Audio: Fakty po Faktach

Jacek Siewiera, dr Małgorzata Bonikowska, dr Marta Jaroszewicz

Czas trwania 29 min

W sobotę szef Grupy Wagnera - prywatnej rosyjskiej firmy wojskowej - Jewgienij Prigożyn przeprowadził zbrojną rebelię w Rosji. Podległe mu siły wyruszyły do Moskwy. Oddziały zbliżyły się do rosyjskiej stolicy na odległość 200 kilometrów. Ostatecznie, w wyniku negocjacji z Władimirem Putinem, w których pośredniczył białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka, Prigożyn wstrzymał szturm i zgodził się udać na Białoruś. Wydarzenie te komentował szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. - Wydarzenia już w piątek wieczorem były na tyle wyjątkowe, że Biuro Bezpieczeństwa Narodowego już wówczas podjęło pierwsze rozmowy, zarówno w swoim gronie, jak i naszymi partnerami i sojusznikami - poinformował Siewiera. Dodał, że w takiej sytuacji, do jakiej doszło w Rosji, "każdy scenariusz musi być brany pod uwagę". - Jedno jest pewne: dalszego biegu tej historii nie jest w stanie przewidzieć nikt ani na Kremlu, ani w Warszawie, ani w Waszyngtonie - stwierdził Siewiera. Zaznaczył, że incydent ten "nie ma znaczenia w kontekście naszych relacji z Rosją i Białorusią". - To jest zdecydowania wewnętrzna sprawa rosyjska - powiedział Siewiera.

 

W dalszej części programu o sprawie relokacji uchodźców. - Nigdy nie było, nie ma i nie będzie przymusu - mówiła w wywiadzie dla "Faktów" TVN unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson. Te słowa to coś odwrotnego od tego, co powtarza premier Matuesz Morawiecki. - W warstwie narracji rządu jest to przedstawione tak, jakby była mowa o przymusie relokacji uchodźców - mówiła prezeska ośrodka THINKTANK doktor Małgorzata Bonikowska. Stwierdziła, że stanowisko polskiego rządu w sprawie migrantów jest obliczone na wynik wyborczy. Zdaniem doktor Marty Jaroszewicz z Ośrodka Badań nad Migracjami "relokacja jest hasłem politycznym". - Relokacja weszła do języka unijnego i tam zostanie - podkreśliła Jaroszewicz.