Syria

Syria

Waszyngton reaguje na atak chemiczny w Syrii. Krytykuje Rosję

Departament Stanu USA wyraził w poniedziałek wieczorem "głębokie zaniepokojenie" informacjami o serii ataków z użyciem broni chemicznej w Syrii. Zaapelował o wywarcie presji na reżim prezydent kraju Baszara el-Asada "i jego sojuszników" w celu położenia kresu tym atakom.

Atak chemiczny w syryjskim mieście. Ratownicy wśród poszkodowanych

Atak z użyciem gazu chlorowego przeprowadzono w kontrolowanym przez rebeliantów mieście Sarakib na północnym zachodzie Syrii - poinformowała w niedzielę organizacja pomocowa tak zwanych Białych Hełmów. W ataku obrażenia odniosło dziewięć osób, w tym trzech ratowników.

USA "nie rozpatrują" wycofania wojsk z okolic Manbidżu

Pomimo ostrzeżeń Turcji Stany Zjednoczone nie planują wycofania swych wojsk stacjonujących niedaleko miasta Manbidż w północnej Syrii - oświadczył szef Centralnego Dowództwa USA generał Joseph Votel, cytowany przez telewizję CNN.

Spotkanie w sprawie Syrii bez Kurdów. Powód: ofensywa w Afrinie

Kurdowie oświadczyli, że nie wezmą udziału w spotkaniu na temat Syrii, które ma się odbyć 30 stycznia w Soczi. Tłumaczą to "sytuacją w Afrinie", kontrolowanej przez Kurdów enklawie na północnym zachodzie Syrii, gdzie od tygodnia trwa operacja armii tureckiej.

Tillerson: Rosja ponosi odpowiedzialność za ataki chemiczne w Syrii

Amerykański sekretarz stanu Rex Tillerson oświadczył, że syryjska armia prawdopodobnie wciąż przeprowadza ataki chemiczne. Dodał przy tym, że odpowiedzialność za takie działanie reżimu Baszara el-Asada ponosi Rosja. Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Rabkow stwierdził, że Stany Zjednoczone chcą w ten sposób przedstawić Moskwę w złym świetle i przeszkodzić w zorganizowaniu konferencji w Soczi. Syryjskie władze przekonują natomiast, że twierdzenia o atakach z użyciem broni chemicznej są kłamstwem.

Największe armie NATO na kursie kolizyjnym. W tle zapas broni jądrowej i Rosja

Tureckie siły specjalne, jednostki zmechanizowane, artyleria i lotnictwo otworzyły nowy front w Syrii. Front bardzo ryzykowny, ponieważ po jego drugiej stronie znajdują się kurdyjskie formacje wspierane wydatnie przez USA. Prezydent Turcji deklaruje, że to dopiero początek, a jego wojsko ruszy na miasta, w których są amerykańscy żołnierze. - Przypomnijcie mi, dlaczego trzymamy naszą broń jądrową w Turcji? - pyta ekspert z USA.