"Nie jest panu wstyd, że pan kłamał?". Soboń: szczerze mówiąc, zaniemówiłem

DRUGA CZĘŚĆ | W poniedziałek przed komisją ds. wyborów kopertowych zeznawał Artur Soboń, były wiceminister aktywów państwowych z PiS. Przewodniczący komisji Dariusz Joński z KO w czasie zadawania pytań odtworzył fragmenty wywiadu, którego Soboń udzielił "Gazecie Wyborczej" 22 kwietnia 2020 roku. Ówczesny wiceminister opowiadał w nim o przygotowaniach do wyborów, między innymi szczegółowo o tym, jak będzie przebiegało głosowanie, jak będą dystrybuowane karty i jak zabezpieczany będzie przebieg wyborów. Po odtworzeniu wywiadu, Joński zapytał Sobonia: - Tak po ludzku panie pośle, nie jest panu wstyd, że pan kłamał? Po kilku sekundach ciszy Soboń odpowiedział: szczerze powiedziawszy, zaniemówiłem teraz, bo przekroczył pan wszelkie granice. - Puszcza pan wywiad, z którego nic nie wynika, później pan mi nie zadaje pytania, tylko pyta, czy jest mi wstyd - dodał świadek. Do dyskusji włączył się też Przemysław Czarnek z PiS. - To nie jest pytanie, to jest chamska sugestia - ocenił, zwracając się do przewodniczącego. Joński odpowiedział. - Wie pan, dlaczego odtworzyłem te dwa nagrania? Odtworzyłem je specjalnie, żeby pan nie robił z ludzi idiotów - mówił do Sobonia. Świadek podczas przesłuchania zapewniał, że popierał "wszystkie rozwiązania, które usprawniają zarządzanie państwem w okresie epidemii". Stwierdził, że "nie był osobą, która miała dokonać sądu nad wyborami powszechnymi" i takiego sądu nie dokonywał. Tłumaczył, że "nie kontaktował się z Pocztą Polską w zakresie nadzoru operacyjnego" i jej nie nadzorował. Zeznał również, że nie rozmawiał "z osobami decyzyjnymi" w sprawie wyborów - z Elżbietą Witek ani z Jarosławem Kaczyńskim. Ocenił, że "wybory nie zostały przeprowadzone, bo Senat prowadził obstrukcję". Soboń mówił również, że nie był odpowiedzialny za przedstawianie raportów ministrowi Sasinowi. Jednocześnie były wiceminister zaznaczał, że nie uczestniczył w pracach nad ustawą dotyczącą wyborów kopertowych.

Pierwsza część zeznań Artura Sobonia przed komisją ds. wyborów kopertowych.