Tak jest

Justyna Dobrosz-Oracz, Michał Szułdrzyński

Prawo i Sprawiedliwość testuje reakcje Polaków na stan wyjątkowy. Gdy był kryzys pandemiczny, PiS nie chciało słyszeć o żadnym stanie wyjątkowym. Przypominam, że umarło 70 tysięcy ludzi i to się wtedy politycznie nie kalkulowało - tak w trzeciej części "Tak jest" Justyna Dobrosz-Oracz komentowała decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu rozporządzenia o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na białoruskiej granicy. - To nie PiS wywołał kryzys na Białorusi, to jest po prostu wykorzystywanie tej sytuacji - dodał Michał Sułdrzyński z "Rzeczpospolitej".

 

CO OZNACZA WPROWADZENIE STANU WYJĄTKOWEGO? I DLACZEGO GO WPROWADZONO? KONFERENCJA SZEFA MSWIA MARIUSZA KAMIŃSKIEGO

 

Andrzej Morozowski pytał gości o rosnące sondaże dla partii rządzącej w związku z sytuacją na granicy. - Ze wszystkich polityków PiS-u wynika, że albo przyjmujesz ich decyzję o stanie wyjątkowym i jesteś w związku z tym w obozie propolskiem, albo realizujesz interesy Putina i Łukaszenki, bo zadajesz pytania, krytykujesz. To jest niezwykle wygodne, no bo kto chce być zapisany do obozu agentów Putina - wyjaśnił redaktor Sułdrzyński.