Biuro burmistrza Nowego Jorku Erica Adamsa twierdziło, że Starbucks nie przestrzegał prawa o przestrzeganiu przewidywalnych i stabilnych harmonogramów pracy. Wskazano w tym kontekście ponad pół miliona naruszeń od 2021 roku.
50 dolarów za każdy tydzień pracy
Ugoda wieńczy dochodzenie, które miasto prowadziło przez trzy lata i jest największą w historii Nowego Jorku sprawą dotyczącą ochrony praw pracowników.
Ponad 15 tysięcy pracowników otrzyma po 50 dolarów za każdy tydzień, który przepracowali między 4 lipca 2021 a 7 lipca 2024 roku - łącznie 35,5 milionów dolarów. Firma zapłaci też 3,4 miliony dolarów tytułem kar i kosztów.
Według biura burmistrza NY Starbucks miał nie gwarantować stabilnych harmonogramów - zmiany pracowników były w ostatniej chwili kasowane bądź dodawane, godziny pracy skracane bez uzyskania pisemnej zgody, a zmiany przydzielane nowo zatrudnionym pracownikom bez uprzedniego zaoferowania ich starszym stażem osobom, co stanowiło naruszenie prawa lokalnego z 2017 roku.
Starbucks komentuje
Firma skomentowała, że popiera założenia nowojorskiego prawa, ale jednocześnie, że jego przestrzeganie stanowi wyzwanie.
Zwróciła uwagę, że za naruszenie uznawana była sytuacja, gdy pracownik zgłaszał nieobecność w pracy, a inny zostawał poproszony o zastąpienie go w tym czasie.
Prawo Nowego Jorku było pierwszym, które ograniczyło "harmonogramy dyżurów", czyli praktykę, w ramach której firmy detaliczne, fast foody i inne przedsiębiorstwa usługowe wzywały pracowników do firmy lub odwoływały zmiany z niewielkim wyprzedzeniem. Podobne prawo przyjął stan Oregon, a także wprowadzono je w Los Angeles, Chicago i San Francisco.
Autorka/Autor: skib/dap
Źródło: Reuters, BBC
Źródło zdjęcia głównego: mariakray / Shutterstock