Jeden na jeden

Tomasz Siemoniak

Zrobili sobie skarbonkę partyjną z Funduszu Sprawiedliwości, który miał służyć ofiarom przestępstw - mówił o środowisku Zbigniewa Ziobro Tomasz Siemoniak w programie "Jeden na jeden" w TVN24, odnosząc się do informacji ujawnionych przez Tomasza Mraza na posiedzeniu komisji ds. rozliczenia PiS. - W Ministerstwie Sprawiedliwości działała grupa, która nie robiła sobie nic ze sprawiedliwości - stwierdził szef MSWiA. Jego zdaniem najważniejszy, dla wymiaru sprawiedliwości, resort "obsiadła grupa podejrzana o popełnianie poważnych przestępstw". Siemoniak poinformował, że podobnie jak Tomasz Mraz, zgłaszają się kolejni sygnaliści z wielu innych instytucji. Minister spraw wewnętrznych i jednocześnie koordynator służb specjalnych odniósł się również do rządowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich. W jego opinii powinna ona zbadać kwestię importu rosyjskiego węgla i to, czemu Mariusz Błaszczak "ujawnił tajne plany obrony Polski". Dodał, że komisja powinna także zająć się Antonim Macierewiczem. - Szkodzi Polsce od kilkudziesięciu lat na rozmaite sposoby. Jest przy każdej sprawie, gdzie można Polsce zaszkodzić - powiedział Siemoniak. Szef MSWiA był również pytany o wątpliwości wobec osoby Tomasza Szatkowskiego i kwestię zmiany ambasadora przy NATO. - Dziwię się prezydentowi, ma wiedzę ze strony jednej ze służb i dziwę się, że z tego robi jakikolwiek problem. Ta wiedza nie jest jawna. Dziwię się, że prezydent i jego ludzie w taki sposób do tej kwestii podchodzą. Pan Szatkowski nigdy nie powinien zostać ambasadorem i jak najszybciej powinien wrócić do Warszawy. Te powody na życzenie szefa BBN zostały przekazane prezydentowi do rąk własnych. W ciągu ostatnich kilkunastu dni te dokumenty do prezydenta dotarły. Te dokumenty są dyskwalifikujące go w roli ambasadora Polski przy NATO – powiedział Siemoniak.