Paweł Śliwowski, Dominika Lasota

Nałożone na Rosję sankcje tylko w niewielkim stopniu ograniczyły jej dochody z surowce sprzedaży ów. Biały Dom chce to zmienić i podczas szczytu G7 naciskać na ograniczenie cen rosyjskiej ropy. - W obliczu wojny w Ukrainie z Europy płyną miliardy do kieszeni Putina za rosyjski gaz, ropę i węgiel. Właśnie z tych pieniędzy Putin jest w stanie finansować machinę wojenną i doprowadzać do tragedii, które widzimy każdego dnia – stwierdziła Dominika Lasota z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. – To co się teraz dzieje można nazwać teatrem politycznym, a nie poważne zajmowanie się sprawami. Dotychczas Unia Europejska dalej nie osiągnęła pełnego embarga na rosyjskie surowce. Dalej tkwimy w szantażu Putina – podkreśliła. Czy można jednak oderwać rozwój gospodarczy od emisji CO2? – Badania pokazują, że istnieją kraje, w których takie rozwiązanie działa. […] Wszystko, co robimy jednak wymaga energii – ocenił Paweł Śliwowski z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.