Kierowca wiózł sarnę autobusem miejskim. "W regulaminie nie ma, że nie wolno"

Sarna w autobusie podmiejskim
Sarna w autobusie podmiejskim
TOZ w Bytomiu
Sarna w autobusie na ŚląskuTOZ w Bytomiu

Autor zdjęć wracał autobusem w nocy z pracy. Gdy zobaczył leżącą z przodu pojazdu sarnę, zapytał kierowcę, czy dzika też by wziął. - Odpowiedział, że nie, bo dzika trzeba zbadać - tak pasażer relacjonował rozmowę obrońcom zwierząt.

Zdjęcie sarny w autobusie obiegło internet już w sobotę. Zwierzę leży z przodu między drzwiami wejściowymi a kabiną kierowcy, nogami do góry. Wygląda na martwe.

W sobotę autor zdjęcia wysłał je do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Bytomiu. Dołączył także inne z wyświetlaczem elektronicznym, na którym można odczytać: Stolarzowice Plac Jana. To przystanek na trasie między Pyskowicami a Bytomiem.

Ale wyświetlacza i sarny nie ma razem na jednym zdjęciu.

"Bo dzika trzeba badać"

Autor zdjęć kontaktował się z TOZ przez messengera. Z tej rozmowy wynika, że w piątek o 23.40 wracał z pracy w Pyskowicach autobusem linii 20, który kursuje do Bytomia.

Gdy zauważył sarnę, zapytał o nią kierowcę. Tamten miał mu odpowiedzieć, że wziął ją sobie z rowu po drodze. - Pytam, czy dzika też by sobie wziął. A on, że nie, bo dzika trzeba badać - relacjonuje pasażer w rozmowie z TOZ.

Gdy autor zdjęć wysiadł w Miechowicach, od razu - jak twierdzi - zadzwonił na 112.

Tymczasem TOZ w sobotę, nie czekając na potwierdzenie informacji, zawiadomił mailowo sanepid i Lasy Państwowe. Umieścił też zdjęcie sarny w internecie z prośbą o zgłaszanie się świadków.

- Chcemy się dowiedzieć, czy sarna została upolowana, bo jest teraz okres ochronny dla tych zwierząt - mówi Katarzyna Banaś z bytomskiego TOZ. - Nawet jeśli tak nie było, jeśli kierowca ją potrącił albo znalazł, powinien odsunąć zwierzę na bok i zawiadomić odpowiednie służby.

"Może chciał jej pomóc?"

- Niestety, to jest nasz autobus i było w nim takie zdarzenie - potwierdziła w południe w poniedziałek Anna Koteras, rzeczniczka Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, który zarządza komunikacją miejską na Górnym Śląsku.

Linia 20 obsługiwana jest przez prywatnego przewoźnika, który ma umowę z KZK GOP.

Po rozmowie z przedstawicielką przewoźnika Barbarą Pawelec otrzymaliśmy od niej oświadczenie: "W dniu dzisiejszym powzięliśmy informację, że kierowca linii numer 20 którą obsługujemy na zlecenie KZK GOP, w piątek w godzinach wieczornych przewoził w autobusie sarnę. Niezwłocznie został wezwany do firmy. Na pytanie czy to on przewoził tą sarnę – uzyskaliśmy od niego informację, że tak to on ją przewoził. Byliśmy zszokowani taką informacją i zostało wydane kierowcy polecenie zgłoszenia się na policję"

Przewoźnik sam nie powiadomił policji, bo w regulaminie nie ma zakazu przewozu dzikich zwierząt, martwych czy rannych. Nie wypytał też kierowcy, jak doszło do tej sytuacji, czy potrącił sarnę, czy znalazł martwą, po co ją zabierał i co z nią zrobił na koniec.

Martwa sarna jest niczyja

Wedle regulaminu KZK GOP właściciel przewożonego zwierzęcia powinien mieć przy sobie dokument potwierdzający aktualne szczepienia zwierzęcia przeciw wściekliźnie. Anna Koteras twierdzi, że inne sprawy regulują wyższe przepisy.

- Nie znam przepisu, który mówiłby o przewozie martwych czy rannych zwierząt komunikacją miejską, domowych czy dzikich, takich jak sarna. Martwe zwierzę leżące przy drodze powinny zabrać służby komunalne, ale nie jest nigdzie napisane, jak powinien wyglądać transport - mówi Anna Tatar, kierownik oddziału higieny komunalnej i środowiska w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Emidemiologicznej w Katowicach.

- To ekstremalna sytuacja. Chyba incydent. Ja się jeszcze z tym nie spotkałam. Może przewoźnik powinien ją uregulować? Chyba zdezynfekował prewencyjnie autobus na wypadek, gdyby ta sarna była chora - dodaje Tatar.

- Jeśli sarna została potrącona i nie ruszała się w autobusie, to raczej nie żyła, bo to bardzo płochliwe zwierzę, a to dla niej bardzo nietypowa sytuacja. Ale jeśli dopiero co zmarła, nie stwarzała zagrożenia epidemiologicznego - uspokaja Wioletta Koper-Staszowska, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach.

Ale czy Lasy się o nią upomną? - Niestety, tu jest luka prawna - wyjaśnia Koper-Staszowska. - Dzikie zwierzęta są własnością Skarbu Państwa, ale kiedy zostają potrącone, Państwo odmawia kierowcom odszkodowania. Zwierzę staje się niczyje. Kierowca powinien usunąć je z drogi, żeby nie stwarzało zagrożenia dla innych. Nie ma jednak zakazu, że nie może martwego zwierzęcia zabrać. Nie jest to przestępstwem - kończy.

Wszyscy nasi rozmówcy przyznają, że ustawodawcy nie przewidzieli takiej sytuacji. Nikomu nie wpadło do głowy, że kierowca autobusu będzie przewozić dzikie zwierzę, martwe czy ranne.

- Absolutnie nie ma przyzwolenia na takie działania. Kierowca ma obowiązek dowieźć pasażerów na miejsce, a nie zbierać coś po drodze, cokolwiek by to nie było - mówi Koteras, zapowiadając wyciągnięcie konsekwencji od przewoźnika i kierowcy.

Policja w Bytomiu prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Na razie jej rzeczniczka Justyna Serwińska potwierdza, że w nocy z piątku na sobotę było zgłoszenie na 112 o sarnie w autobusie.

Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: TOZ w Bytomiu

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24