Vox: tętnimy życiem, tu nie ma żartów

Dariusz Tokarzewski: zaczęliśmy piękny etap sentymentalny
Dariusz Tokarzewski: zaczęliśmy piękny etap sentymentalny
Vox: gramy od 40 lat, które minęły jak pstryknięcie palcem

Zanim wyszliśmy na pierwszy koncert, przez półtora roku pracowaliśmy nad repertuarem, nie wychodząc z sali prób - wspomina Witold Paszt z zespołu Vox w rozmowie z portalem tvn24.pl. - Mieliśmy zajęcia z choreografem, aktorem, rozmawialiśmy z psychologiem - dodaje Jerzy Słota. - Zadam pytanie i niech sami sobie ludzie odpowiedzą: zespół Vox jest oldschoolowy czy jesteśmy dobrymi rzemieślnikami? - pyta Dariusz Tokarzewski.

Męski zespół wokalny, który powstał w 1978 roku, podbił serca publiczności takimi przebojami, jak "Bananowy Song", "Rycz mała, rycz" czy "Szczęśliwej drogi, już czas". Grupa Vox rozpoczynała jako kwartet, od 1987 roku została tercetem. Dziś - po ponad 40 latach na scenie - Witold Paszt, Dariusz Tokarzewski i Jerzy Słota postanowili zabrać słuchaczy w sentymentalną muzyczną podróż do lat osiemdziesiątych. Ich najnowszy singiel "Porwij mnie" ukazał się jesienią tego roku.

Estera Prugar: Vox istnieje od 40 lat, ale o zespole dość długo nie było słychać.

Witold Paszt: Gramy od 40 lat, które minęły jak pstryknięcie palcem, a to za sprawą naszego życia artystycznego, które jest bujne i szybkie. Nie mieliśmy ani jednego dnia wolnego. Nie zawieszaliśmy swojej działalności. Gramy koncerty, jest ich czasem więcej, czasem mniej, ale nieustannie są. W związku z tym, ten czas minął nam błyskawicznie.

Dariusz Tokarzewski: Może nas nie było w mediach, bo może się pomija starsze generacje zespołów, chociaż my się cały czas uważamy za młodą generację. Tętnimy życiem, tu nie ma żartów. Być może zostaliśmy pominięci w gronie tych wykonawców, którzy powinni gdzieś tam być na antenie, ale to, co powiedział Witek, ja mogę tylko potwierdzić: cały czas, czynnie koncertujemy. Jesteśmy aktywni bez przerwy, więc jesteśmy. To nie tak, że nas nie było.

W. P.: Dla nas anteną jest estrada.

Jerzy Słota: Być medialnym to nie znaczy być popularnym. My nigdy nie zawieszaliśmy działalności. Jesteśmy również muzykami, więc trochę komponujemy i aranżujemy. Oprócz tego jesteśmy dorosłymi ludźmi, więc mamy rodziny i jakieś tam obowiązki poza śpiewaniem. Zajmujemy się domem, mamy dzieci, jesteśmy wszyscy dziadkami.

D.T.: Jesteśmy zespołem, który teraz zaczął piękny etap sentymentalny. Zaczęliśmy dużo grać w bardzo małych miejscowościach. Kiedyś zaliczaliśmy tylko duże miasta lub ich obrzeża, a dzisiaj serce się raduje, że ludzie z małych miast, a nawet wsi mogą nas zobaczyć na żywo.

W.P.: Kiedy wychodzimy na ulice, wciąż jesteśmy bardzo rozpoznawalni i czujemy, jakbyśmy byli z tymi ludźmi na co dzień.

Są również wasze piosenki, bo chyba trudno znaleźć osobę, w dowolnym wieku, która nie znałaby, na przykład, utworu "Bananowy Song".

W.P.: To jest utwór, który łączy pokolenia. Życzymy wszystkim artystom - zwłaszcza młodym, którzy mają ochotę lub już są na scenie – chociaż jednej piosenki, którą publiczność pamiętałaby i śpiewała przez pokolenia.

D.T.: Bywa tak, że aktora zna się z jednej roli, którą zagrał i już zawsze się z nią kojarzy, ale w muzyce jest całkiem inaczej. Przez piosenkę od razu kojarzy się artystę, wykonawcę czy piosenkarza. Całkiem inne przypisanie. My się cieszymy z tego, że mamy taki sztandarowy numer, bez którego nie możemy zagrać żadnego koncertu.

Posiadanie takich przebojów to tylko przyjemność czy również kłopot dla artysty?

J.S.: Jest taka opinia, że są artyści jednej piosenki. Nie musi ona być wielkim przebojem, ale zostaje rozdmuchana medialnie. Natomiast, po naszych koncertach przychodzą młodzi ludzie i mówią: wow, ile wy macie pięknych piosenek, które gdzieś kiedyś słyszałem. To znaczy, że nie jest to kwestia jednej, ale kilku. Na tym polega ten nasz – myślę, że mogę tak powiedzieć – fenomen. W naszym repertuarze mamy dużo fajnych piosenek, które kiedyś były wylansowane, ale ciągle dokładamy do nich nowy program.

W.P.: Z takimi piosenkami jak "Bananowy Song" faktycznie rosną pokolenia. Słyszymy od młodych ludzi, że słuchają naszych winyli i mają nasze kasety za sprawą swoich rodziców. W ten sposób rośnie nasza publiczność, bo na koncertach mamy naprawdę bardzo duży przekrój wiekowy. W związku z tym te nasze stare przeboje są kłopotem, bo trudno jest wprowadzić nowy repertuar. Ludzie się ich domagają i musimy zagrać "Szczęśliwej drogi, już czas", "Zabiorę cię, Magdaleno", "Rycz mała, rycz" czy właśnie "Bananowy Song" – są naszym obowiązkiem. Teraz wybraliśmy się w podróż sentymentalną do lat osiemdziesiątych, z którymi jesteśmy kojarzeni, a ja też uważam, że były to najpiękniejsze lata polskiej muzyki i tekstów. Nasz najnowszy utwór "Porwij mnie" jest właśnie z tamtego okresu. Trochę o nim zapomnieliśmy, bo nagraliśmy go w byłej Czechosłowacji, ale teraz postanowiliśmy do niego wrócić właśnie w tamtym stylu.

D.T.: Tak, żeby przypieczętować to, co Witek powiedział o tym, że rosną nam młodzi fani, chciałbym dać jako przykład mojego wnuka. Siedział na parapecie i powiedział do mnie "bałałała – bałałałała". To była zima, więc zapytałem, czy chce ulepić bałwana, a on na to, że nie. I cały czas powtarza "bałałała". Okazało się, że chodziło o banana, bo tak między sobą nazywamy tę piosenkę. Skończyło się tak, że musiałem ją puścić dziesięć razy z rzędu.

Teledysk do piosenki "Porwij mnie" grupy Vox
Teledysk do piosenki "Porwij mnie" grupy VoxWydawnictwo Agora/ Grupa Vox

Nowa piosenka "Porwij mnie" nawiązuje do lat osiemdziesiątych nie tylko muzycznie.

J.S.: Ludzie zaszufladkowali nas też jako zespół, który na scenie jest elegancko ubrany. Oczywiście cały czas byliśmy eleganccy i zawsze o to dbaliśmy, ale w tym nowym teledysku wybitnie to pokazujemy. Wróciliśmy do choreografii takiej jak ta, którą wykonywaliśmy w "Bananowym Songu". I już dostajemy informacje, telefony czy SMS-y: "jak zawsze eleganccy".

D.T.: Muszę tu powiedzieć: od dzisiaj, po kilku wywiadach, spokojnie możemy nazwać Jurka "dyżurnym od estetyki zespołu".

W.P.: Tak, ale nawiązując do tej podróży sentymentalnej, w teledysku do utworu "Porwij mnie" faktycznie opracowaliśmy choreografię, która trwa od początku do końca i przypomnieliśmy sobie, w jaki sposób kiedyś pracowaliśmy nad piosenkami i jak je przygotowywaliśmy. Była to mordercza, ale bardzo przyjemna praca. Co prawda wtedy razem mieliśmy w sumie 90 lat, a dziś mamy łącznie 180, ale jak się okazuje - i zobaczyłem to także na obrazku w teledysku - dajemy radę.

Kiedy na was czekałam, podszedł do mnie starszy pan, który zapytał, czy naprawdę tu będziecie. Gdy potwierdziłam, powiedział: ja to za nimi specjalnie nie przepadałem, bo w tym "Rycz mała, rycz" to brzmiało, jakby celowo kobietom przykrość robili.

D.T.: No ładnie!

W.P.: Szkoda, że pana już nie ma, bo byśmy mu natychmiast wszystko wytłumaczyli. Tekst do tej piosenki napisała pani Maria Czubaszek, która – jeśli ktoś nie kojarzy – kiedy została zapytana, jakie papierosy pali, odrzekła: płaskie, półpłaskie, zależy jak kto przydepcze. Gdy poprosiliśmy panią Marię o napisanie tekstu do tego utworu, ona zaprosiła nas do swojego domu, a jak wiadomo, bardzo dużo paliła i w tym domu naprawdę był siwy dym. Kiedy weszliśmy z Darkiem do środka, nie wiedzieliśmy, gdzie jesteśmy. Natomiast była to kobieta z ogromnym poczuciem humoru i to jest tekst właśnie takiej kobiety, bardzo wesoły.

D.T.: Nawet powiedziałbym, że jest bardzo przekorny, niezwykle nośny i kiedy gramy go na koncertach, to panowie bardzo chętnie śpiewają. Tego konkretnego pana oczywiście serdecznie pozdrawiamy, ale zachęcamy do dokładnego wsłuchania się w ten utwór i pośpiewania go razem z nami.

J.S.: Pani Maria Czubaszek na pewno nie skrzywdziła w tym tekście żadnej kobiety, a my możemy podsumować to tak: szczęśliwej drogi!

Vox: dla nas to dobry czasMateriały prasowe zespołu Vox

Przez 40 lat wiele się zmieniło w kraju, także na scenie muzycznej.

W.P.: Na naszych oczach działo się bardzo wiele rzeczy, działa się historia. Byliśmy świadkami walącego się Muru Berlińskiego, łączącej się Europy, upadku byłego Związku Radzieckiego.

D.T.: Walących się wież World Trade Center.

W.P.: Tak, byliśmy wtedy w Stanach i 11 września mieliśmy wracać do domu, a zostaliśmy "uwięzieni" na sześć dni w Chicago, czekając na samoloty do Polski. Obserwowaliśmy to wszystko i z perspektywy tych 40 lat przeżytych na scenie ja dzisiaj nie umiem powiedzieć, kiedy było lepiej – teraz czy kiedyś. Na pewno jest inaczej. Zmieniła się mentalność, ale wracając do estrady, to również upodobania muzyczne ludzi.

Oczywiście, zmiana nastąpiła również w możliwościach nagrywania i produkcji. Kiedy my zaczynaliśmy, to wchodziliśmy do studia i musieliśmy zaśpiewać wszystko "na czysto". Nie było możliwości poprawienia dźwięków. Było 16 śladów lub 24 ślady na magnetofonie i trzeba było się w nich zmieścić, żeby móc nagrać instrumenty. My zwykle mieliśmy bardzo rozbudowane aranżacje i w związku z tym było bardzo dużo instrumentów, sekcja dęta i smyczkową. Dzisiaj wszystko jest pod jednym palcem. Na komputerze można zrobić wszystko. Łącznie z tym, że z człowieka, który nie umie śpiewać, można zrobić wokalistę.

D.T.: Super, że Witek podkreślił ten aspekt historyczny, bo to wszystko faktycznie działo się na naszych oczach. Ale również na "naszych oczach i uszach" zmieniała się właśnie muzyka. Dzisiaj wiem, co to rap, techno czy inne gatunki. Nawet nie chcę ich nazywać, bo jest ich mnóstwo, a my cały czas staliśmy przy swoim. Zmieniła się estrada, środki techniczne, poprawiło się nagłośnienie, światła, produkcja – wszystko. Kiedyś udzielaliśmy wywiadu dla jakiegoś tygodnika i tam napisano: Vox kroczy cały czas tą samą, obraną przez siebie drogą. Jednocześnie obserwujemy także powrót różnych rzeczy, jak na przykład to, że niedługo znowu będę modne spodnie typu "dzwony" czy "szwedy". Dla nas to dobry czas, bo ukazuje się nasza nowa piosenka, która podoba się młodym ludziom, a po raz pierwszy była nagrywana w latach osiemdziesiątych.

W.P.: Jeszcze jedno. Są dzisiaj piosenki, które bez obrazu nie istnieją. Bardzo trudno je zapamiętać, bo kojarzy się je z teledyskiem. Kiedyś utwór po prostu musiał wpaść w ucho i w nim pozostać.

Nie kusiło was, aby skorzystać z tych dzisiejszych ułatwień?

J.S.: Vox nie może sobie pozwolić, żeby "szarpnąć" na koncercie. Musimy być regularni i wiarygodni.

W.P.: Zawsze w formie.

J.S.: Tak. Lekko spoceni, bo to jest nasza praca. Ludzie to widzą i doceniają. Witek zawsze na koncertach mówi: dziękujemy wam za te 40 lat, bo to dla publiczności śpiewamy i pracujemy. Może nie wylansowaliśmy setek przebojów, ale kładziemy nacisk na jakość, a nie ilość. Naszą nową piosenką przypominamy, że Vox zaczynał na dobrych wzorach i tego się trzymamy.

D.T.: Dużo rozmawiamy ze sobą na temat muzyki i trzeba to zauważyć oraz podkreślić, bo chylimy czoło przed młodymi ludźmi, ale czego brakuje? Osobowości. Wydarzeń takich, jakimi my kiedyś byliśmy. Mówię również o osobowościach takich, jak pan Czesław Niemen czy pan Zbigniew Wodecki. Nie chodzi o to, żebym wymieniał ludzi z naszej epoki, tylko te postaci się pamiętało. Oczywiście teraz takie osoby też się zdarzają, ale jest ich niedosyt.

W.P.: Kiedyś nie do pomyślenia było, żeby artysta pojechał w trasę koncertową z jedną piosenką, nawet jeśli była ona grana przez wszystkie stacje radiowe. Niewyobrażalne było, aby wykonawca nie był przygotowany ze swoim repertuarem na półtoragodzinny koncert, co najmniej. Nie śpiewało się coverów. Dzisiaj ktoś może pojechać na trasę, gdzie śpiewa swój jedyny przebój i dziesięć cudzych.

Jak przygotowywaliście się do swoich pierwszych koncertów?

J.S.: Pan Marek Skolarski, nasz pierwszy manager, który dziś już nie żyje, postawił na pracę. Pracowaliśmy przez półtora roku w sali baletowej przy ulicy Woronicza w Warszawie. Mieliśmy zajęcia z choreografem, aktorem, rozmawialiśmy z psychologiem. Przygotowywaliśmy się do ważnego Festiwalu Interwizji. Tak wyglądały nasze początki, a coverów słuchało się w dobrych knajpach, gdzie były wykonywane przez naprawdę dobrych, wykształconych muzyków.

W.P.: Zanim wyszliśmy na pierwszy koncert podczas Międzynarodowej Wiosny Estradowej w Poznaniu, przez to półtora roku pracowaliśmy również nad repertuarem, nie wychodząc z sali prób. I mam takie przekonanie, że wychodząc podczas tego pierwszego występu na scenę, byliśmy w pełni przygotowani do wykonywania zawodu muzyka. Po nim już myśleliśmy, że pojedziemy w trasę, a nasz manager powiedział: nie, nie panowie, jeszcze musicie na trochę wrócić na próby.

J.S.: No właśnie, półtora roku. A dzisiaj po takim czasie gwiazdka znika.

Z czego to wynika?

W.P.: Dzisiaj artysta traktowany jest jako produkt – jednego dnia się sprzedaje, drugiego już nie. To jest problem.

J.S.: Bardzo kibicujemy młodym. Chwalimy ich i szukamy z nimi kontaktu. Dzisiaj mieliśmy okazję osobiście pochwalić Mroza. Kibicujemy zespołowi Pectus – to są młodzi fachowcy z wysoką kulturą wykonawczą. Oni również cenią nas i cieszą się, kiedy ich komplementujemy.

W.P.: Chciałabym dodać jeszcze jedno nazwisko: Sławek Uniatowski – wszechstronnie utalentowany facet, który ma petardę w głosie i może śpiewać dosłownie każdy repertuar. Sławku, jeżeli będziesz miał okazję nas oglądać: kibicujemy i może będziemy mieli okazję, żeby nagrać coś wspólnego.

D.T.: I w tym wszystkim znowu jakieś podsumowanie by się przydało. Wszystko to, co powiedzieli koledzy, się zgadza, ale zauważyliśmy - a słuchamy naprawdę bardzo dużo muzyki - że nagle pojawia się nasza piosenka "Porwij mnie", która nie jest trudną piosenką, ale jest melodyjna i wpada w ucho. I mamy wrażenie, że ludzie zaczęli się bać pisania prostych utworów. A można je przecież wykreować pięknymi głosami, których mamy w Polsce wiele. Może za mało słucha się muzyki zachodniej, prostej albo po prostu różnej.

Witold Paszt: nie do pomyślenia było, żeby artysta nie był przygotowany
Witold Paszt: nie do pomyślenia było, żeby artysta nie był przygotowany

Czym jest według was dobra piosenka?

W.P.: Nawiążę znowu do tej podróży sentymentalnej. W latach 80. ogromną wagę przywiązywało się do tekstów. Oczywiście, zwłaszcza do muzyki, ale tekściarze naprawdę mieli co robić. Dzisiaj większość piosenkarzy pisze sobie sama teksty, z rożnym skutkiem, często miernym. Zachęcamy jednak do tego, aby robili to fachowcy.

D.T.: Kiedyś utwory powstawały w tak zwanej manufakturze. Był pisarz lub inaczej tekściarz, kompozytor, aranżer, orkiestra czy zespół i na końcu powstawała z tego piosenka.

J.S.: Nawet nagroda na festiwalu była dzielona na cztery: kompozytor, aranżer, wykonawca i tekściarz.

W.P.: Mieliśmy te przyjemność, że w latach 80. w Polsce mieliśmy obfitość fantastycznych bandów bigbitowych, z którymi graliśmy. Bardzo żałuję, że ta muzyka w naszym kraju straciła na popularności. Jedno mnie zawsze urzekało, kiedy wyjeżdżaliśmy na koncerty zagraniczne, zwłaszcza do krajów ościennych: że ludzie, spotykając się w restauracjach i nawet nadużywając jakiegoś tam trunków, zaczynali ze sobą śpiewać. Tak robią Czesi, Niemcy, Rosjanie i Słoweńcy. Niestety, my, kiedy napijemy się wódeczki, to pojawia nam się jakaś nuta agresji lub pretensji. A taki mamy piękny folklor i tyle pięknych piosenek do zaśpiewania. Ludzie, kochajmy się i śpiewajmy razem!

D.T.: Zrobię nietypową rzecz w wywiadzie – ja zadam pytanie i niech sami sobie ludzie odpowiedzą: zespół Vox jest oldschoolowy czy jesteśmy dobrymi rzemieślnikami?

W.P.: Jesteśmy seniorami czy dinozaurami?

J.S.: Jesteśmy dobrze ukształtowanymi seniorami.

Autor: Estera Prugar / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Materiały prasowe zespołu Vox

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Ze wszystkich chorób Polacy najbardziej boją się nowotworów złośliwych. Mimo to nie korzystają ze szczepionek przeciw HPV, które chronią przed różnymi rodzajami raka - podkreślają eksperci. Jedynie pięć procent dorosłych jest zaszczepionych przeciw temu wirusowi.

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Źródło:
PAP

Znikające ampułki z lekami narkotycznymi, lekarz, który aplikuje sobie lekarstwa do kroplówki w czasie przyjmowania pacjentów, fałszowanie dokumentacji. Według relacji naszych informatorów, do takich nieprawidłowości miało dochodzić w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Sprawą zajęła się krakowska prokuratura, która wzywa na świadków pracowników szpitala w sprawie z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dziennikarz Mateusz Kudła dotarł do nagrania monitoringu, na którym widać lekarza z podpiętą do ramienia kroplówką.

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

Źródło:
TVN24

Australijska policja zatrzymała w środę siedmiu nastolatków powiązanych z chłopcem oskarżonym o atak na tle religijnym na biskupa w Sydney. Wszyscy zatrzymani są niepełnoletni - przekazał portal brytyjskiego dziennika "Guardian". Najmłodsi z nich mają 15 lat.

Australijska policja aresztowała nastoletnich zwolenników "brutalnego ekstremizmu" religijnego

Australijska policja aresztowała nastoletnich zwolenników "brutalnego ekstremizmu" religijnego

Źródło:
PAP

Najpierw było "złe spojrzenie" i żądanie przeprosin. Sytuacja szybko jednak eskalowała. Pojawiły się groźby i żądanie pieniędzy. Napastnicy dostali dwa złote, a po chwili zostali zatrzymani. Dwaj mężczyźni oraz kobieta usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani.

Zaczęło się w autobusie od "złego spojrzenia"

Zaczęło się w autobusie od "złego spojrzenia"

Źródło:
tvn24.pl

Irański sąd rewolucyjny skazał znanego w kraju rapera Toomaja Salehiego na karę śmierci pod zarzutem nawoływania do zamieszek w latach 2022-2023 - poinformowały media, powołując się na jego prawnika.

Irański raper Toomaj Salehi skazany na karę śmierci

Irański raper Toomaj Salehi skazany na karę śmierci

Źródło:
PAP

792 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. - Potrzeba będzie trochę czasu, by nadrobić sześciomiesięczne zaległości w przekazywaniu Ukrainie pomocy finansowej - ocenił doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP

Departament Stanu USA potwierdził, że Stany Zjednoczone jeszcze w marcu dostarczyły Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu ATACMS w wersji o zasięgu do 300 kilometrów. Według dwóch amerykańskich urzędników, na których powołuje się agencja AP, rakiet użyto między innymi w ataku na lotnisko wojskowe na Krymie, do którego doszło w połowie kwietnia.

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Źródło:
PAP

Joe Biden podpisał ustawę, na mocy której Stany Zjednoczone przeznaczą niemal 61 miliardów dolarów na pakiet pomocowy dla Ukrainy. Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. W Rosji aresztowano wiceministra obrony. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 25 kwietnia.

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 25 kwietnia

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 25 kwietnia

Źródło:
PAP, TVN24

W czwartek rano minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przedstawi w Sejmie informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok. Na jego wystąpienie oraz debatę zaplanowano aż 9 godzin.

Radosław Sikorski w Sejmie. O czym będzie mówić?

Radosław Sikorski w Sejmie. O czym będzie mówić?

Źródło:
PAP, TVN24

Ukraińskie drony uszkodziły dużą rosyjską fabrykę stali w obwodzie lipieckim w Rosji - poinformowała agencja Reutera, powołując się na źródła w ukraińskim wywiadzie.

Reuters: ukraińskie drony uderzyły w dużą rosyjską fabrykę stali

Reuters: ukraińskie drony uderzyły w dużą rosyjską fabrykę stali

Źródło:
PAP

Kierowcy musieli się rozstać z 55 samochodami. Skonfiskowała je policja, na podstawie nowych przepisów, które weszły w życie 14 marca. Chodzi o nietrzeźwe osoby, które wsiadły za kierownicę. Część tych aut trafiła do "osób godnych zaufania".

Trafiają na policyjne parkingi lub do "osób godnych zaufania". Ile aut skonfiskowano pijanym kierowcom?

Trafiają na policyjne parkingi lub do "osób godnych zaufania". Ile aut skonfiskowano pijanym kierowcom?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW ostrzega. Obowiązują ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem i przymrozkami. Po południu w części kraju spodziewane są także burze. Zjawiskom może towarzyszyć silny wiatr, dosyć ulewne opady deszczu, a nawet grad. Sprawdź, gdzie aura w czwartek 25.04 będzie groźna.

Rano przymrozki i ślisko, po południu pojawi się nowe zagrożenie. IMGW ostrzega

Rano przymrozki i ślisko, po południu pojawi się nowe zagrożenie. IMGW ostrzega

Źródło:
IMGW

Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 360 rakiet przeciwradarowych AARGM-ER. To jeden z najnowszych amerykańskich pocisków tego typu. Maksymalną cenę potencjalnej transakcji wyznaczono na 1,275 miliarda dolarów.

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

Źródło:
PAP

17-latek zauważył na chodniku w Lesznie (Wielkopolska) stojącego w samej piżamie i kapciach starszego mężczyznę. Oddał mu swoje buty i kurtkę i zaprowadził go do komisariatu policji. Okazało się, że senior był ofiarą domowej przemocy - został pobity przez syna i wyrzucony z domu.

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Zdrada stanu. To jest prawdziwy powód aresztowania wiceministra obrony Timura Iwanowa - podały niezależne rosyjskie media. Jak pisze portal The Moscow Times, Iwanow był "prawą ręką" ministra Siergieja Szojgu, a sprawa ta jest dla szefa resortu obrony "potężnym ciosem". Komitet Śledczy Rosji poinformował we wtorek, że wiceminister Iwanow, który pełnił tę funkcję od ośmiu lat, został zatrzymany pod zarzutem przyjmowania łapówek.

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, The Moscow Times, Lenta, Ważnyje Istorii

Rzecznik dyscyplinarny ma się ponownie zająć sprawą prokuratora, który we wrześniu 2021 roku chodził nago ulicami Świdnicy na Dolnym Śląsku. Sąd dyscyplinarny uwzględnił zażalenie prokuratora generalnego Adama Bodnara na umorzenie sprawy.

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Źródło:
PAP

Australijska policja apeluje o pomoc w znalezieniu Orpheusa Pledgera - aktora znanego z takich seriali jak "Zatoka serc" czy "Sąsiedzi". Sąd wydał nakaz aresztowania po tym, jak 30-latek nie stawił się na rozprawie w związku z napaścią na kobietę, podają lokalne media.

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Źródło:
ABC, Sydney Morning Herald, tvn24.pl

Remis to wynik gry, w której żadna ze stron nie została pokonana, a remiz: to gra rozstrzygnięta, to gra pozorów, buduje wiszące gniazda czy kopie podziemne korytarze? Na to pytanie za 10 tysięcy złotych w programie "Milionerzy" odpowiadała pani Anna Downar z Karkowa.

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Wstrzymano poszukiwania wojskowego nurka, który zaginął podczas ćwiczeń wojskowych w okolicach wyjścia z portu w Gdańsku. Akcja ma być wznowiona w czwartek rano. Zaginiony to żołnierz jednostki wojskowej GROM z zespołu B, który zlokalizowany jest w Gdańsku na Westerplatte.

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Czy Andrzej Duda po zakończeniu prezydentury mógłby zostać liderem prawicy w Polsce? Ponad połowa uczestników sondażu SW Research dla rp.pl odpowiedziała "nie". 25 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej kwestii. Kto szczególnie negatywnie ocenia perspektywę objęcia przez obecnego prezydenta roli lidera prawicy?

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Źródło:
Rzeczpospolita, tvn24.pl

Wejście Ukrainy do Unii Europejskiej mogłoby stworzyć konieczność zwiększenia budżetu Wspólnoty nawet o 20 procent - powiedział unijny komisarz do spraw budżetu i administracji Johannes Hahn. Scenariusz ten zakładałby utrzymanie pomocy dla rolnictwa i wsparcia strukturalnego w Unii Europejskiej. Zdaniem komisarza jednak "najmniejszym zmartwieniem jest strona finansowa".

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Źródło:
PAP

Mocnym kandydatem do objęcia teki ministra spraw wewnętrznych i administracji jest Tomasz Siemoniak, dotychczasowy koordynator służb specjalnych - dowiedział się tvn24.pl. Nie jest jeszcze przesądzone, że będzie łączył obydwie fukcje: ministra i koordynatora.

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Źródło:
tvn24.pl

Jeżeli ktoś dopuszczał do tego, że prywatne rozmowy przewodniczącego Rady Europejskiej z jego adwokatem, bo ja wówczas reprezentowałem Donalda Tuska, znajdowały się w posiadaniu służb jakiegokolwiek kraju - bez względu na to, czy sojuszniczego, czy nie - to to jest szpiegostwo - mówił w "Faktach po Faktach" poseł KO i adwokat Roman Giertych.

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Źródło:
TVN24

Mariusz Kamiński wypiera pewne fakty ze swojej świadomości. Pewnie te, które są dla niego najbardziej niewygodne - tak były poseł Michał Wypij skomentował w "Tak jest" w TVN24 zeznania Mariusza Kamińskiego przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych. Odnosząc się do sporu dotyczącego obecności byłego premiera Mateusza Morawieckiego w słynnym spotkaniu w jego willi przy ulicy Parkowej, powiedział, że "jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem".

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Źródło:
TVN24

Jedynym ministrem z ramienia PSL, który będzie się ubiegał o mandat europosła, będzie minister rozwoju Krzysztof Hetman. Więcej kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego z rządu nie przewidujemy - przekazał w "Kropce nad i" w w TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Michał Szczerba, który sam będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej, mówił, iż jest "absolutnie przekonany, że to będzie najważniejsza kadencja Parlamentu Europejskiego w historii". Zapewnił jednocześnie, że komisja śledcza do spraw afery wizowej, której przewodniczy, "wykona swoją robotę". 

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Źródło:
TVN24

Departament Stanu USA opublikował raport dotyczący przestrzegania praw człowieka na całym świecie. 45 stron zajęło podsumowanie sytuacji w Polsce w 2023 roku. W dokumencie wskazano na doniesienia dotyczące między innymi dyskryminacji wobec kobiet, zagrożenia dla niezależności sądów, nadmiernego używania siły przez policję i sytuacji mediów.

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Znamy wyniki czwartej edycji rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+. W zestawieniu znalazły się placówki z sześciu miast. Najwięcej, bo aż sześć jest z Warszawy. Inicjatywa została objęta patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Równości i Rzecznika Praw Dziecka.

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Źródło:
Fundacja GrowSPACE, tvn24.pl

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski nałożył w ostatnim czasie kary na TVN24 oraz TOK FM, które zostały wyegzekwowane od spółek pomimo wniesienia odwołania od decyzji przewodniczącego. "Nie może przewodniczący KRRiT, prezes Orlenu czy dowolny wójt lub burmistrz stawiać się w roli nadredaktora, mówiącego niezależnym redakcjom co wolno, a czego nie" - napisała w oświadczeniu Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24