Szymon Hołownia w Białymstoku

- Przestaliśmy ostatnio używać tego określenia "głowa państwa". Chyba jakoś mniej więcej od pięciu lat. Przypadek? Nie sądzę – mówił w sobotę w Białymstoku Szymon Hołownia, niezależny kandydat na prezydenta. - Gdzie zatem podziała nam się ta głowa państwa? Powiedzmy to sobie jasno: dziś nie mamy głowy państwa - dodał. Podczas swojego przemówienia podkreślił również, że „urząd prezydenta zasługuje na powagę i szacunek, a tego dzisiaj brakuje”, a także, że marzy o Polsce, "w której nikt, począwszy od prezydenta, nie będzie tłumił naturalnego społecznego instynktu". Jak dodawał, "15 lat głosuje na mniejsze zło". - Będę prezydentem różnych Polaków, nie jednej czy drugiej połowy, wszystkich Polaków, bo niezależnie skąd pochodzą, w co wierzą i co myślą, należy im się szacunek – tłumaczył. - To od nas zależy, czy wyrwiemy państwo z jałowego sporu, który niszczy Polskę – mówił Hołownia.