Tak jest
dr hab. Małgorzata Molęda-Zdziech, Tomasz Terlikowski
Szymon Hołownia przełożył debatę o aborcji w Sejmie. Ma ona się odbyć 11 kwietnia, po pierwszej turze wyborów samorządowych. - PiS nie rządzi, ale światopoglądowo Sejm jest bardziej konserwatywny i większość stanowią przeciwnicy pełnej liberalizacji aborcji - komentował Tomasz Terlikowski (RMF FM) w trzeciej części programu "Tak jest" w TVN24. Stwierdził, że "Hołownia wiedział, że Lewica chce odrzucić projekt Polski 2050, który mówi o cofnięciu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku i przeprowadzeniu referendum". - W takiej sytuacji ustawy Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, by nie przeszły i zostałoby to, co było, tzn. sytuacja po wyroku TK - tłumaczył Terlikowski. Jego zdaniem prezydent Andrzej Duda nie zaakceptuje żadnych innych zmian, niż powrót do sytuacji sprzed 2020 roku. Według doktor habilitowanej Małgorzaty Molędy-Zdziech (socjolożka, politolożka) "Hołownia przedstawił sytuację w ten sposób, że sprawy kobiet nie są ważne i znowu mogą zostać przesunięte". - Data 11 kwietnia jest datą pomiędzy dwoma turami wyborów samorządowych i przed czekającymi nas wyborami do Parlamentu Europejskiego. To bardzo niedobry sygnał - oceniła Molęda-Zdziech. Dodała, że "sprawa aborcji nie została załatwiona od 30 lat, a postawa społeczeństwa bardzo się zmieniła". - Nikt nie zmusza nikogo do aborcji. Chodzi o regulację pewnej sytuacji - wyjaśniła Molęda-Zdziech.