Sejm nie uchylił rozporządzenia o stanie wyjątkowym

Sejm nie uchylił rozporządzenia prezydenta o wprowadzeniu stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią. Projekt uchwały w sprawie uchylenia rozporządzenia złożył w piątek szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Dziś Gruzja, jutro Ukraina, a później może i czas na mój kraj. Te słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które niedawno mogły być ostrzeżeniem, dziś są faktem. Dzisiaj widzimy, że w Moskwie i Mińsku rozpisane są scenariusze, które zagrażają bezpieczeństwu Polski – powiedział premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu dodał, że "strzeżenie granic powinno być czymś absolutnie oczywistym, powinno być oparte o konsensus polityczny". Granica państwa to nie jest tylko linia na mapie, za granicę państwa przelewały krew pokolenia Polaków – mówił. Zaapelował, by w tej sprawie wznieść się ponad podziały polityczne. Następnie głos zabrał szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jak mówił, "niebezpieczeństwo jest realne", dlatego "to nie jest czas na pokrzykiwanki, na puste gadanie, agresywne obelgi, to jest czas na działanie państwa polskiego". - Jeżeli nasza granica będzie granicą twardą, ten kryzys zakończy się. (…) Nie ustąpimy w tej sprawie ani o milimetr, bo jesteśmy ludźmi odpowiedzialnymi za Polskę i obywateli. Cała UE trzyma za nas kciuki – mówił z mównicy sejmowej. Jarosław Kaczyński opuścił salę plenarną przed wystąpieniami opozycji. 

 

Tomasz Siemoniak poinformował, że w ocenie Koalicji Obywatelskiej brak jest uzasadnienia wprowadzenia stanu wyjątkowego w oparciu o przesłanki konstytucyjne. Krzysztof Gawkowski z Lewicy pytał natomiast jakie zwykłe środki konstytucyjne okazały się niewystarczające. - To puste miejsce i brak prezydenta RP, który podpisał to rozporządzenie, to wstyd dla tej izby – stwierdził Gawkowski. Jarosław Gowin z Porozumienia ocenił, że decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią powinna być poprzedzona zwołaniem Rady Bezpieczeństwa Narodowego, konsultacjami ze wszystkimi środowiskami reprezentowanymi w tej izbie. Natomiast poseł niezależny Łukasz Mejza zwrócił się do prezydenta: - Panie prezydencie, w imieniu wszystkich tych, dla których ważne jest bezpieczeństwo Polski, chciałbym podziękować za tę odważną, ale jakże potrzebną decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. - Ten stan wyjątkowy to jest tylko plaster naklejony na nieudolność rządu w zabezpieczeniu granic nie tylko przed nielegalnym przekraczaniem granicy w ramach szeroko zakrojonej akcji Śluza, o której nasze służby wiedziały od lat. To jest plaster na ten prowizoryczny płot, który postawiliście - mówił z kolei Jakub Kulesza z Konfederacji.