Opinie i wydarzenia

Zełenski: Putin chce podzielić Europę i USA

Szczyt sojuszników Ukrainy w Paryżu był motywujący. Liderzy europejscy są gotowi do działania i będą wspierali Ukrainę, co jest złym sygnałem dla przywódcy Rosji Władimira Putina – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej w Paryżu. W czwartek w stolicy Francji odbył się szczyt "koalicji chętnych", czyli państw gotowych wspierać Ukrainę m.in. w procesie pokojowym. Wzięli w nim udział szefowie państw i rządów 27 państw, w tym krajów UE. Spotkanie trwało trzy godziny. Reprezentowane były również Wielka Brytania, Kanada, Turcja i Norwegia. Prezydent oświadczył, że Ukraina jest silnym krajem, który pragnie pokoju. - Ale pokoju, który będzie długotrwały. To ważne dla nas wszystkich, dla naszych dzieci i dla nas samych, bo przecież jesteśmy jeszcze młodzi – powiedział. Zełenski mówił też, że "nie ma alternatywy dla udziału Europy w rozmowach o pokoju w Ukrainie". - Ustaliliśmy, że Europa będzie reprezentowana w negocjacjach przez Francję i Wielką Brytanię – oświadczył. Jak dodał, "ukraińskie stanowisko jest bardzo jasne; za stołem rozmów o zakończeniu wojny powinna zasiadać Europa". - Koniecznie, nie rozważamy alternatyw – powiedział prezydent Ukrainy. - Europa jest bardzo duża i powinna mieć wyraźną reprezentację przy tym stole. Wszyscy nasi partnerzy w Europie zgodzili się, że Europę będą reprezentowały Francja i Wielka Brytania – dodał. Wyjaśnił, że Kijów chce przekazać to stanowisko innym partnerom na świecie, w tym Stanom Zjednoczonym. 

27.03.2025
Długość: 57 min