"Kolejna zawetowana ustawa. Tym razem wbrew klientom i inwestorom rynku kryptoaktywów oraz polskim podmiotom" - napisał minister finansów i gospodarki Andrzej Domański na platformie X.
"Prezydent wybrał chaos"
"Już teraz 20 proc. klientów traci swoje pieniądze w wyniku nadużyć na tym rynku. Chcieliśmy ich chronić, Prezydent wybrał chaos i bierze pełną odpowiedzialność za swoje działania" – dodał.
Prezydenckie weto byłoby korzystne dla części firm, które nie zamierzają się rejestrować w Polsce, a które chciałyby mieć dostęp do polskich obywateli - mówił wcześniej wiceminister finansów Jurand Drop. - W ostatnich tygodniach wokół ustawy o rynku kryptowalut widzimy dezinformację, która ma skłonić prezydenta (Karola Nawrockiego) do zawetowania tej ustawy - komentował.
W połowie ubiegłego miesiąca przedstawiciele polskiej branży kryptoaktywów zaapelowali do prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowanie ustawy. Według sygnatariuszy apelu, m.in. firm Kanga, Next Block Expo oraz Izby Gospodarczej Blockchain i Nowych Technologii, nowe przepisy w obecnym kształcie zahamują rozwój polskich firm i doprowadzą do oddania przewagi konkurencyjnej w ręce zagranicznych podmiotów.
Z kolei zarząd XTB - czołowej spółki inwestycyjnej w Polsce - zaapelował niedawno do prezydenta Karola Nawrockiego o podpisanie ustawy o rynku kryptoaktywów. "Branża inwestycyjna potrzebuje jasnych zasad dla rynku kryptoaktywów. Brak wdrożenia #MiCA (unijnego rozporządzenia - red.) w Polsce oznacza niepewność i hamuje ochronę inwestorów oraz rozwój sektora" - napisano.
Weto prezydenta
Według prezydenta przepisy ustawy zagrażają wolnościom Polaków, ich majątkowi i stabilności państwa. "Polska musi być miejscem, gdzie powstają innowacje, a nie regulacje. Jako prezydent będę gwarantem tego, że nie wejdą w życie zamordystyczne przepisy, które ograniczą waszą wolność. Zadbam też o to, aby polskie firmy nie musiały uciekać do Czech czy do Niemiec tylko dlatego, że polskie przepisy krępują ich rozwój" – powiedział prezydent Nawrocki w filmie zamieszczonym na X przez jego rzecznika prasowego Rafała Leśkiewicza.
Jak uzasadniono w komunikacie kancelarii prezydenta, ustawa o rynku kryptoaktywów przewiduje możliwość wyłączania przez rząd stron internetowych firm działających na rynku kryptowalut jednym kliknięciem. Ponadto przepisy dotyczące blokowania domen są nieprzejrzyste i mogą prowadzić do nadużyć. Drugą kwestią jest rozmiar tej regulacji, a tym samym brak przejrzystości w przyjętych rozwiązaniach. Kolejna sprawa budząca zastrzeżenia prezydenta to wysokość opłat nadzorczych.
W komunikacie oceniono, że zostały one ustalone na poziomie, który uniemożliwi rozwój małym firmom i startupom, a faworyzować będzie zagraniczne korporacje i banki.
Rejestr nieuczciwych domen
Zawetowana ustawa została uchwalona przez Sejm 7 listopada br., a jej celem jest m.in. implementacja unijnych przepisów, czyli rozporządzenia MiCA (The Markets in Crypto-Assets Regulation). Zgodnie z nią nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawowałaby Komisja Nadzoru Finansowego, wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne. Doprecyzowano niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.
W przypadku naruszenia przepisów KNF mogłaby dokonywać wpisów do prowadzonego przez siebie rejestru nieuczciwych domen internetowych służących do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów.
Miałoby to chronić klientów i rynek przed nieuczciwymi podmiotami.
Surowe kary
Ustawa wprowadzała odpowiedzialność karną za przestępstwa popełniane m.in. w związku z emisją tokenów czy świadczeniem usług w zakresie kryptoaktywów bez wcześniejszego zgłoszenia tego KNF. Sprawcom najpoważniejszych naruszeń groziłaby m.in. grzywna w wysokości do 10 mln zł.
Zawetowane przepisy zakładały też regulację kwestii internetowych kantorów walutowych – miały być one też objęte nadzorem KNF. Zgodnie z ustawą kantory internetowe miały prowadzić dla swoich klientów indywidualne rachunki płatnicze, co miałoby umożliwić m.in. ochronę pieniędzy klientów, a także pozwolić im dysponować nimi w dowolnym momencie.
Autorka/Autor: skib/dap
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka