Audio: Bez polityki
Norowicz: starość to jest taka osoba, z którą rozmawiam
Ciągle robię szpagaty - deklaruje 88-letnia Helena Norowicz, aktorka i modelka. - Robi się je bardzo łatwo, bo się siedzi przed telewizorem, i się siedzi w szpagacie - tłumaczy Piotrowi Jaconiowi. W rozmowie m.in. o akceptacji wieku modelka okres życia, w którym się obecnie znajduje, określa jako starość. - Starość to jest taka osoba, z którą ja rozmawiam. Ja jej czasem mówię: to ty się uspokój. Ty tutaj się tak nie rządź. Ty jeszcze nie jesteś taka ważna - opowiada. Norowicz wspomina, że najtrudniejszym okresem w jej życiu były lata wojenne. W momencie wybuchu drugiej wojny światowej miała zaledwie pięć lat, w 1945 r. - jedenaście. - W czasie wojny miałam pretensje do rodziców, że się urodziłam. Miałam niezgodę na życie, byłam wycofana do 12-13 roku. Potem zaczęłam się zajmować sportem, biegać, i te uczucia, które wyniosłam z czasów wojny, one zbladły trochę - wspomina gościni programu "Bez polityki". Norowicz z wykształcenie jest aktorką, grała w filmach i serialach, przez kilkadziesiąt lat związana była z warszawskim Teatrem Studio. - W teatrze fascynowała mnie mnogość przeżywania życia. Mnogość charakterów - opowiada. Karierę modelki zaczęła po osiemdziesiątce. Występuje w reklamach, pojawia się na wybiegu na pokazach mody. - To, co ja robię, to ma tę zaletę, że ja przekazuję jakąś nadzieję kobietom. Kobietom w każdym wieku - mówi.