6442 razy - tyle razy pod numer alarmowy dzwonił pewien Rumun. Jednak nie po to, by prosić o pomoc. Mężczyzna obrzucał operatorów wulgarnymi i obelżywymi słowami. Za swoje zachowanie został ukarany grzywną.
Rumuńska policja nie podała jego nazwiska, jednak lokalny dziennik napisał, że mężczyzna używał telefonu komórkowego na kartę, co utrudniło jego identyfikację.
24-letni mężczyzna mieszka w wiosce na południu Rumunii. Policji udało się ustalić jego tożsamość w lutym. - Po tym jak biegli udowodnili, że kłopotliwy Rumun jest poczytalny, ukarano go karą grzywny w wysokości 500 lei, co stanowi równowartość 140 euro - podała rzeczniczka rumuńskiej policji Daniela Salaoru.
Dziennik pisze, że mężczyzna nie przyznał się do winy. Z relacji jego matki wynika, że kobieta widziała go rozmawiającego przez telefon, lecz nie wiedziała z kim rozmawiał.
Władze Rumunii mówią, że ponad 90 proc. telefonów pod numer 112 to fałszywe alarmy lub zawiadomienia o zajściach, które nie są nagłymi wypadkami.
Unia Europejska zapowiedziała działania prawne przeciwko Rumunii za nieprawidłowości w pracy systemu 112, głównie za brak możliwości lokalizowania telefonujących z aparatów komórkowych. Bukareszt obiecał, że latem sytuacja ta ulegnie poprawie.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24