Prokuratura: kierowca autobusu, który śmiertelnie przejechał 19-latkę, był pod wpływem leków

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24 Katowice
Prokurator o lekach kierowcy autobusu, który przejechał 19-latkę
Prokurator o lekach kierowcy autobusu, który przejechał 19-latkęTVN24
wideo 2/7
Prokurator o lekach kierowcy autobusu, który przejechał 19-latkęTVN24

Do prokuratury wpłynęła opinia toksykologiczna dotycząca 31-letniego kierowcy autobusu, który w sobotę w Katowicach potrącił śmiertelnie 19-letnią kobietę. - 31-latek był pod wpływem środków antydepresyjnych i przeciwbólowych - przekazała prokurator. Miał jednak zaprzeczyć, że leczył się psychiatrycznie. Na temat leków mają się jeszcze wypowiedzieć toksykolodzy i ewentualnie farmakolodzy.

31-letni Łukasz T. po zdarzeniu poddany został badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Wynik był negatywny, mężczyzna był trzeźwy. Pobrano mu także krew do badań na zawartość innych środków odurzających. Jak poinformowała nas Monika Łata z Prokuratury Okręgowej w Katowicach, wpłynęła już opinia toksykologiczna dotycząca kierowcy autobusu.

Do potrącenia doszło w KatowicachTVN24

- Według opinii toksykologicznej 31-latek był pod wpływem środków antydepresyjnych i przeciwbólowych. Będzie powołany kolejny biegły, którego zadaniem będzie ustalenie, czy te środki miały wpływ na zachowanie kierowcy - powiedziała nam Monika Łata.

Aleksander Duda z Prokuratury Rejonowej Katowice-Zachód sprecyzował na dzisiejszym briefingu w Katowicach, że w badaniu stwierdzono trzy leki, przepisywane na receptę. 31-latek miał jednak zaprzeczyć w trakcie przesłuchania, że leczył się psychiatrycznie. Na temat leków mają się jeszcze wypowiedzieć toksykolodzy i ewentualnie farmakolodzy.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Kierowca autobusu twierdził, że obawiał się o swoje życie i zdrowie

Do wypadku doszło w sobotę przed szóstą rano w okolicy przystanku na ulicy Mickiewicza. Kierowca autobusu miejskiego po potrąceniu 19-latki pojechał do zajezdni i tam został zatrzymany. W niedzielę usłyszał zarzut zabójstwa 19-latki, a także zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch innych osób, które były na torze jazdy autobusu. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

31-letni kierowca autobusu doprowadzony do prokuratury w KatowicachTVN24

- Łukasz T., przesłuchany w charakterze podejrzanego, częściowo przyznał się do przedstawionego zarzutu i stwierdził, że obawiał się o swoje życie i zdrowie. Bał się, że zostanie zaatakowany przez grupę ludzi - zarówno z prawej, jak i z lewej strony; dlatego ruszył autobusem - informowała w niedzielę prokurator Monika Łata.

Jak powiedział na dzisiejszym briefingu prokurator Aleksander Duda, dzisiaj prokuratura ma podjąć decyzję o wyłączeniu do osobnego postępowania sprawy bójki, która rozegrała się na Mickiewicza tuż przed tragedią. Jak widać na dostępnym w internecie nagraniu z wypadku, osoby walczące na jezdni uniemożliwiały przejazd autobusu.

- Przesłuchano około 20 świadków, przesłuchiwane są kolejne osoby, które mogą mieć informacje na temat zdarzenia - powiedział Aleksander Duda.

Na jutro zlecono sekcję zwłok 19-latki.

Prokurator dodał, że Łukasz T. przed sobotnią tragedią był uczestnikiem ośmiu kolizji. Nie wyjaśnił jednak, kto był sprawcą tych zdarzeń.

Kierowca z Katowic brał silne leki, autobus był sprawny

Ferdynand Reiss, wiceprezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Katowicach, w którym zatrudniony był Łukasz T. powiedział nam, że nie wiedział o tym, by kierowca przyjmował jakieś silne leki. Przyznał, że sprawdzał teczkę personalną 31-latka i "wszystko jest w niej w porządku".

- Każdy z naszych naszych kierowców podlega okresowym badaniom medycznym i psychologicznym. Jeżeli chodzi o badania medyczne, jest to okres regulowany prawem - trzyletni i nasz kierowca [Łukasz T. - red.] miał badania ważne do 27 października 2023 roku. Badania psychologiczne i ich okres ważności jest indywidualnie uzależniony od decyzji lekarza. W przypadku tego kierowcy, badania te miały miejsce 27 października ubiegłego roku i osoba prowadząca te badania przedłużyła naszemu kierowcy zezwolenie na 5 lat do 27 października 2025 - wyjaśnił Reiss.

Jak dodał, z dokumentów PKM wynika, że Łukasz T. jako kierowca brał udział w jednej kolizji i nie on był jej sprawcą. Stwierdził także, że autobus, który prowadził w feralną sobotę, był w pełni sprawny technicznie.

Zarząd PKM wydał wczoraj oświadczenie w sprawie wypadku. "Jesteśmy wstrząśnięci tym co się stało i serdecznie współczujemy rodzinie zmarłej. Z wielkim niepokojem i smutkiem obserwujemy też falę hejtu, jaką to nieszczęście wywołało. Złe emocje i obraźliwe komentarze osądzające tak ofiarę tego wypadku, jak i jego sprawcę, są w naszej ocenie nie tylko niestosowne, ale przede wszystkim raniące uczucia bliskich tych osób, którym to tragiczne wydarzenie odebrało spokój na długi czas. Dlatego apelujemy: wyciszmy emocje, nie oceniajmy, pozwólmy w spokoju działać organom, które są do tego powołane – policji i prokuraturze, by dobrze zbadały, jak doszło do tego nieszczęścia, oceniły kto zawinił i wymierzyły odpowiednią karę" - czytamy na stronie PKM.

Zarządcy PKM podkreślili, że współpracują w tej sprawie z prowadzącymi śledztwo oraz z władzami miasta. "Zrobimy wszystko, by tę sprawę wyjaśnić" - napisali.

Wcześniej do tragedii odniósł się Zarząd Transportu Metropolitarnego, który organizuje i zleca transport publiczny na Śląsku.

Facebook
Google Maps

Autorka/Autor:mag/gp

Źródło: TVN24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: Śląska policja

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24