Był ścigany przez dwa lata. "Nie ukrywałem się, odpoczywałem w towarzystwie pięknych kobiet"

[object Object]
Były wiceprezes firmy ochroniarskiej Grzegorz Łuczak zeznawał na sali rozpraw Sądu Apelacyjnego w ŁodziTVN 24 Łódź
wideo 2/4

- Nie ukradłem pieniędzy, nie mam nic do ukrycia - mówił przed sądem Grzegorz Łuczak (zgodził się na publikację wizerunku i pełnych danych). Zdaniem prokuratury to jeden z organizatorów "skoku stulecia", podczas którego zrabowane zostało ponad 8 milionów złotych. Łuczak przez dwa lata był nieuchwytny dla policji i prokuratury.

Teraz został przesłuchany jako świadek na pierwszej rozprawie apelacyjnej w sprawie spektakularnej kradzieży z lipca 2015 roku. Wtedy to sprzed banku w Swarzędzu (woj. wielkopolskie) fałszywy konwojent odjechał bankowozem wypchanym gotówką, po czym włączył aparaturę zagłuszającą nadajnik GPS. Potem pojechał do lasu, w którym gotówka - dokładnie ponad 8 mln złotych została przepakowana do innego pojazdu. Sprawcy zniknęli i przez dłuższy czas byli nieuchwytni.

Trzej skazani

W zeszłym roku skończył się proces w pierwszej instancji, w którym nieprawomocnie skazani zostali: fałszywy konwojent (na 8 lat więzienia) i dwaj - zdaniem prokuratury - twórcy planu (jeden na 7 lat, drugi na 6 lat i dwa miesiące).

W procesie nie uczestniczył Łuczak, chociaż prokuratura była przekonana, że jest on jednym z głównych "architektów" skoku. To były policjant i wiceprezes firmy ochroniarskiej, z której zrabowano pieniądze. Łuczak "wyparował" we wrześniu 2015 roku. Ukrywał się na tyle skutecznie, że wiele osób badających sprawę poważnie brało pod uwagę, że nie żyje. Niektórzy policjanci zajmujący się sprawą zaczęli nazywać go "duchem".

Został zatrzymany w ubiegłym roku na Ukrainie. Podczas procesu apelacyjnego ma on status świadka (kwestię jego odpowiedzialności prokuratorzy wyłączyli do odrębnego postępowania).

- Nie ukrywałem się. W 2015 roku wyjechałem na Ukrainę na zaproszenie władz miasta Truskawiec. Odpoczywałem w towarzystwie pięknych kobiet. Za granicą zajmowałem się uprawą warzyw - opowiadał Łuczak, który był wyraźnie w dobrym nastroju.

Przyznał, że wiedział, że szuka go polski wymiar sprawiedliwości. Do kraju jednak nie wrócił - bo jak mówił były wiceprezes okradzionej firmy ochroniarskiej - doradził mu tak jego pełnomocnik.

- Informował mnie, że zatrzymana została moja ówczesna partnerka i syn. Doradził, żeby nie wracać do Polski, dopóki sprawa „się nie uspokoi”.

Inna wersja

Łuczak przed sądem twierdził, że z osób siedzących na ławie oskarżonych rozpoznaje tylko Adama K. To również były policjant. Wpadł jako pierwszy i zdecydował się na współpracę z wymiarem sprawiedliwości.

- Miałem go za przyjaciela. Pod koniec sierpnia 2015 roku podejrzewałem, że może mieć coś wspólnego z kradzieżą. Podczas prywatnej rozmowy przyznał się, że zorganizował kradzież. Twierdził, że potrzebował pieniędzy, bo chciał rozstać się z żoną - zeznawał.

Co jeszcze wielki nieobecny pierwszego procesu wiedział o "skoku stulecia"? Mówi, że niewiele.

- Większość rzeczy wiem z przekazów medialnych - podkreślał Łuczak.

Od Adama K. - jak twierdzi - dowiedział się, że kierowcą bankowozu był "Krzysiek ze Stoków" (osiedle w Łodzi - red.).

- Słyszałem też, że uczestniczył w tym Marek. Poznałem go kiedyś podczas koncertu w Atlas Arenie - mówił Łuczak. Nie potrafił jednak wskazać na ławie oskarżonych, który z siedzących na niej mężczyzn to Marek K.

Co Łuczak zrobił z tą wiedzą? Mówi, że "chciał iść z tym do prokuratury". - Usłyszałem, że prokurator jest w szpitalu. Potem wystąpiłem do śledczych z wnioskiem o to, aby przyznać mi status świadka incognito - mówił Łuczak.

Według jego wersji, odpowiedzi nie otrzymał przed wyjazdem za granicę. Potem - jak zeznał - już zza granicy wysyłał listy do prokuratury.

Apelacja

Do kradzieży 8 mln złotych doszło 10 lipca 2015 roku w Swarzędzu pod Poznaniem. Krzysztof W., zatrudniony jako ochroniarz na podstawie fałszywych dokumentów, miał dyżur. Razem z dwoma innymi konwojentami rozwoził pieniądze do bankomatów. Kiedy dwaj koledzy weszli do banku, W. odjechał bankowozem. Włączył zagłuszacz sygnału GPS i pojechał do lasu, gdzie czekali na niego wspólnicy. Jeden z nich (Dariusz D.) pomagał przerzucać gotówkę do czekającego już samochodu. Bankowóz został potem wyczyszczony chlorem i porzucony w lesie.

Sąd drugiej instancji zajmie się sprawą na wniosek i skazanych i prokuratury. Wszyscy odwołali się od - jak podkreślali pełnomocnicy - surowych wyroków sądu okręgowego z lipca zeszłego roku.

Niecodzienne stanowisko w swojej apelacji przedstawiła prokuratura, która... wnioskuje o niższy wyrok dla Adama K, jednego z autorów planu. To on został zatrzymany jako pierwszy i - jak zaznaczał prokurator Łukasz Biela - dzięki jego pomocy wpadli pozostali przestępcy. K. został skazany na 6 lat i dwa miesiące pozbawienia wolności. Krzysztof W., który wcielił się w rolę konwojenta i w kluczowym momencie odjechał bankowozem wypchanym gotówką, został nieprawomocnie skazany w zeszłym roku na 8 lat i dwa miesiące więzienia. Sąd pierwszej instancji chciał, żeby inny z twórców planu, Marek K. spędził w więzieniu 7 lat (prokuratorzy żądali 8 lat za kratkami).

Autor: bż/gp / Źródło: TVN 24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24