Audio: Fakty po Faktach

Kamil Bortniczuk, Tomasz Majewski, Mirosław Żukowski

Czas trwania 29 min

Polski Komitet Olimpijski zareagował na decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o przywróceniu sportowców z Rosji i Białorusi do startów w zawodach. Podtrzymał zdecydowany sprzeciw wobec udziału zawodników z tych państw w igrzyskach. - Jestem niemalże pewny po ostatnim stanowisku MKOI, że Rosjanie i Białorusini nie zostaną dopuszczeni do udziału w Igrzyskach Olimpijskich. Dopóki jednak istnieje to zagrożenie, musimy być gotowi, żeby mówić o bojkocie – powiedział w "Faktach po Faktach" Kamil Bortniczuk, minister sportu. - W skrajnej sytuacji trzeba doprowadzić do tego, żeby MKOI musiał wybierać: igrzyska bez Białorusi i Ukrainy czy igrzyska bez państw wolnego świata – podkreślił. Gość "Faktów po Faktach" odniósł się również do afery wokół Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. - Afery w NCBR nie było, bo została wcześniej zdiagnozowana. Poprzez wewnętrzne procedury i działania osób zarządzających NCBR-em nie dopuszczono do tego, żeby jakakolwiek złotówka została tam sprzeniewierzona – stwierdził.

 

O przywróceniu możliwości startu Ukraińców i Białorusinów w sportach indywidualnych pod flagą neutralną Grzegorz Kajdanowicz rozmawiał z Mirosławem Żukowskim, kierownikiem działu sportowego "Rzeczpospolita", oraz Tomaszem Majewskiem, lekkoatletą specjalizującym się w pchnięciu kulą i działaczem sportowym. - Cały czas mówimy, że my - Polska, sąsiedzi Ukrainy, zachodnia Europa - nie mamy wątpliwości, jak postąpić. Jednak cała Afryka stoi murem za Rosją. Cała Azja stoi murem za Rosją – podkreślił Mirosław Żukowski. – Naprawdę bardzo wiele zależy od decyzji federacji. Niektóre będą korzystały z każdej możliwej szansy, by dopuścić Rosjan i Ukraińców – zauważył Tomasz Majewski.