Tak jest
Roman Giertych
Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze to instytucja powołana w roku 1998, Polska jest stroną tego traktatu od 2003 roku. Zajmuje się trzema rzeczami: ludobójstwem, zbrodniami wojennymi i zbrodniami przeciwko ludzkości. To, co my zarzucamy kierownictwu prokuratury, to popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości polegającej na masowych zatrzymaniach osób z powodów politycznych w ciągu ostatnich sześciu lat - wyjaśnił w "Tak jest" w TVN24 Roman Giertych. Dodał, że chodzi o "takie sytuacje, w których wykorzystywano policję, CBA, prokuraturę do zatrzymywania ludzi niewygodnych władzy". - Z różnych powodów - gospodarczych związanych z polityką, politycznych, uczestnictwa w protestach. Mamy zebrane - w ciągu najbliższych tygodni będzie pewnie więcej niż 200 - przypadki osób, które były na demonstracjach i były wywożone na komisariaty, przetrzymywane, przeszukiwane w upokarzający sposób, wypuszczane po nocach - powiedział Giertych. Jak mówił, wszystkie te przypadki łączy to, iż "te osoby w jakiś sposób zaangażowały się przeciwko PiS-owi, przeciwko władzy, a władza próbowała ich uciszyć, zamrozić". Giertych zaznaczył, że wniosek nie został jeszcze formalnie złożony. - Mamy ustalony z biurem prokuratora harmonogram przedkładania tego wniosku. Nie mogę przesądzać decyzji prokuratura i trybunału. Naszym zadaniem jest tak przedstawić dokumentację, aby to postępowanie mogło być szybkie - tłumaczył gość Andrzeja Morozowskiego.
"Gazeta Wyborcza" poinformowała w czwartek o zawiadomieniu do Międzynarodowego Trybunału Karnego, które przygotowują adwokaci Jacek Dubois, Roman Giertych i Mikołaj Pietrzak. Zawiadomienie dotyczy popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę oraz jego zastępcę, prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, a także "nieustalonych na razie osób współodpowiedzialnych".