Opinie i wydarzenia

"To jest po prostu kpina z wyborców". Senator Martynowski o powodach rezygnacji z funkcji w PiS

Najpierw uchwalenie uchwały potępiającej nepotyzm, a później wybór sekretarza generalnego Krzysztofa Sobolewskiego, który jest twarzą nepotyzmu - stąd moja decyzja - tak swoją rezygnację z funkcji przewodniczącego klubu senackiego PiS i wiceprzewodniczącego klubu parlamentarnego PiS komentował senator Marek Martynowski. Tłumaczył, że ma to związek z wyborem na sekretarza generalnego partii Krzysztofa Sobolewskiego. We wtorek w mediach społecznościowych Martynowski napisał, że jego rezygnacja jest spowodowana "walką" z nepotyzmem w szeregach partii rządzącej. Więcej o powodach swojej decyzji mówił w środę w rozmowie z dziennikarzami. - Walka z nepotyzmem powinna być, przyjęta jest jednomyślnie uchwała, natomiast później są jakieś dziwaczne ruchy - ocenił. Jednocześnie senator Martynowski dodał, że liczy na to, że wraz z jego rezygnacją "przyjdzie jakaś refleksja". - Bo sekretarz generalny to jest naprawdę ważna funkcją partii, to on ustala, akceptuje listy wyborcze. Po części mogę być ofiarą tej uchwały o nepotyzmie, bo pewnie nie znajdę się na liście kandydatów do Senatu - mówił Martynowski.

 

Rada Polityczna PiS na funkcję sekretarza generalnego wybrała Krzysztofa Sobolewskiego, dotychczasowego szefa Komitetu Wykonawczego partii. Żona Krzysztofa Sobolewskiego jeszcze niedawno zasiadała w radach nadzorczych trzech spółek Skarbu Państwa: lotniska Szczecin-Goleniów, Anwilu i Orlen Paliwa. Senator Martynowski ocenił, że wybór sekretarza generalnego partii w połączeniu z przyjęciem uchwały dotyczącej nepotyzmu "to jest po prostu kpina z wyborców". Jego zdaniem "odrobina honoru nakazywałaby nieprzyjęcie tej funkcji".

07.07.2021
Długość: 5 min
Data premiery: 2021