Kara w zawieszeniu dla księdza za znęcanie się nad chłopcem. Dziecko popełniło samobójstwo

Ksiądz znów stanie przed sądem
Ksiądz znów stanie przed sądem
tvn24
Wyrok sądu jest nieprawomocny (wideo archiwalne) tvn24

Dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat - taką karę wymierzył w poniedziałek sąd w Brzozowie księdzu Stanisławowi K. z Hłudna (Podkarpackie). Sąd uznał, że duchowny psychicznie i fizycznie znęcał się nad 13-letnim Bartkiem. Chłopiec popełnił samobójstwo.

Ksiądz odpowiadał także za znęcanie się nad trzema dziewczynkami. Sąd uznał go winnym bicia po rękach, ciągnięcia za włosy i uszy, przez co dzieci bały się kolejnych lekcji z duchownym. Sąd umorzył natomiast postępowanie w zakresie naruszenia nietykalności cielesnej wobec jednej z dziewczynek z uwagi na przedawnienie zarzucanego mu czynu.

Wyrok nie jest prawomocny.

Orzeczenie sądu przekazał PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie sędzia Artur Lipiński. Proces, podobnie jak dwa poprzednie, odbywał się z wyłączeniem jawności. Rozpoczął się w lutym 2017 roku.

Sędzia Lipiński wyjaśnił, że sąd zastosował zawieszenie wykonania kary na podstawie przepisów obowiązujących w chwili popełnienia czynu. Obecnie bowiem warunkowe zawieszenie kary można stosować do jednego roku pozbawienia wolności.

Wobec duchownego zapadły wcześniej dwa nieprawomocne orzeczenia (jedno skazujące, a drugie uwalniające od kary), które jednak na skutek apelacji zostały uchylone przez Sąd Okręgowy w Krośnie. Sprawy zwracane były do ponownego rozpoznania.

Również w pierwszym procesie sąd uznał duchownego winnym znęcania się nad dziećmi, ale nie tego, że doprowadził tym do samobójstwa Bartka. Tym razem sąd uznał, że znęcanie się psychiczne i fizyczne nad chłopcem doprowadziło do jego samobójstwa.

K. nie przyznawał się do winy.

Samobójstwo

Przypomnijmy, do samobójstwa Bartka doszło w połowie grudnia 2007 roku w miejscowości Hłudno. Chłopiec powiesił się na drzewie. Zostawił list, w którym miał oskarżyć miejscowego proboszcza o bezpodstawne posądzenie go o kradzież. W liście napisał też, że nie chce już być "gwałcony" przez tego "pedofila" - ale wyrazy te później zamazał.

Śledztwo w tej sprawie brzozowska prokuratura wszczęła kilka dni po śmierci chłopca. Uznała, że zgromadzone dowody nie potwierdziły, by chłopiec był molestowany przez duchownego. Biegły z zakresu grafologii potwierdził autentyczność listu pozostawionego przez Bartka. Ksiądz Stanisław K. niedługo po tragedii odszedł na swoją prośbę z parafii Hłudno.

Ksiądz K. po raz pierwszy został oskarżony wiosną 2008 roku o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad 13-latkiem i doprowadzenie go w ten sposób do samobójstwa oraz o znęcanie się nad trójką innych dzieci.

Po kilku miesiącach rozpoczął się proces w tej sprawie i trwał pięć lat. Jego zakończenie przedłużało między innymi oczekiwanie na opinię psychologiczną dotyczącą Bartka. Obszerna i szczegółowa opinia wpłynęła do sądu w lutym 2011 roku. Jej treść jest niejawna.

W lutym 2013 roku duchowny został nieprawomocnie skazany na karę dwóch lat w zawieszeniu na pięć za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad 13-letnim Bartkiem i trzema dziewczynkami.

Sąd uznał wówczas, na podstawie zgromadzonych dowodów, że duchowny bił Bartka po twarzy, karku, szarpał za uszy, oskarżał go o kradzież pieniędzy mimo braku dowodów i zaprzeczeń chłopca, straszył zawiadomieniem policji i przeszukaniem domu. W opinii sądu nie to jednak było przyczyną samobójstwa chłopca - jak zarzucała duchownemu prokuratura.

W pierwszym procesie sąd uznał duchownego też za winnego znęcania się nad trzema dziewczynkami.

Odwołanie

Od ówczesnego wyroku odwołała się obrona, prokuratura i oskarżyciele posiłkowi. W sierpniu 2013 roku Sąd Okręgowy w Krośnie uchylił orzeczenie i skierował sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji. Wytknął sądowi w Brzozowie między innymi to, że nie zdobył opinii psychologicznej, psychiatrycznej ani seksuologicznej o oskarżonym. Ponadto - według Sądu Okręgowego - uzasadnienie wyroku było niekompletne.

Sąd w Brzozowie po zwróceniu mu sprawy uznał, że to prokuratura ma uzupełnić materiał dowodowy i sprawa ponownie znalazła się w prokuraturze. Składała ona jeszcze zażalenie na tę decyzję sądu, ale wyższa instancja utrzymała w mocy postanowienie, i akta sprawy wróciły do prokuratury do uzupełnienia o opinie biegłych (pozostają niejawne) oraz zeznania dwojga świadków, którzy potwierdzili poprzednie ustalenia prokuratury.

W grudniu 2014 roku śledczy skierowali do sądu ponowne oskarżenie Stanisława K. o te same czyny.

Kolejny proces

Ponowny proces duchownego trwał kilka miesięcy - rozpoczął się w sierpniu 2015 roku. Udało się go rozpocząć dopiero przy czwartej próbie. Trzy wcześniejsze terminy były odraczane. Pierwszy raz z powodów proceduralnych (obrońca księdza zbyt późno odebrał zawiadomienie o terminie rozprawy), dwa kolejne - z powodu hospitalizacji oskarżonego.

W marcu 2016 roku sąd w Brzozowie zmienił kwalifikację prawną czynu i umorzył postępowanie wobec duchownego. Ocenił między innymi, że jego zachowanie wobec dzieci to karcenie i uznał go za winnego naruszenia nietykalności cielesnej dzieci. Jednak ze względu na to, że jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego i jego karalność już się przedawniła, sąd pierwszej instancji umorzył postępowanie.

Od tego orzeczenia odwołali się pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych, czyli pokrzywdzonych i ich rodziców oraz prokuratura.

I tym razem Sąd Okręgowy w Krośnie, na skutek apelacji, uchylił to orzeczenie. Wytknął sądowi w Brzozowie, że marginalnie potraktował opinie biegłych, między innymi seksuologiczną, psychiatryczną, psychologiczną, które są kluczowe dla sprawy.

Uzasadnienie orzeczenia sądu odwoławczego było jawne tylko w części. Proces odbywał się bowiem za zamkniętymi drzwiami.

Autor: kk / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24