Audio: Bez polityki

Marta Markiewicz: myślałam, że będę się czuć nudna, to był mój największy lęk

Czas trwania 57 min

Miała 13 lat, kiedy pierwszy raz upiła się do nieprzytomności. Niespełna 26, gdy trafiła na terapię. Marta Markiewicz - organizatorka SobeRave i asystentka zdrowiena - po ponad siedmiu latach trzeźwości opowiada Piotrowi Jaconiowi, dlaczego piła, co czuła w trakcie wychodzenia z nałogu i co skłoniło ją, do opowiedzenia swojej historii publicznie. - Każda sytuacja społeczna mnie przytłaczała, dlatego potrzebowałam alkoholu - wyznaje Markiewicz. Jak mówi, używka była "portalem wyjścia do ludzi" i "zdejmowała nieprzyjemne uczucia lęku i wstydu". Autorka książki "Bez alko i dragów jestem nudna" wyznała, że gdy trafiła na leczenie myślała, że będzie się czuć nudna. - To był mój największy lęk - mówi. - Wydawało mi się, że jestem wyrwana z tego swojego "pięknego" życia i wrzucona do śmierdzącego szpitala - wspomina. Przyznała, że nagle zabrakło substancji, która spajała ją z życiem towarzyskim i dawała pewnego rodzaju wolność i pewność siebie. - Perspektywa życia była straszna. Nagle urodziła mi się taka wizja mnie, która nie ma znajomych, osoby, która siedzi w domu, bo nie wyjdę na imprezę, bo nie będę mogła się napić. W ogóle nie przyszło mi do głowy, że ludzie mogą iść na imprezę i się nie napić, bo uważałam, że po to są imprezy - mówiła Markiewicz. Pisząc książkę zrozumiała, że życie po prostu czasem jest nudne i może takie być. Rozmówczyni Piotra Jaconia, mówiąc o terapii, podkreślała, że jest ona nie tylko wychodzeniem z picia czy innych używek, ale to niejako "budowanie życia od zera". - Jakby zniknął cały alkohol świata, to zostaje jeszcze masa innych rzeczy - tłumaczyła. Pytana o to, dlaczego postanowiła publicznie podzielić się swoimi doświadczeniami, przyznała, że chciała być pierwszą, tak młodą osobą, która to zrobi - zaczęła o tym pisać w trakcie pandemii. - Bardzo się zastanawiałam, czy zacząć głośno mówić o swoim uzależnieniu. Zastanawiałam się, czy nie spotka ten temat hejtu, czy będę potraktowana poważnie, jak to na mnie wpłynie. Ale zaryzykowałam - wspomina. Przyznała, że dostawała komentarze, w których wytykano jej młody wiek i sugerowano, że niewiele wie o uzależnieniu. - Ja na to odpowiadałam, ale w formie takiej, że edukowałam. Byłam jedną z pierwszych osób, które mówiły głośno o tym, że w młodym wieku można być uzależnionym - mówiła Markiewicz. Zwróciła uwagę, że temat uzależnień jest coraz mniej tabu. - Znam osoby, które mają 19 lat i już są dwa lata trzeźwe, a ja byłam tą 30-latką. Czułam się lekceważona. Pytana o to, czy nie obawia się, że może zdarzyć, że zejdzie kiedyś z drogi trzeźwości powiedziała, że "bardzo szanuje tę chorobę (alkoholizm - red)". - To nie jest coś takiego, że jestem pewna, że nigdy się nie napiję. Ja tego nigdy nie powiem, bo sytuacje mogą być różne, ale na razie nie było tak, żebym była tego bliska. Po prostu dbam o siebie - oceniła Markiewicz.

 

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, zadzwoń na numer 997 lub 112.