Czas decyzji: kampania 2023
Tusk: mogą mnie od Niemców wyzywać, ale chcę wygrać te wybory
Nie powinni się pchać do władzy ludzie, którzy nie wiedzą, co to jest radość życia, miłość rodzinna, radość ze sportu i zabawy - mówił Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Piły w województwie wielkopolskim. W swoim przemówieniu podkreślał, że "w polskiej polityce potrzebny jest elementarny porządek". - Mogą mnie od Niemców wyzywać, ale chcę wygrać te wybory i idę po zwycięstwo, żeby też wreszcie zapanował jakiś elementarny porządek w polityce zagranicznej, europejskiej, gospodarczej, systemie podatkowym, sądownictwie. Wszędzie, gdzie nie spojrzymy, potrzebujemy uporządkowania po tym niewiarygodnym bałaganie - stwierdził były premier. Odniósł się także do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. - To PiS spowodował i dalej robi wszystko, żeby reputacja polskiego wojska czy Straży Granicznej była poddawana w wątpliwość. Za to w stu procentach odpowiada Kaczyński, Błaszczak, Kamiński i cała ta ferajna, a nie nasi żołnierze, strażnicy graniczni - powiedział Tusk. Nawiązał też do pytania referendalnego dotyczącego budowy muru. - To pytanie, czy jesteś za tym, żeby rozebrać mur na granicy z Białorusią. Oczywiście, że nie. Jestem za tym, żeby go wreszcie zbudować, bo przecież przez ten mur przechodzą, jak chcą - mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Stwierdził też, że "to kobiety rozstrzygną o wyborach 15 października". - One mają tak naprawdę najwięcej do stracenia - ocenił Tusk. W trakcie spotkania głos zabrała również posłanka Kinga Gajewska, która podczas wiecu Mateusza Morawieckiego przekazywała przez megafon informacje na temat tzw. afery wizowej i została siłą doprowadzona przez policjantów do radiowozu i do niego wciągnięta. - Ten rząd pogonią kobiety, a nasi mężczyźni będą z nami - mówiła Gajewska.