim Zawidzu na pensje nauczycieli zabrakło pół miliona złotych. Radni nie zgodzili się na przesunięcia w budżecie i kredyt. - Zwołamy nadzwyczajną sesję rady, nauczyciele muszą dostać te pieniądze - mówi wójt.zobacz więcej wideo »
  • Broniarz: nikt nie wyklucza innych form protestów wtedy, kiedy okaże się, że sytuacja tego wymagaBroniarz: nikt nie wyklucza innych form protestów wtedy, kiedy...
    Video: tvn24 Broniarz: nikt nie wyklucza innych form protestów wtedy,...23.10 | Nauczyciele mówią: przeżyliśmy strajk i to bardzo boleśnie. Opowiadamy się za inną formą troski o prawo pracownicze, o godność zawodu, o to, abyśmy przestrzegając prawa, nie byli zmuszani do zajęć za które nikt nam nie płaci, które odbywają się naszym kosztem i niestety kosztem dzieci - mówił w studio TVN24 Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, komentując motywacje nauczycieli, którzy w środę rozpoczęli strajk włoski.zobacz więcej wideo »
  • Broniarz: nie jest to protest wymierzony przeciwko dziecku, nie walczymy też z ministrem edukacji narodowejBroniarz: nie jest to protest wymierzony przeciwko dziecku,...
    Video: tvn24 Broniarz: nie jest to protest wymierzony przeciwko dziecku,...22.10 | - Chcemy przestrzegać przepisów dotyczących czasu i warunków pracy nauczycieli – podkreślał Broniarz. I dodawał: - Nie jest to protest wymierzony przeciwko dziecku, nie walczymy też z ministrem edukacji narodowej. Chcemy zwrócić uwagę, że ogromna masa zadań nauczycieli nie jest opisana w przepisach prawa, a jednocześnie wykracza ponad 40-godzinny tydzień pracy.zobacz więcej wideo »
  • Zarząd główny Związku Nauczycielstwa Polskiego podjął uchwałę o rozpoczęciu protestu włoskiegoZarząd główny Związku Nauczycielstwa Polskiego podjął uchwałę...
    Video: tvn24 Zarząd główny Związku Nauczycielstwa Polskiego podjął...22.10 | 22 października zarząd główny Związku Nauczycielstwa Polskiego podjął uchwałę o rozpoczęciu protestu włoskiego, który potrwa do odwołania. – Chcemy, żeby ta uchwała znalazła jak największe poparcie nauczycieli – mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP.zobacz więcej wideo »
  • Piontkowski: Broniarz na siłę próbuje zachęcać nauczycieli do strajkuPiontkowski: Broniarz na siłę próbuje zachęcać nauczycieli do...
    Video: tvn24 Piontkowski: Broniarz na siłę próbuje zachęcać nauczycieli...02.10.| - Szkoda, że część nauczycieli tak do tego podchodzi - skomentował zapowiedź nauczycielskiego protestu minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. - Podnieśliśmy wyraźnie ich płace, rozmawiamy z nimi. Widzę, że część nauczycieli zamiast rozmawiać i myśleć o tym, jak powinna wyglądać dobra szkoła, to znowu myślą o jakichś protestach - stwierdził minister. zobacz więcej wideo »
  • Broniarz: ZNP od 15 października rozpoczyna bezterminowy strajkBroniarz: ZNP od 15 października rozpoczyna bezterminowy strajk
    Video: tvn24 Broniarz: ZNP od 15 października rozpoczyna bezterminowy strajk02.10 | Tylko 18 procent nauczycieli przepytanych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego byłoby za wstrzymaniem się od pracy tak, jak zrobili to w kwietniu. Ale aż 55,3 procent jest za niewykonywaniem pozastatutowych zadań, czyli tak zwanym strajkiem włoskim - wynika z ankiety przeprowadzonej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Protest ma rozpocząć się 15 października. zobacz więcej wideo »
  • 15 października rozpocznie się bezterminowa akcja protestacyjna nauczycieli15 października rozpocznie się bezterminowa akcja...
    Video: tvn24 15 października rozpocznie się bezterminowa akcja...02.10 | Tylko 18 procent nauczycieli przepytanych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego byłoby za wstrzymaniem się od pracy tak, jak zrobili to w kwietniu. Ale aż 55,3 procent jest za niewykonywaniem pozastatutowych zadań, czyli tak zwanym strajkiem włoskim - wynika z ankiety przeprowadzonej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Protest ma rozpocząć się 15 października.zobacz więcej wideo »
  • ZNP: bezterminowa akcja protestacyjna rozpocznie się 15 październikaZNP: bezterminowa akcja protestacyjna rozpocznie się 15...
    Video: tvn24 ZNP: bezterminowa akcja protestacyjna rozpocznie się 15...02.10 | Tylko 18 procent nauczycieli przepytanych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego byłoby za wstrzymaniem się od pracy tak, jak zrobili to w kwietniu. Ale aż 55,3 procent jest za niewykonywaniem pozastatutowych zadań, czyli tak zwanym strajkiem włoskim - wynika z ankiety przeprowadzonej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Protest ma rozpocząć się 15 października.zobacz więcej wideo »
  • W polskich szkołach brakuje pedagogów. "Nie możemy proponować im kwoty 2600 złotych"W polskich szkołach brakuje pedagogów. "Nie możemy proponować...
    Video: tvn24 W polskich szkołach brakuje pedagogów. "Nie możemy...30.09 | W polskich szkołach brakuje pedagogów. "Nie możemy proponować im kwoty 2600 złotych".zobacz więcej wideo »
  • Zbliża się początek roku szkolnego. Szef ZNP: decyzja w sprawie protestu po 15 wrześniaZbliża się początek roku szkolnego. Szef ZNP: decyzja w...
    Video: Fakty TVN Zbliża się początek roku szkolnego. Szef ZNP: decyzja w...Prezes ZNP Sławomir Broniarz poinformował, że 1 września strajku nauczycieli nie będzie, ale do 15 września ma być przeprowadzony sondaż co do dalszej formy protestu. Nauczyciele wciąż mają swoje postulaty i swoje problemy. zobacz więcej wideo »
  • Broniarz: od 1 września dwutygodniowy sondaż wśród nauczycieli o ewentualnym proteście Broniarz: od 1 września dwutygodniowy sondaż wśród nauczycieli...
    Video: tvn24 Broniarz: od 1 września dwutygodniowy sondaż wśród...26.08 | Sondaż dotyczący ewentualnej akcji protestacyjnej zostanie przeprowadzony od 1 do 15 września wśród pracowników placówek oświatowych - przekazał w poniedziałek szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. - 16 września Prezydium Zarządu Głównego podsumuje tę dwutygodniową kampanię i podejmie decyzję o wyznaczeniu formy protestu, określeniu jej kształtu organizacyjnego i czasu, w którym ona będzie miała miejsce - dodał.zobacz więcej wideo »
  • Broniarz: to, co zostało nam zaproponowane, nie wyczerpuje naszych oczekiwańBroniarz: to, co zostało nam zaproponowane, nie wyczerpuje...
    Video: tvn24 Broniarz: to, co zostało nam zaproponowane, nie wyczerpuje...26.08 | - To, co dzieje się w sferze polityki edukacyjnej, to, co zostało nam zaproponowane przez nowego ministra edukacji absolutnie nie wyczerpuje naszych oczekiwań - powiedział w poniedziałek szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarzzobacz więcej wideo »
  • Oświatowa Solidarność podpisała porozumienie z rządem 7 kwietniaOświatowa Solidarność podpisała porozumienie z rządem 7 kwietnia
    Video: tvn24 Oświatowa Solidarność podpisała porozumienie z rządem 7...26.06 | Oświatowa Solidarność podpisała porozumienie z rządem 7 kwietnia.zobacz więcej wideo »
  • Związek Nauczycielstwa Polskiego rozważa wznowienie protestówZwiązek Nauczycielstwa Polskiego rozważa wznowienie protestów
    Video: tvn24 Związek Nauczycielstwa Polskiego rozważa wznowienie protestów18.06 | MEN prowadzi działania, które mają pokazać nauczycielom, że są traktowani poważnie, aby nie doszło do wznowienia strajku we wrześniu – powiedział we wtorek minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski na konferencji prasowej podsumowującej kończący się rok szkolny.zobacz więcej wideo »
  • Premier o obecności podczas rozmów o edukacji organizowanych przez ZNPPremier o obecności podczas rozmów o edukacji organizowanych...
    Video: tvn24 Premier o obecności podczas rozmów o edukacji organizowanych...10.05 | Premier: bardzo dziękuje Solidarności za konstruktywną postawę.zobacz więcej wideo »
  • Premier Morawiecki mówił w piątek o rozmowach na temat edukacji w PolscePremier Morawiecki mówił w piątek o rozmowach na temat...
    Video: tvn24 Premier Morawiecki mówił w piątek o rozmowach na temat...10.05 | Premier Morawiecki o rozmowach na temat edukacji.zobacz więcej wideo »
  • We wtorek egzamin maturalny z matematyki na poziomie podstawowymWe wtorek egzamin maturalny z matematyki na poziomie podstawowym
    Video: tvn24 We wtorek egzamin maturalny z matematyki na poziomie...07.05 Ponad 311 tysięcy abiturientów przystąpi we wtorek po godzinie 9 do obowiązkowego dla wszystkich maturzystów pisemnego egzaminu z matematyki na poziomie podstawowym. Wtorek jest drugim dniem tegorocznych egzaminów dojrzałości. Po południu przeprowadzony zostanie egzamin z języka łacińskiego i kultury antycznej, który należy do grupy przedmiotów do wyboru.zobacz więcej wideo »
  • Drugi dzień matur. We wtorek egzamin z matematykiDrugi dzień matur. We wtorek egzamin z matematyki
    Video: tvn24 Drugi dzień matur. We wtorek egzamin z matematyki07.05 | Ponad 311 tysięcy abiturientów przystąpi we wtorek po godzinie 9 do obowiązkowego dla wszystkich maturzystów pisemnego egzaminu z matematyki na poziomie podstawowym. Jest to drugi dzień egzaminów dojrzałości. zobacz więcej wideo »
  • W łódzkich szkołach wszystkie egzaminy maturalne z języka polskiego rozpoczęły się punktualnieW łódzkich szkołach wszystkie egzaminy maturalne z języka...
    Video: tvn24 W łódzkich szkołach wszystkie egzaminy maturalne z języka...06.05 | W poniedziałek 6 maja rozpoczynają się matury. Ponad 269,4 tysięcy tegorocznych absolwentów liceów ogólnokształcących i techników przystąpi o godzinie 9 do obowiązkowego pisemnego egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym. Jak relacjonował reporter TVN24, w łódzkich szkołach wszystkie egzaminy maturalne z języka polskiego rozpoczęły się punktualnie.zobacz więcej wideo »

A czy nauczyciel w Estonii jest zawodem prestiżowym?

Są szanowani. Jednak dużym problemem dla nas jest to, o czym wspominałem - że obecnie na uniwersytetach brakuje ludzi, którzy chcieliby zostać nauczycielami.

W Finlandii na przykład ogromna liczba młodych ludzi chce uczyć i szkoły mają szansę wybierać tylko najlepszych studentów. To jest ciekawy fenomen, że tylko w Finlandii status nauczyciela jest tak wysoki. W innych krajach ta sytuacja wygląda zgoła inaczej.

To jest nawet pewną sprzecznością, że w Estonii wierzymy, iż edukacja jest bardzo ważna, ale z drugiej strony nie doceniamy nauczycieli wystarczająco. Tak to widzę. Oczywiście nagradzamy najlepszych, każdego roku wybieramy najlepszego z nich, robimy kampanię "młodzi ludzie wracają do szkół", ale wciąż wydaje mi się, że musimy zrobić więcej, by podnieść prestiż zawodu nauczyciela.

Czy uczniowie w Estonii lubią chodzić do szkoły?

Czasem mówimy, że nasi uczniowie są mądrzy, ale nieszczęśliwi. To zależy tak naprawdę od tego, jakie postawi się pytanie. Jeśli zapytasz Estończyka: "Czy jesteś szczęśliwy?", Estończyk odpowie, że oczywiście "NIE!". Ale jeśli zapytasz: "Z czego jesteś niezadowolony?", wtedy odpowiadają: "Nie ma nic, z czego byłbym niezadowolony". Podczas testów PISA w 2015 roku to pytanie było sformułowane inaczej. Wyszło na to, że nasi studenci nie są aż tak bardzo nieszczęśliwi, ale problem braku "radości ze szkoły" występuje.

Trzeba jednak pamiętać, że szkoła nie jest usługą ani spektaklem w teatrze. Szkoła to praca, ciężka praca. I dlatego w jej przypadku nie chodzi tylko o radość. Trzeba pracować, wkładać w nią wysiłek. Normalne więc jest, jeśli stwierdzimy, że szkoła jest czasem trudna. Tu nie chodzi o wstawanie rano, o osiem godzin zabawy i powrót do domu. W ten sposób niczego byśmy się nie nauczyli. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, żeby obłożenie pracą było proporcjonalne.

"Czuję się zakładniczką deformy edukacji"


Myślę, że te porady są warte rozpowszechniania...

Zawsze sugeruję naszym znajomym z Gruzji czy Ukrainy, żeby patrzyli nie tylko na to, co robimy dobrze, ale też na to, co robimy źle. Nie podążajcie śladem naszych błędów. Popełniajcie swoje własne błędy.

Podziel się
-
Zwiń

Justyna Kobus

Zobacz"Moje życie było seksualną fantazją". Dziś waży 170 kg i fani fantazjują, że kiedyś zagra

Czytaj artykuł

Tytuł: Jack Nicholson nie myśli o powrocie na plan, zdumiewa tuszą Źródło: Getty Images/Allen Berezovsky

Redaktor prowadząca

Aleksandra Majda

 

Autorzy

Kasper Mariusz Kaproń, Kazimierz Sowa, Mariusz Nowik, Katarzyna Kaczorowska, Magdalena Narewska, Magdalena Chodownik, Justyna Kobus

 

Redakcja

Mateusz Sosnowski, Aleksandra Majda

 

Fotoedycja

Mateusz Gołąb, Karol Piątkowski, Daria Ołdak, Michał Sadowski, Jacek Barczyński


Realizacja

Estera Prugar, Klara Styczyńska, Joanna Smolińska

Poprzedni weekend 13-14.04.2019
2 tygodnie temu 06-07.04.2019
3 tygodnie temu 30-31.03.2019
4 tygodnie temu 23-24.03.2019
5 tygodni temu 16-17.03.2019
Zobacz wszystkie