Tak jest
Arkadiusz Mularczyk, Katarzyna Lubnauer
Państwowa Komisja Wyborcza ma zbadać kampanijne wydatki Prawa i Sprawiedliwości w związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości. Arkadiusz Mularczyk (PiS) w programie "Tak jest" w TVN24 stał przy stanowisku, że środki z funduszu "nie były rozkradane" i trafiały do straży pożarnej. - Z tego funduszu finansowane zakup samochodów bojowych, sprzętu dla strażaków, uniformów - wymieniał poseł. Jednocześnie zarzucił, że za czasów poprzednich rządów Platformy Obywatelskiej duże państwowe środki finansowe były przeznaczane na duże miasta i Pomorze, czyli "matecznik Donalda Tuska". - PiS zrobił sobie całą maszynkę do wydatkowania w ten sposób pieniędzy - odparła Katarzyna Lubnauer (KO). Przypomniała, iż pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości pierwotnie miały być przeznaczone na ofiary przestępstw. - Dla tych ludzi, którzy powinni otrzymać pomoc, bo byli poszkodowani w drodze przestępstw - mówiła wiceministra. Jej zdaniem fundusz stał się "metodą na zdobywanie głosów pieniędzmi", a dodatkowo środki "nie były równomiernie wydatkowane" między okręgi. Wskazała, że dokonano zmian w aktach prawnych dotyczących funduszu, w ramach których "ministrowi czy urzędnikowi było wszystko wolno".