Hiszpania

Hiszpania

Manifestanci w Katalonii znów wyszli na ulice

Kilkanaście tysięcy separatystów powróciło w czwartek na ulice kilku miast Katalonii, protestując przeciwko skazaniu przez Sąd Najwyższy w Madrycie regionalnych polityków. Największe manifestacje odbywały się w Barcelonie.

Przeor sprzeciwia się ekshumacji Franco. "Władze państwowe okupują teren bazyliki"

Ojciec Santiago Cantera, przeor klasztoru powiązanego z Doliną Poległych, gdzie w podziemnej bazylice Krzyża Świętego spoczywają prochy Francisco Franco, sprzeciwia się zaplanowanej na czwartek ekshumacji hiszpańskiego dyktatora. - Władze państwowe okupują teren bazyliki przez 24 godziny na dobę bez zgody władz kościelnych, czym naruszają mir domowy oraz prawo swobody wyznania - uważa.

Separatyści i dziennikarze protestowali w Barcelonie

Kilka tysięcy osób protestowało w centrum Barcelony przeciwko skazaniu na kary więzienia separatystycznych polityków z Katalonii. Swój wiec zorganizowali też dziennikarze, którzy domagają się możliwości bezpiecznego wykonywania pracy podczas manifestacji.

"Unijni przywódcy mają już dosyć Brytyjczyków"

Jak będzie szansa pozbyć się Wielkiej Brytanii, to Unia się jej bez żalu pozbędzie - przekonywał w "Faktach po Faktach" Michał Broniatowski z Politico. Zdaniem Ryszarda Schnepfa, byłego ambasadora RP w Stanach Zjednoczonych i Hiszpanii "brexitu nie będzie". - Myślę, że to jest gra. Bardzo cyniczna gra - ocenił działania premiera Borisa Johnsona. Goście programu rozmawiali także o gwałtownych zamieszkach w Katalonii.

Koktajle Mołotowa, policyjne pałki. Pół miliona ludzi na ulicach Barcelony

Zaczęło się od pokojowego marszu, przekształciło w zamieszki. Katalońskie siły porządkowe potwierdziły, że w protestach w Barcelonie uczestniczy w piątek ponad pół miliona ludzi. W centrum miasta doszło do starć między uczestnikami demonstracji a policją. Piątek jest w Katalonii dniem strajku generalnego i marszów sprzeciwu wobec wyroku sądu, skazującego na długoletnie więzienie dziewięciu separatystów.

Były premier Katalonii oddał się w ręce belgijskiego wymiaru sprawiedliwości

Były premier Katalonii Carles Puigdemont ogłosił w piątek, że "oddaje się w ręce belgijskiego wymiaru sprawiedliwości". Polityk jest poszukiwany na podstawie wystawionego przez Hiszpanię Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). W czasie porannej wizyty w belgijskiej prokuraturze kataloński polityk oznajmił, iż nie zgadza się na ewentualną ekstradycję do Hiszpanii.

Starcia na ulicach Barcelony. Kilkadziesiąt osób rannych

W Barcelonie w wieczornych starciach katalońskich separatystów z policją ponad 80 osób zostało rannych. Protesty mają związek z ogłoszonym w poniedziałek rano przez hiszpański Sąd Najwyższy orzeczeniem, skazującym 9 katalońskich polityków na kary więzienia od 9 do 13 lat.