Tak jest

Andrzej Halicki, Adam Bielan

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw przez europosła Adama Bielana i byłego ministra funduszy i polityki regionalnej Grzegorza Pudę. - Cała afera rozpoczęła się od konfliktu interesów pomiędzy panem ministrem Żalkiem a największym wnioskodawcą w ramach programu "Szybka Ścieżka" - stwierdził w programie "Tak jest" w TVN24 Adam Bielan (eurodeputowany PiS). Jak kontynuował, "ten wnioskodawca nie dostał ani złotówki w ramach tych projektów, oskarżył mnie w sądzie cywilnym, że zablokowałem te środki i całkiem niedawno próbował mi zablokować możliwość wypowiadania się na ten temat". Zapytany przez Rafała Wojdę, dlaczego w raporcie NIK i słowach prokuratorów, to on ma być jedną z osób, która będzie sprawdzana w charakterze korupcyjnym, Bielan odparł, że odpowiedzią są "taśmy Banasia". - Ja nie chcę się pastwić osobiście nad panem Bielanem, bo odpowiedzialność powinna być indywidualna każdego, kto nadużył prawa - powiedział Andrzej Halicki (europoseł PO). Podkreślił, że "immunitet w Parlamencie Europejskim nie przeszkodzi w doprowadzeniu tych osób przed wymiar sprawiedliwości". Stwierdził, że program nazywał się "Szybka Ścieżka", ponieważ "w momencie, kiedy minęła data poprzedniej perspektywy budżetowej 2021, mieliśmy dwa lata na wydanie jak najszybciej środków, które zostały". - Jak najłatwiej? Pod hasłem Fundusz Patriotyczny, Fundusz Edukacyjny, Fundusz Sprawiedliwości - wymieniał.