"Rosja wyznacza takie pole rozmów, które jest dla Stanów Zjednoczonych w ogóle nie do przyjęcia"

Od wielu dni świat mógł obserwować eskalację napiętych stosunków pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Doszło do wyrzucania dyplomatów, nakładania sankcji, a także do gróźb militarnych ze strony Putina skierowanych w stronę Ukrainy. W programie "Fakty o Świecie - rozmowa" goście Jacka Stawiskiego komentowali przebieg wydarzeń oraz tymczasowe osiągnięcie porozumienia pomiędzy państwami. Kto okazał się zwycięzcą konfliktu? - Pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi w ostatnich tygodniach toczyły się zapewne jakieś rozmowy i trudno powiedzieć, jakie ustępstwa uzyskała Rosja w zamian za pewną deeskalację na granicy rosyjsko-ukraińskiej – powiedział Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich. W ramach dochodzenia do porozumienia prezydent USA Joe Biden zaproponował Władimirowi Putinowi dwustronny szczyt. Marek Ostrowski ("Polityka") stwierdził, że "nie widzi perspektyw zapowiedzianego szczytu, bo Rosja wyznacza takie pole rozmów, które jest dla Stanów Zjednoczonych w ogóle nie do przyjęcia". Postawę Ukrainy w tym czasie oceniła analityczka ds. Rosji Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Agnieszka Legucka. – W moim przekonaniu władze ukraińskie zdały ten test – powiedziała politolożka. Dodała, że "Wołodymyr Zełenski już od kilku miesięcy prowadzi politykę podważającą wpływy rosyjskie".