Tak jest
dr Robert Sobiech, Magdalena Rigamonti
Były rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak pojawił się przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Nie chciał wstać do złożenia przyrzeczenia, stwierdził, że "nie uznaje spotkania za posiedzenie komisji" i po kilku minutach wraz z pełnomocnikiem opuścił salę. Sprawę komentowali goście Anny Jędrzejowskiej w trzeciej części programu "Tak jest". - Jesteśmy w bardzo dziwnej rzeczywistości - stwierdził doktor Robert Sobiech (socjolog, Collegium Civitas). Wyjaśnił, że "Pawlak wyszedł z posiedzenia, dlatego że parę dni temu Trybunał Konstytucyjny powiedział, że będzie stosował zabezpieczenie do obrad tej komisji". - To oznacza, że tak naprawdę ta komisja nie może działać. Możemy teraz oczekiwać, że TK będzie wydawał takie zabezpieczenia w każdej niewygodnej dla PiS sprawie. Przypominam, że pan prezydent każdą ustawę w trybie następczym też kieruje do TK - dodał doktor Sobiech. Magdalena Rigamonti (Onet.pl) przypomniała, że "Jarosław Kaczyński, podobnie jak Pawlak, też próbował torpedować posiedzenie tej komisji". - Przewodnicząca Magdalena Sroka mówi, że pan Pawlak będzie za to ukarany. To może podciąć skrzydła takiej działalności i sabotażowi - oceniła Rigamonti.