Przeżyła zsyłkę na Syberię i ewakuację domu opieki. Nikt jej nie chce zabrać ze szpitala, choć jest zdrowa

Źródło:
TVN 24 Katowice
Do domu opieki w Czernichowie wrócił koronawirus
Do domu opieki w Czernichowie wrócił koronawirusTVN 24 Katowice
wideo 2/11
Do domu opieki w Czernichowie wrócił koronawirusTVN 24 Katowice

Mama ma 86 lat, jest kombatantką i przestawiają ją jak mebel. Dwa dni ustalałem, gdzie ją zabrali po ewakuacji domu opieki. W szpitalu powiedzieli, że może wyjść, że jest ujemna. Ale dokąd? Obdzwoniłem wszystkie domy opieki państwowe i prywatne. Nikt jej nie chce - opowiada syn pensjonariuszki ośrodka w Czernichowie.

- Tłumaczę, że mama zdrowa, nie zaraża, przesyłam dokumentację. Współczują i mówią: nie możemy przyjąć. Jedna dyrektorka depeesu powiedziała, że jak karetka podjechała wieczorem pod jej placówkę, to potem w całej wsi nie mogła kupić chleba. Inna się zgodziła. Już zamówiłem karetkę, ale rano zadzwoniła, że jednak pielęgniarki oświadczyły na zebraniu, że nie będą zajmować się kimś z Czernichowa - opowiada syn 86-letniej pensjonariuszki Śląskiego Centrum Opieki Długoterminowej i Rehabilitacji "Ad-Finem" w Czernichowie.

- Są jak psy oddawane do schroniska - mówi dyrektor Zbigniew Bajkowski, dyrektor szpitala wojewódzkiego w Częstochowie. Ma czterech pensjonariuszy z Czernichowa, których rodziny odmówiły zabrania ich do domów.

Córka 80-letniej pensjonariuszki z Czernichowa: - Moja mama umiera w szpitalu. Nie wiem, jak wygląda. Nie widziałam jej od dwóch miesięcy i pewnie nigdy już nie zobaczę.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Złamana noga

Luty 2020. Pani Anna (imię zmienione) z Małopolski łamie nogę. Dotąd mieszkała sama, mimo lekkiej demencji. Prywatna opiekunka przychodziła do niej rano i wieczorem pomóc w domu, podać leki, na tej samej ulicy mieszkał syn z rodziną. Pani Anna ma 86 lat i emeryturę z dodatkiem kombatanckim za deportację na Syberię.

Po operacji w szpitalu kierują ją na rehabilitację. Tak trafia do Śląskiego Centrum Opieki Długoterminowej i Rehabilitacji "Ad Finem" w Czernichowie pod Żywcem. To prywatny ośrodek, ale ma umowę z NFZ.

Parterowy budynek z patio, zieleń wokół, pokoje dwu i jednoosobowe. - Nowy, nowoczesny ośrodek, czysto, bardzo dobre jedzenie, rehabilitacja - opowiada pan Michał (imię zmienione), syn pani Anny.

DPS w CzernichowieTVN 24 Katowice

Złamana kość zrasta się, pani Anna zaczyna siadać, ale sześć tygodni rehabilitacji nie wystarcza, by stanęła na nogi. Rodzina wykupuje jej dodatkowy miesiąc.

Koniec odwiedzin

Jest marzec, początek epidemii COVID-19 w Polsce. W ośrodku jest około 170 pensjonariuszy. Starsi, z demencją i alzheimerem albo obłożnie chorzy. Wśród nich pani Maria (imię zmienione) ze Śląska, która w lipcu skończy 80 lat. Trafiła tam po dwóch udarach pięć lat temu. Nie chodzi, sprawną ma tylko lewą stronę, zapomina słowa. - Ale była cały czas świadoma tego, co się dzieje dookoła. Słuchała radia, które jej kupiłam. Interesowała się polityką - mówi jej córka, pani Katarzyna (imię zmienione).

Odwiedza mamę raz na tydzień. Pan Michał swoją mamę - dwa razy w tygodniu.

3 marca placówka zamyka się dla osób z zewnątrz, mniej więcej w tym samym czasie, co inne ośrodki opieki długoterminowej. Nikt nie może wyjść ani wejść, z wyjątkiem personelu. Koniec odwiedzin.

Pani Katarzyna: - Mama nie miała telefonu. Prosiłam, żeby uruchomili infolinię dla rodzin, ale powiedzieli, że nie będą biegać z telefonami, nie ma kto i nie ma czasu. Przed świętami wielkanocnymi poprosiłam szefową opiekunek, żeby podała mamie swój telefon. Mama płakała, że tęskni, że źle się czuje psychicznie. Myślałam, że ta izolacja jest dla bezpieczeństwa pensjonariuszy, ale oni znaleźli się w pułapce. Czekali na te przyjazdy rodzin, to była dla nich podstawowa sprawa, a koronawirus i tak został tam przyniesiony. Chodzą plotki, że już w czasie pandemii przyjmowani tam byli pensjonariusze z Niemiec i Włoch.

Pielęgniarki - słaby punkt

12 kwietnia, niedziela wielkanocna. W czernichowskiej placówce są pierwsze dwie osoby z potwierdzonym zakażeniem. Pracownicy.

Wojewoda śląski w piśmie do Rzecznika Praw Obywatelskich wyjaśnia, że działania, by przebadać osoby, które miały kontakt z zakażonymi, podjęto już w świąteczny poniedziałek. Ale napotkali bałagan z listami osób do testów, a potem pielęgniarki, wyznaczone do pobrania wymazów, odmówiły wyjazdu do ośrodka. Dlatego wymazobusy dotarły do Czernichowa 15 kwietnia.

Wojewoda Śląski o akcji w Śląskim Centrum Rehabilitacji w Czernichowie

Pierwsze wyniki potwierdzają koronawirusa u czterech osób z personelu i 22 pensjonariuszy. Ośrodek objęty jest kwarantanną. Na miejscu zostaje 24 opiekunów, bez lekarza. Na tle innych domów pomocy społecznej w Polsce sytuacja nie wydaje się tragiczna.

Jednak 17 kwietnia wójt Czernichowa, starosta żywiecki i powiatowy inspektor sanitarny składają do prokuratury rejonowej w Żywcu doniesienie o popełnieniu przestępstwa w "Ad-Finem", polegającego na sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego.

Aleksandra Jeziorny i Adriana Gołuch, odpowiednio prezeska i dyrektorka Ad-Finem, w oficjalnym piśmie do mediów wskazują winnych.

Jak twierdzą, jedynym "słabym punktem" ich ośrodka "są pracownicy medyczni, głównie pielęgniarki, które w 99 procentach są pracownikami etatowymi w okolicznych szpitalach". Dodają, że to w tych szpitalach koronawirus był wcześniej, niż u nich. "Z przykrością stwierdzam, że zakażenie musiało być przeniesione przez personel medyczny zatrudniony w innych placówkach" - czytam w oświadczeniu pań zarządzających.

Oświadczenie zarządców ośrodka w Czernichowie

Tego samego dnia do ośrodka wchodzi dziewięciu ratowników i lekarka ze Zintegrowanej Służby Ratowniczej w Oświęcimiu. To organizacja pozarządowa, zrzeszająca wolontariuszy różnych dziedzin, strażaków, medyków, psychologów. Zamykają się z pensjonariuszami na dwa tygodnie. Umożliwiają im rozmowy wideo z rodziną przez prywatne telefony.

Pensjonariuszka domu opieki z Czernichowa rozmawia z wnuczką i córkąTVN 24 Katowice

Policja przed bramą

Rodziny pensjonariuszy o sytuacji w ośrodku dowiadują się wyłącznie z mediów. Z kolei do dziennikarzy dzwonią pensjonariusze i opiekunowie, nagrywają filmiki ze środka.

- Nie mamy kontaktu z nikim, poza obsługą, która tu chodzi i lada moment może nam przynieść bombę, która tu wybuchnie i odejdziemy nóżkami do przodu - mówi pensjonariusz w reportażu magazynu TVN 24 "Czarno na Białym".

Opiekunowie: - Nam jest ciężko na to patrzeć, bo wybieramy między nakarmieniem ich a przebraniem czasem. My już opadamy z sił, po prostu opadamy z sił.

Trudna sytuacja w ośrodku w Czernichowie
Trudna sytuacja w ośrodku w CzernichowieTVN24

Starosta żywiecki Andrzej Kalata w reportażu wytyka ośrodkowi, że w środku nie ma lekarza, że personel chodził bez maseczek, że nie miał żadnych strojów ochronnych. Prezeska ośrodka odpowiada, że to nieprawda. Sanepid tłumaczy, że nie może tam wejść i tego skontrolować. Reporter ujawnia, że dowiedział się o 10 zgonach w ciągu dwóch tygodni, ale nie wie, czy z powodu koronawirusa. Słowo przeciw słowu i niepewność.

- Chcemy stąd uciekać. Psychicznie tu już niektórzy wysiadają - mówią w reportażu pensjonariusze. - Jakbym mogła, tobym uciekła przez bramę - dodaje jedna.

Ale bramy strzeże policja. Nikt nie może wejść, ani wyjść. - Nawet śmieciarki nie wpuścili - mówi pan Michał, ojciec pani Anny, który też był wtedy przed bramą.

Ewakuacja ośrodka w CzernichowieTVN24

Odeszli od łóżek

Ostatnia kwietniowa noc. Opiekunowie - wolontariusze i pracownicy - odchodzą od łóżek.

- Doszło do sytuacji, gdzie personel medyczny placówki pracował kilkanaście dni w potężnym obciążeniu psychicznym, jakie stwarza poczucie zagrożenia zakażaniem i izolacją. Z dnia na dzień opadali z sił, znikąd nie mogli uzyskać pomocy - mówi Dawid Burzacki, szef Zintegrowanej Służby Ratowniczej. - Nasza grupa wchodziła tam z założeniem wsparcia działań personelu, nie mieliśmy ich zastąpić - zaznacza.

W jego ocenie "personel do samego końca walczył o każdego pacjenta". - Zamiast wracać do domu, do swojej rodziny, zostawali w placówce. Z ogromnym poświęceniem oddawali się opiece nad pacjentami. Ale przyszedł moment, kiedy każdy musiał podjąć decyzję, że trzeba zadbać o swoje zdrowie. Wycieńczony ratownik stwarzał zagrożenie dla siebie i dla podopiecznych. Tam pracowali ludzie, nie maszyny, kilkanaście dni nieprzerwanie bez żadnej podmiany - opisuje Burzacki.

- Gdzie są lekarze, gdzie są pielęgniarze? Tam są pielęgniarki, które mi powiedziały, że przyjdą, jak dam 150 złotych za godzinę - mówi dziennikarzom Aleksandra Jeziorny, prezes placówki.

Wojewoda śląski wydaje medykom nakazy pracy, ale nie pojawiają się w ośrodku.

1 maja do "Ad-Finem" wchodzi siedmiu ratowników i lekarz Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mają też dojechać żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i księża saletyni.

Tego samego dnia o świcie rozpoczyna się wywożenie zakażonych pensjonariuszy do szpitali. Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego, informuje, że 54 osoby mają dodatnie wyniki. Pozostałe, po dezynfekcji ośrodka, zostają na miejscu.

Ewakuacja ośrodka w CzernichowieZintegrowana Służba Ratownicza

Wątek pensjonariuszy z zagranicy

4 maja śledztwo w sprawie ośrodka w Czernichowie przejmuje prokuratura okręgowa w Bielsku-Białej. Jej rzeczniczka Agnieszka Michulec: - Postępowanie jest bardzo szeroko zakrojone i na wstępnym etapie. Pandemia wymusza na nas specjalny sposób postępowania, który spowalnia nasze czynności.

Papierowa dokumentacja pensjonariuszy musi przejść kwarantannę, bo pochodzi z budynku, gdzie jest koronawirus. Wielu świadków nie może być przesłuchanych, bo są w kwarantannie lub izolacji. Inni pytani są na odległość. Sekcje zwłok przeprowadzane są w zakładzie medycyny sądowej w Sochaczewie na Mazowszu, przygotowanym na procedurę w czasie epidemii.

Prokuratura ani dyrekcja ośrodka nie ujawniają liczby ofiar śmiertelnych od wybuchu epidemii. Nieoficjalnie: zmarło prawie 30 pensjonariuszy, niektórzy na miejscu, jeszcze przed ewakuacją, inni w szpitalach. Ale nie wiadomo, czy przyczyną za każdym razem był COVID-19.

Prokurator: sprawdzamy, czy w ośrodku stosowano procedury w związku z pandemią
Prokurator: sprawdzamy, czy w ośrodku stosowano procedury w związku z pandemiąTVN 24 Katowice

- Sprawdzamy, czy to załamanie opieki nad osobami starszymi i schorowanymi w Czernichowie to wynik niewypracowania odpowiednich reguł postępowania w czasie epidemii, czy władze samorządowe, Śląski Urząd Wojewódzki, starosta żywiecki, inspektor sanitarny przygotowali odpowiednie procedury i czy je stosowali -mówi Michulec.

Przyznaje, że badany jest także wątek przyjmowania pensjonariuszy z Włoch i Niemiec. - Docierają do nas sprzeczne i rozbieżne informacje, czy to były pojedyncze osoby, czy cały bus - mówi.

- To bzdury - kwituje Gołuch.

Zintegrowana Służba Ratownicza, która przed Czernichowem wspierała także dom pomocy społecznej w Bochni w Małopolsce, przygotowuje raport o tym, co zaobserwowali w tych placówkach, by pomóc wypracować procedury walki z epidemią w podobnych miejscach.

Burzacki: - To, co nam się rzuciło w oczy, to czas oczekiwania na wyniki testów. W Małopolsce wynosił on dobę, czasem dwie. Na Śląsku, jak wymaz pobrany był w poniedziałek, to wynik był w czwartek, piątek albo dopiero sobotę. To prawie tydzień, w takim czasie sytuacja może się obrócić o 180 stopni.

Raz ujemny, raz dodatni i na odwrót

Córka pani Marii i syn pani Anny do dzisiaj nie widzieli dokumentacji medycznej rodziców. Pani Anna zostawiła w ośrodku aparat słuchowy i protezę zębową. Pani Maria cały dobytek. Informacje o wynikach testów próbek na koronawirusa pobranych w Czernichowie ich dzieci dostały telefonicznie.

- Prosto z Czernichowa mama trafiła do szpitala wojewódzkiego w Bielsku-Białej. Jeszcze wtedy sama jadła. Dzień później powiedzieli, że przewieźli ją do szpitala zakaźnego w Krakowie, bo ma wynik dodatni. Jak to dodatni, mówię, przecież w Czernichowie miała dwa ujemne - opowiada pani Katarzyna.

- Dwa dni ustalałem, w którym szpitalu jest moja mama. Nikt nie umiał mi powiedzieć, gdzie ją zabrali. W wojewódzkim wydziale zarządzania kryzysowego powiedzieli mi, żebym pytał w pogotowiu w Bielsku-Białej, bo to oni transportowali pensjonariuszy z Czernichowa. Na trzeci dzień dowiedziałem się, że mama jest w Częstochowie na oddziale zakaźnym. Pomyślałem, że dobrze trafiła, bo miała wynik dodatni. Ale testy w Częstochowie 3 i 5 maja dały wynik ujemny - mówi pan Michał.

Pani Katarzyna: - Dopiero w Krakowie dowiedziałam się, że mama była odwodniona, niedożywiona. Czy ją zagłodzili tam, w Czernichowie? Dałaby radę jeść lewą ręką, ale ktoś jej musiał to jedzenie podać. W Krakowie próbowali karmić ją sondą. Ale na drugi dzień musieli już podłączyć do respiratora.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

"Może wyjść. Ale dokąd?"

Pan Michał: - Dowiedziałem się, że mama nigdy nie miała objawów COVID-19. Nie gorączkowała, nie miała problemów z oddychaniem, nie wymaga hospitalizacji. Może wyjść. Ale dokąd?

W ośrodku w Czernichowie tydzień temu u pielęgniarki z nowej ekipy stwierdzono koronawirusa i ośrodek znowu jest w kwarantannie. 64 podopiecznymi od dwóch tygodni zajmuje się 19 osób: ratownicy, strażacy, księża, zakonnicy. Wszyscy mają mieć pobrane wymazy do testów.

- Czy pensjonariusze mogą do was wrócić? - pytam dyrektorkę Gołuch.

- Na dzień dzisiejszy nie.

- A kiedy?

- Proszę pytać w poniedziałek.

Pan Michał mówi, że obdzwonił 50 domów pomocy społecznej, państwowe i komercyjne, w województwie śląskim i małopolskim. Dzisiaj ma podpisać umowę, ale boi się, że dyrekcja w ostatniej chwili się wycofa. - Biedna mama, przeszła Syberię i teraz jest skazana na tułaczkę. Leży tam sama, widzi tylko lekarzy w kombinezonach kosmicznych. Zajmuje miejsce dla potrzebujących, to skandal.

Weźcie ich do rodzin

Lekarze z Małopolski apelują: "jeśli tylko pozwalają na to warunki, pacjenci ośrodków opieki długoterminowej powinni trafić do swoich rodzin". Przynajmniej na czas epidemii. Wyjaśniają, że pensjonariusze takich placówek są szczególnie narażeni, bo SARS-CoV-2 jest najbardziej niebezpieczny dla osób starszych i schorowanych, a opiekunowie pracują w różnych miejscach i mogą roznosić wirusa. "Gdy wirus dostanie się do ośrodka, niezależnie od stosowanych środków ochrony osobistej i innych zabezpieczeń, bardzo ciężko zahamować jego rozprzestrzenianie" - argumentują.

Apel medyków do rodzin pensjonariuszy domów opieki

- Mi jest wstyd, że nie mogę wziąć mamy, ale nie mam warunków. Gdyby jeszcze mama była chodząca. Nie mam przystosowanego mieszkania pod wózek. Pracuję, a mama wymaga opieki 24 godziny na dobę - tłumaczy pan Michał.

- Łatwo jest mówić, jak nigdy się nie opiekowało obłożnie chorym rodzicem. To nie jest tak, że ktoś się kogoś chce pozbyć, to nie jest łatwa decyzja, oddać rodzica do domu pomocy. Rodzice żyją coraz dłużej, a my pracujemy. Mamie trzeba podawać leki, zmienić pampersa, umyć, czuwać w nocy. Musiałabym zatrudnić opiekunkę, która by u nas zamieszkała. Nie mamy na to miejsca, mieszkamy w bloku. Gdy mama trafiła do szpitala, zerwałam umowę z ośrodkiem w Czernichowie i postanowiliśmy z mężem zabrać mamę do nas. Ale potem przyszły wyniki na koronawirusa - mówi pani Katarzyna.

Pan Michał: - Mógłbym machnąć na to wszystko ręką i niech mama tam leży, niech szpital się martwi.

Dyrektor Bajkowski: - Mamy kolejnych trzech pacjentów z Czernichowa, którzy nie mają już objawów Covid i za chwilę dostaną pewnie wyniki ujemne. Jeśli rodziny ich nie zabiorą, będziemy wystawiać im faktury za każdy dzień pobytu w szpitalu.

Autorka/Autor:Małgorzata Goślińska/i

Źródło: TVN 24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Eksplozja słyszana w pobliżu lotniska w mieście Isfahan, jej źródło jest ustalane - poinformowała irańska agencja Fars. Reuters potwierdził, że w regionie uruchomione zostały irańskie systemy obrony powietrznej.

Media: eksplozja słyszana w pobliżu lotniska w irańskim mieście Isfahan

Media: eksplozja słyszana w pobliżu lotniska w irańskim mieście Isfahan

Źródło:
Reuters, ABC News, CNN

Sytuacja na ukraińskim froncie jest krytyczna, a najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach wojny - powiedział po nieformalnym szczycie Rady Europejskiej premier Donald Tusk. Dodał, że w konkluzjach szczytu pojawił się zapis zobowiązujący UE do podjęcia działań na rzecz bezpieczeństwa ukraińskiego nieba.

Premier: sytuacja na froncie jest krytyczna, najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach wojny

Premier: sytuacja na froncie jest krytyczna, najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach wojny

Źródło:
TVN24, PAP

Zatrzymano osobę podejrzaną o zgłoszenie gotowości do działania na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej - przekazała w czwartek Prokuratura Krajowa. Polskiemu obywatelowi Pawłowi K. postawiono zarzuty. "Do jego zadań należało zebranie i przekazanie wywiadowi wojskowemu Federacji Rosyjskiej informacji na temat zabezpieczenia lotniska Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka. Miało to m.in. pomóc w planowaniu przez rosyjskie służby specjalne ewentualnego zamachu na życie głowy obcego państwa - Prezydenta Ukrainy Wołodymira Zełenskiego" - wynika z komunikatu prokuratury.

Miał zgłosić gotowość do działania na rzecz rosyjskiego wywiadu. Został zatrzymany, usłyszał zarzuty

Miał zgłosić gotowość do działania na rzecz rosyjskiego wywiadu. Został zatrzymany, usłyszał zarzuty

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Służby ratunkowe poinformowały w czwartek, że runęła jedna z zewnętrznych ścian zniszczonego przez pożar gmachu Starej Giełdy Papierów Wartościowych w Kopenhadze. Moment jej zawalenia się został zarejestrowany podczas relacji na żywo duńskiego dziennikarza, Jensa Ehlersa.

Fasada gmachu giełdy w Kopenhadze runęła podczas transmisji na żywo. Nagranie

Fasada gmachu giełdy w Kopenhadze runęła podczas transmisji na żywo. Nagranie

Źródło:
ENEX, PAP, nyheder.tv2.dk

Jest stare powiedzenie i to działa w dwie strony: pokaż mi jakich masz przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, odnosząc się do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Ocenił, że ta wizyta była "ryzykowna", ale jego zdaniem "strat nie ma". - Panowie się zgadzają ideologicznie w sprawach obyczajowych, światopoglądowych - dodał.

Sikorski o spotkaniu Duda-Trump: pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś

Sikorski o spotkaniu Duda-Trump: pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś

Źródło:
TVN24

Kompulsywne samodiagnozy online to tak zwana cyber-: chondria, plazja, liria czy logia? Na to pytanie w programie "Milionerzy" odpowiadała pani Wioleta Adamiec z Warszawy.

Jak nazywa się kompulsywne samodiagnozy online? Pytanie w "Milionerach" TVN

Jak nazywa się kompulsywne samodiagnozy online? Pytanie w "Milionerach" TVN

Źródło:
"Milionerzy" TVN

Bon energetyczny przyznawany gospodarstwom domowym w drugiej połowie bieżącego roku będzie miał wartość od 300 do nawet 1200 złotych. Wsparcie ma trafić do rodzin spełniających określone kryteria dochodowe.

Bon energetyczny. Można dostać nawet 1200 złotych

Bon energetyczny. Można dostać nawet 1200 złotych

Źródło:
PAP

Były poseł i były szef MSWiA Mariusz Kamiński jest na liście 18 osób, które są rekomendowane przez lubelskie struktury Prawa i Sprawiedliwości do kandydowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego - przekazał były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w rozmowie z reporterem TVN24.

Czarnek: Kamiński wśród rekomendowanych do kandydowania w eurowyborach

Czarnek: Kamiński wśród rekomendowanych do kandydowania w eurowyborach

Źródło:
TVN24

Czarne chmury wiszą nad amerykańskim koncernem lotniczym Boeing. Przed amerykańskim kongresem zeznania złożył były pracownik firmy. Jego zdaniem od ponad 10 lat Boeing nie przestrzega procedur, które zapewniłyby pełne bezpieczeństwo w produkowanych samolotach. Sprawę bada już Federalna Agencja Lotnictwa.

Kolejne zarzuty pod adresem Boeinga. "Widziałem ludzi skaczących po kadłubie samolotu, żeby dopasować części"

Kolejne zarzuty pod adresem Boeinga. "Widziałem ludzi skaczących po kadłubie samolotu, żeby dopasować części"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Zawaliła się jedna z zewnętrznych ścian zabytkowej Giełdy Papierów Wartościowych w Kopenhadze - poinformowały w czwartek służby ratunkowe. Dowodzący akcją Jakob Vedsted Andersen z kopenhaskiej straży pożarnej powiedział, iż "nie można wykluczyć, że runąć mogą kolejne mury". We wtorek rano w jednym z najstarszych i najbardziej charakterystycznych zabytków Danii wybuchł pożar.

Runęła fasada gmachu zabytkowej giełdy w Kopenhadze

Runęła fasada gmachu zabytkowej giełdy w Kopenhadze

Źródło:
PAP, dw.com

To było spotkanie na zaproszenie prezydenta Donalda Trumpa, przyjacielskie, bo przecież do jego prywatnego apartamentu w Trump Tower - powiedział w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną prezydent Andrzej Duda, zapytany o spotkanie z byłym prezydentem USA. - To było bardzo miłe i to była bardzo miła rozmowa, ale oczywiście prezydent zapytał mnie o sytuację w naszej części świata, jak ja postrzegam sytuację na Ukrainie - dodał.

Andrzej Duda w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN o spotkaniu z Donaldem Trumpem. "To było bardzo miłe"

Andrzej Duda w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN o spotkaniu z Donaldem Trumpem. "To było bardzo miłe"

Źródło:
TVN24, PAP

Fentanyl to śmierć i to trzeba zapamiętać. Bo młodzi myślą, że to fajny "odlot". Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu, tylko od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób. Wiadomo, kim są dilerzy. Policja prowadzi śledztwo, ale nic się nie zmienia. Materiał Dariusza Łapińskiego w Faktach TVN.

Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób

Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób

Źródło:
Fakty TVN, Uwaga!
Cory miał 48 lat, David 18, Nicholas rok. "Fetty" mógłby zabić wszystkich Amerykanów

Cory miał 48 lat, David 18, Nicholas rok. "Fetty" mógłby zabić wszystkich Amerykanów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

To oburzające, że my tej ustawy jeszcze nie wrzuciliśmy pod obrady Sejmu. Nie rozumiem, jaki problem ma Władysław Kosiniak-Kamysz - mówiła wiceministra Joanna Scheuring-Wielgus z klubu Lewicy o ustawie o związkach partnerskich. W "Faktach po Faktach" zapowiedziała, że "jeżeli PSL będzie hamował ten projekt", to zostanie on złożony przez Lewicę.

Spór o ustawę o związkach partnerskich. "Jeżeli PSL będzie hamował ten projekt, to my go złożymy jako Lewica"

Spór o ustawę o związkach partnerskich. "Jeżeli PSL będzie hamował ten projekt, to my go złożymy jako Lewica"

Źródło:
TVN24

Policja w Wielkiej Brytanii rozbiła globalny gang cybernetyczny oskarżony o oszustwa na masową skalę. Aresztowano 37 osób na całym świecie, obecnie służby kontaktują się z pokrzywdzonymi. Oszuści bombardowali ofiary wiadomościami mającymi na celu nakłonienie ich do dokonania płatności online. Pozyskali 480 tysięcy numerów kart i 64 tysiące kodów PIN.

Ukradli 480 tysięcy numerów kart i 64 tysiące kodów PIN. Cybergang rozbity

Ukradli 480 tysięcy numerów kart i 64 tysiące kodów PIN. Cybergang rozbity

Źródło:
BBC

To nie jest przejaw fiskalizmu państwa, które szuka pieniędzy w kieszeniach kolejnej grupy osób, ale gra o uzdrowienie rynku pracy - tak plan pełnego oskładkowania zleceń i umów o dzieło komentuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich i członek rady nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jak ocenił, pod względem obowiązujących rozwiązań Polska jest "absolutnym ewenementem" w Europie.

Polska "absolutnym ewenementem". Rząd szykuje ważną zmianę dla pracowników

Polska "absolutnym ewenementem". Rząd szykuje ważną zmianę dla pracowników

Źródło:
tvn24.pl

Chciałbym, żeby efektem tego spotkania było przegłosowanie przez większość w Kongresie pakietu pomocowego dla Ukrainy. Jeżeli to się udało przekazać prezydentowi Trumpowi, to bardzo dobrze - powiedział minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do spotkania Andrzeja Dudy z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych i kandydatem w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA. - Doradzałbym prezydentowi, jeśli mogę, by tak ostentacyjnie nie popierał jednej czy drugiej strony. A co będzie, jeśli Donald Trump przegra? - zastanawiał się wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek (klub Lewica).

Echa spotkania prezydenta z Donaldem Trumpem. "Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której takie kroki nie są uzgadniane"

Echa spotkania prezydenta z Donaldem Trumpem. "Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której takie kroki nie są uzgadniane"

Źródło:
TVN24

2 613 926 koron szwedzkich zebrano na pomoc rodzinie Michała Janickiego zamordowanego w Sztokholmie - poinformowali inicjatorzy dwóch kwest.

Prawie milion złotych na pomoc rodzinie zamordowanego w Sztokholmie

Prawie milion złotych na pomoc rodzinie zamordowanego w Sztokholmie

Źródło:
PAP

Wieloletni prezydent Gdyni Wojciech Szczurek uzyskał trzeci wynik w wyborach samorządowych i nie wszedł do drugiej tury. Zapowiedział jednak, na kogo odda w niedzielę swój głos. - Zagłosuję na Tadeusza Szemiota. Jest wieloletnim gdyńskim radnym, doświadczonym samorządowcem, który rozumie, jak działa miasto - przekazał w mediach społecznościowych.

Wojciech Szczurek zachęca do udziału w wyborach. Mówi, na kogo zagłosuje 

Wojciech Szczurek zachęca do udziału w wyborach. Mówi, na kogo zagłosuje 

Źródło:
tvn24.pl

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces, ale potrafi dać radość. Ta radość to na przykład lekkie mrugnięcie okiem, to ruch głowy albo wyprostowana noga. Chodzenie, albo jazda na nartach, to już pełnia szczęścia, ale takie szczęście po wybudzeniu ze śpiączki też się zdarza.

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces. "Cieszy nas każde mrugniecie, każde wyprostowanie nóżki"

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces. "Cieszy nas każde mrugniecie, każde wyprostowanie nóżki"

Źródło:
Fakty TVN

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

W niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich w Zielonej Górze zmierzą się kandydat Koalicji Obywatelskiej Marcin Pabierowski i urzędujący prezydent Janusz Kubicki. W pierwszej turze sensacyjnie wygrał kandydat KO. Efekt? Rewolucja w kampanii Kubickiego. Zmienił się szef sztabu, prezydent spędza całe dnie na ulicy i obiecuje tak wiele, że trudno to zliczyć i... uwierzyć.

Sensacyjna wygrana w pierwszej turze i nagłe ożywienie kampanii prezydenta

Sensacyjna wygrana w pierwszej turze i nagłe ożywienie kampanii prezydenta

Źródło:
tvn24.pl

Możesz zostać tak długo, jak chcesz - powiedział premier Australii Anthony Albanese, zwracając się do Damiena Guerota - pracownika budowlanego z Francji, który stanął na drodze nożownikowi w centrum handlowym w Sydney. Okrzyknięty bohaterem Francuz w rozmowie z mediami przyznał, że ma wizę pracowniczą, która wygaśnie w ciągu kilku miesięcy.

To Francuz stanął na drodze nożownika w Sydney. Chcą przyznać bohaterowi australijskie obywatelstwo

To Francuz stanął na drodze nożownika w Sydney. Chcą przyznać bohaterowi australijskie obywatelstwo

Źródło:
Reuters, ABC, tvn24.pl

Brazylijska policja zatrzymała kobietę, która przywiozła do banku zwłoki 68-latka na wózku inwalidzkim. Z nagrania monitoringu wynika, że kobieta chciała wziąć pożyczkę w imieniu zmarłego wiele godzin wcześniej mężczyzny.

Policja: weszła do banku ze zmarłym na wózku. Chciała, by dali mu pożyczkę

Policja: weszła do banku ze zmarłym na wózku. Chciała, by dali mu pożyczkę

Źródło:
Reuters, Correio Braziliense

W gospodarstwie pod Opocznem (woj. łódzkie), które od Lasów Państwowych dzierżawi rodzina ministra w rządzie PiS Roberta Telusa, odnaleziono trzy martwe konie. Od lat prowadzona jest tam hodowla konika polskiego. Leśnicy podczas kontroli stwierdzili dodatkowo nieprawidłowości przy ogrodzeniu, które ma sięgać poza dzierżawione grunty. Poseł PiS przekonuje, że konie zagryzły wilki, a całą sprawę nazywa chucpą polityczną.

Martwe konie w stawie. Kontrola w gospodarstwie rodziny ministra PiS

Martwe konie w stawie. Kontrola w gospodarstwie rodziny ministra PiS

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał alarmy meteorologiczne. W nocy niebezpiecznie będzie w prawie wszystkich województwach. Jezdnie i chodniki skuje lód, a temperatura przy gruncie spadnie do nawet -6 stopni Celsjusza.

Oblodzone drogi i mróz. IMGW ostrzega

Oblodzone drogi i mróz. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W hali na terenie stoczni w Gdańsku Przeróbce operator wózka widłowego potrącił mężczyznę. 37-letni obywatel Gruzji zmarł w wyniku wstrząsu urazowego. Nowe ustalenia śledczych wskazują, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, a zabójstwo.

Pracownik zginął przygnieciony wózkiem widłowym. Prokuratura: to nie był wypadek

Pracownik zginął przygnieciony wózkiem widłowym. Prokuratura: to nie był wypadek

Źródło:
tvn24.pl

W Krynicy-Zdrój (woj. małopolskie) doszło do niebezpiecznego zdarzenia. 80-latek zjechał na przeciwległy pas ruchu przed rondem i zaczął jechać pod prąd. Inny kierowca, widząc to zachowanie zarejestrował całą sytuację i ruszył za autem. Nagranie dostaliśmy na Kontakt 24.

Jechał pod prąd. "Powiedział, że w Kalifornii nie mają rond". Nagranie

Jechał pod prąd. "Powiedział, że w Kalifornii nie mają rond". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, kontakt 24

Takich wyborów w Rzeszowie jeszcze nie było. Po raz pierwszy od dwóch dekad, aby wybrać gospodarza stolicy Podkarpacia, potrzebna jest wyborcza dogrywka. Zmierzą się w niej ubiegający się o reelekcję Konrad Fijołek, który startuje z własnego komitetu i Waldemar Szumny, kandydat PiS. W piątek staną do ostatniej przed ciszą wyborczą debaty. Poprowadzi ją Jacek Strojny, który odpadł z wyścigu do ratusza, ale może rozdawać karty w nowej radzie miasta.

Socjolog kontra matematyk. Historyczna dogrywka wyborcza w Rzeszowie

Socjolog kontra matematyk. Historyczna dogrywka wyborcza w Rzeszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Z policyjnych statystyk za 2023 rok wynika, że najczęściej pijanych kierowców spotkamy w dwóch regionach. To kujawsko-pomorskie i dolnośląskie. Z kolei najrzadziej na jazdę po alkoholu decydują się mieszkańcy Małopolski i Podkarpacia.

W tych regionach najczęściej jeżdżą po pijaku

W tych regionach najczęściej jeżdżą po pijaku

Źródło:
tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił 80 tysięcy złotych kary, którą jednoosobowo i bezpodstawnie próbował nałożyć na "Fakty" TVN przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski. To nie była jedyna ani najwyższa kara, którą przewodniczący próbował zastraszyć wolne media. Kiedyś powiedział o sobie, że jest talibem. Jak rozprawia się zatem z wolnymi mediami, których wolności nie toleruje?

Sąd uchylił karę, którą próbował na "Fakty" nałożyć przewodniczący KRRiT. "Jednoosobowy król mediów"

Sąd uchylił karę, którą próbował na "Fakty" nałożyć przewodniczący KRRiT. "Jednoosobowy król mediów"

Źródło:
Fakty TVN

Przewodniczący Krajowej Rady Maciej Świrski przegrał właśnie przed sądem z TVN. Stacja nie musi zapłacić kary, którą jednoosobowo na nią nałożył. Sąd podkreślił, że kara była nieadekwatna i przesadna. Przewodniczący, który sam siebie nazywa talibem, sam decyduje, czy coś jest złamaniem prawa, czy nie. Karze nadawców, ale tylko tych, którzy myślą inaczej niż on i partia, która rekomendowała go do Rady. Ściga i zastrasza media, nie czekając na wyroki sądów. To w czystej postaci cenzura i chęć wywołania efektu mrożącego wśród dziennikarzy, mówią przedstawiciele wolnych mediów.

Dlaczego przewodniczący, który istoty mediów nie rozumie, nazywa siebie talibem

Dlaczego przewodniczący, który istoty mediów nie rozumie, nazywa siebie talibem

Źródło:
tvn24.pl

Największy i najbardziej zaawansowany polski satelita zostanie w tym roku wyniesiony na orbitę okołoziemską. Technologia wykorzystana do jego budowy w przyszłości może zostać użyta także podczas misji w stronę Srebrnego Globu. Reporter TVN24 BiS Hubert Kijek był jedną z pierwszych osób, która miała okazję zobaczyć ten wyjątkowy sprzęt na żywo i porozmawiać z jego twórcami.

To najbardziej zaawansowany polski satelita. Zobacz go z bliska

To najbardziej zaawansowany polski satelita. Zobacz go z bliska

Źródło:
TVN24, PAP

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Kampania "Wybory bez picu" organizowana przez Komitet Obrony Demokracji otrzymała w środę w Londynie główną Platynową Nagrodę SABRE Awards. "Wybory bez picu" to społeczna akcja kontroli wyborów przeprowadzona podczas ostatnich wyborów parlamentarnych w Polsce.

Kampania społeczna "Wybory bez picu" z główną nagrodą w Londynie

Kampania społeczna "Wybory bez picu" z główną nagrodą w Londynie

Źródło:
tvn24.pl

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Spiker Mike Johnson ogłosił, że podtrzymuje swój plan wprowadzenia pod obrady izby projektów ustaw dotyczących środków na pomoc dla Ukrainy, Izraela i państw regionu Indo-Pacyfiku. Czwarty projekt ma dotyczyć środków "przeciwstawienia się Rosji, Chinom i Iranowi". Johnson przekazał, że głosowania w tej sprawie mają się odbyć w sobotni wieczór. Prezydent Joe Biden poparł zaproponowany pakiet ustaw, zaapelował do obu izb Kongresu o szybkie uchwalenie tych projektów i zapowiedział, że niezwłocznie je podpisze.

Izba Reprezentantów USA ma się zająć pakietem dla Ukrainy. Biden: trzeba wysłać światu sygnał

Izba Reprezentantów USA ma się zająć pakietem dla Ukrainy. Biden: trzeba wysłać światu sygnał

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Ogłoszono tegorocznego laureata nagrody World Press Photo. Zwycięzcą został Mohammed Salem za zdjęcie dokumentujące konflikt w Strefie Gazy. Fotografia przedstawia kobietę obejmującą ciało pięcioletniej siostrzenicy, która zginęła wraz z matką i siostrą, gdy izraelska rakieta uderzyła w ich dom w Khan Younis.

"Z troską i szacunkiem" przedstawia "niewyobrażalną stratę". Oto zdjęcie, które zwyciężyło w World Press Photo 2024

"Z troską i szacunkiem" przedstawia "niewyobrażalną stratę". Oto zdjęcie, które zwyciężyło w World Press Photo 2024

Źródło:
tvn24.pl, Reuters, worldpressphoto.org

Doszło do kolejnej erupcji wulkanu Ruang położonego na indonezyjskiej wyspie o takiej samej nazwie. Władze wydały ostrzeżenie przed tsunami. Zamknięto też międzynarodowe lotnisko w mieście Manado.

Przez erupcję wulkanu zamknięto lotnisko. "Musimy zachować czujność"

Przez erupcję wulkanu zamknięto lotnisko. "Musimy zachować czujność"

Źródło:
Reuters, PAP, CNN