Fakty po Faktach
Marek Sawicki, Tomasz Trela, Dariusz Martynowicz, Agnieszka Jankowiak-Maik
Brakuje nawozów i gazów, potrzebnych w produkcji, przetwórstwie i dostawie. Polska Federacja Producentów Żywności apelowała w liście do premiera, informując go, że w niektórych zakładach są zapasy dwutlenku węgla na zaledwie 5 dni. - Jak słyszę, że rozwiązania ma szukać Jacek Sasin, to wszyscy powinniśmy się zastanowić, co to będzie i czy cokolwiek z tego będzie - powiedział w rozmowie z Anitą Werner w "Faktach po Faktach" poseł Lewicy Tomasz Trela. Jego zdaniem sytuacja jest bardzo dziwna, bo spółka, która należy do Skarbu Państwa, informuje swoich kontrahentów, nie uprzedzając ich, że za pięć dni przestanie dostarczać im produkty. Poseł Lewicy zwrócił uwagę na brak nadzoru służb państwa, "które o takich sytuacjach powinny wiedzieć, powinny je przewidywać i im zapobiegać". - To mi trochę przypomina sytuację z Odrą - dodał. Tomasz Trela zaznaczył, że "to jest rząd, który jest niezdolny do tego, żeby podejmować trudne, odpowiedzialne decyzje, które zapobiegają kryzysom". Marek Sawicki, poseł PSL, zastanawiał się, czy sygnał o kończących się zapasach dwutlenku węgla "jest po to, żeby tylko i wyłącznie wywołać impuls wzrostu cen, czy rzeczywiście wywołać chaos na dobrze zorganizowanym rynku spożywczym". - I tu już powinno wejść ABW i sprawdzić, kto dał ten sygnał - stwierdził. Podkreślił również, że "dostawcą gazu dla tych spółek powinien być PGNiG".
Następnie w programie Dariusz Martynowicz, nauczyciel języka polskiego, i Agnieszka Jankowiak-Maik, nauczycielka historii, rozmawiali o tym, jak będzie wyglądał rok szkolny 2022/2023.