Fakty po Faktach

Krzysztof Ciecióra, Stefan Krajewski, Dominika Lasota, dr Sebastian Szklarek

Polska wycofa zakaz importu towarów z Ukrainy, a w zamian, w ramach porozumienia z Unią Europejską, wprowadzony zostanie unijny zakaz importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku, nasion słonecznika i oleju słonecznikowego do pięciu krajów: Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii, choć z możliwym tranzytem - tak wynika ze słów Janusza Wojciechowskiego. Unijny komisarz ds. rolnictwa stwierdził, że to "wielkie osiągnięcie", że polskie postulaty mają szansę być zrealizowane w Unii Europejskiej. - PiS doskonale rozwiązuje problemy, które sam stworzył - komentował w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Stefan Krajewski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dodał, że "polscy rolnicy stracili łącznie 10 miliardów złotych przez nieudolność rządu Zjednoczonej Prawicy i kierownictwa resortu rolnictwa". - Nic nie zostało załatwione - podkreślił Krajewski. Wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra powiedział, że rząd "wywrócił stolik i Komisja Europejska stała się bardziej skora do rozmów". - Później zrobili to Słowacy, Węgrzy, Rumunii, Bułgarzy. Wojciechowski wspierał nas w negocjacjach z Komisją Europejską i dopiero oni byli skłonni usiąść do rozmów, kiedy wprowadziliśmy zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy - tłumaczył.

 

W dalszej części programu aktywistka klimatyczna Dominika Lasota i ekohydrolog doktor Sebastian Szklarek dyskutowali o słowach minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, która mówiła, że katastrofa ekologiczna na Odrze może się powtórzyć. - Są stworzone takie warunki, że może to być już regularne zjawisko - ocenił doktor Szklarek. Według Dominiki Lasoty minister Moskwa powinna wspomnieć o swojej własnej odpowiedzialności za katastrofę na Odrze. - Minister Moskwa i jej mąż, który jest teraz wiceprezesem Wód Polskich, są odpowiedzialni w tym sensie, że to oni mają nadzór nad spółkami górniczymi, które spuszczają do wody taką solankę, że Odra jest 6 razy bardziej słona niż Bałtyk. Minister Moskwa przez ten rok realnie nie zrobiła nic, żeby kolejną katastrofę powstrzymać - wyjaśniła Lasota.