Tak jest
prof. Andrzej Rychard, prof. Waldemar Paruch
Przemówienie premiera było skierowane na kilka rynków - na rynek wewnętrzny, elektoratowy, unijny. Jednoczesne uspokojenie elektoratu PiS-owskiego i Unii Europejskiej to jest trochę kwadratura koła, to jest trudne - mówił w drugiej części programu "Tak jest" prof. Andrzej Rychard, socjolog, Polska Akademia Nauk. W jego przekonaniu, "choć premier wypadł technicznie lepiej niż premier Beata Szydło, to się średnio udało". - Ponieważ Unia też już jest inna niż w czasach, kiedy pani premier Szydło występowała - dodał. - Dla mnie zdumiewające było to, ile ci parlamentarzyści wiedzą o Polsce. Ta debata to było doświadczenie smutne i budujące - powiedział prof. Rychard. Z kolei prof. Waldemar Paruch powiedział, że jego "przeraziła niewiedza o Polsce". Jak ocenił, premier w swoim wystąpieniu "bezlitośnie wypunktował tych, którzy uważają cokolwiek błędnego na temat orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego". - Część polityczna została odebrana na dwa różne sposoby - stronnictwa lewicowe, liberalne krytykowały wystąpienie premiera, tylko nie odnosili się do konkretów, o których mówił premier. Konkretami natomiast posługiwali się posłowie polscy. Jestem przekonany, że gdyby przeprowadzić sondaż i zapytać europosłów, czy wiedzą kim jest pan sędzia Paweł Juszczyszyn to 99% procent nie będzie wiedziało, że taki sędzia w ogóle w Polsce orzeka - skomentował politolog, były szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych.
W Parlamencie Europejskim odbyła się we wtorek debata o "kryzysie praworządności w Polsce i prymacie unijnego prawa" związana z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym. Głos zabrała między innymi szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier Mateusz Morawiecki.