Tak jest

Dorota Olko, Paweł Sałek

Ministra równości Katarzyna Kotula spotkała się z wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w sprawie ustawy o związkach partnerskich. Kotula oceniła, że "to było dobre spotkanie" i "zrobiliśmy kolejny mały krok do przodu". - Tego sceptycyzmu PSL nie rozumiem, bo to jest zachowawcza ustawa - skomentowała w programie "Tak jest" w TVN24 Dorota Olko (Razem). Zaznaczyła, że "większość wyborców, którzy głosowali na partie tworzące koalicję rządzącą, zdecydowanie popiera uregulowanie raz na zawsze tej kwestii". Mówiąc o sytuacji przysposobienia dzieci, podkreśliła, że "dzieci żyją w takich rodzinach, gdzie mają dwie mamy i trzeba jakoś tę kwestię uregulować, bo kiedy biologiczna mama umiera, formalnie nic nie wiąże tego dziecka z osobą, która jest mu najbliższa na świecie". Zdaniem Pawła Sałka (PiS) "rozmowa na tę chwilę nic nie wnosi", bo jego zdaniem "w ramach PSL i wśród posłów Polski 2050 mogą być tacy, którzy w ogóle nie będą popierać tej inicjatywy ustawodawczej". - Mnie zaniepokoiło to, co powiedziała minister Kotula, że są wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE, które te kwestie regulują - dodał. Jak stwierdził, "w Polsce jest Kodeks cywilny i pewne sprawy można uregulować". Wymienił przy tym między innymi kwestie dziedziczenia i informacji o stanie zdrowia.