Na stacji benzynowej w Harklowej koło Nowego Targu doszło do niecodziennego zdarzenia. Mieszkanka, jadąca z mężem do szpitala, by urodzić dziecko, nie zdążyła dotrzeć na izbę przyjęć – akcja porodowa rozpoczęła się w samochodzie, tuż po zjechaniu na stację paliw.
Dziecko przyszło na świat jeszcze przed przyjazdem służb medycznych.
Przyjechali strażacy
Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 17. Pierwsi na miejscu zjawili się strażacy z lokalnej OSP oraz zastęp PSP z Nowego Targu. Wśród nich była Marzena Goleniowska z OSP Harklowa, która jest też córką właścicielki stacji paliw.
- Dostaliśmy wezwanie na naszą stację paliw. Było powiedziane, że odbywa się tam akcja porodowa - powiedziała przed kamerą TVN24.
Pomogła położna
Dodała, że komendant OSP Harklowa wypatrzył wśród klientów stacji paliw położną nowotarskiego szpitala.
- Szybko do niej podbiegł i zapytał, czy może nam pomóc. Pani oczywiście od razu założyła rękawiczki, wsiadła do auta i pomogła dokończyć akcję porodową. 10 minut później przyjechała karetka. Zapakowali panią i wszystko skończyło się dobrze - podsumowała Goleniowska.
Mama i córka czują się dobrze. Zostały przewiezione karetką na oddział ginekologiczno-położniczy w Nowym Targu.
Autorka/Autor: tm/b
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: OSP Łopuszna