Tak jest

prof. Krzysztof Rączka, Sylwia Gregorczyk-Abram

Co dalej w sprawie mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika? - Bez wątpienia te mandaty wygasły. Pan marszałek stwierdził tylko to, co musiał stwierdzić. Jeżeli ktoś jest skazany za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego karą bezwzględnego pozbawienia wolności, to jego mandat wygasa i panowie już posłami nie są - mówiła w "Tak jest" mec. Sylwia Gregorczyk-Abram. Przedstawicielka Inicjatywy "Wolne Sądy" powiedziała, że jej zdaniem głosowania, w których uczestniczyli Kamiński i Wąsik są nieważne. - Myślę, że pan marszałek znajdzie skuteczny instrument, żeby uniemożliwić dalsze głosowania [pozbawionym mandatu posłom - red.]. Sejm nie był przygotowany na to, że ktoś, kto powinien wypełniać wygaśnięcie mandatów, jawnie to postanowienie marszałka łamie - stwierdziła Gregorczyk-Abram. Prof. Krzysztof Rączka zgodził się z przedmówczynią. - To były głosowania niebyłe. Natomiast, co mnie oburza, to to nastawienie pana Kamińskiego i pana Wąsika do tej całej sytuacji. Mówiliśmy o tym geście [geście Kozakiewicza wykonanym przez byłego ministra spraw wewnętrznych - red.]. To trzeba powiedzieć wprost: to był knajacki gest w siedzibie polskiego parlamentu - stwierdził sędzia Sądu Najwyższego.